ALARMUJECIE! Fałszywi wnuczkowie wrócili i znowu dzwonią

Po fali oszustw metodą "na wnuczka" jaka przeszła przez powiat w 2012 roku i aresztowaniu kolejnych naciągaczy w 2015 znowu dzwonią… Oszuści próbowali naciągnąć myśleniczan w tym tygodniu. – Trzeba to nagłośnić - alarmujecie

(…) Wczoraj zadzwonili do moich dziadków wyłudzacze metodą na wnuczka. Gość podał się za mnie i usiłował wyłudzić pieniądze na rzekomy wypadek, który spowodowałem. Był tak bezczelny, udając że ma chrypkę i jest przeziębiony prosił o złoto i pieniądze, wypytywał o wszystko budując atmosferę strachu. Oni są w stanie doprowadzić ludzi do zawału proszę was poruszcie ten temat – na redakcja@miasto-info.pl pisze jeden z naszych czytelników.

Temat podjęliście również na forum. Jak się okazuje w ostatnich dniach oszuści wykonali przynajmniej kilka telefonów próbując wyłudzić pieniądze od starszych osób.

Jak nie dać się oszukać „na wnuczka”

Przypominamy jak nie dać się oszukać na wnuczka. Podstawą jest poinformowanie rodziny o takiej możliwości, ale warto pamiętać jeszcze o kilku rzeczach, oto i one:

Halo? Tu wnuczek

Telefonujący, po wstępie składającym się z pytań o zdrowie, komplementów, itd. twierdzi, że pilnie potrzebuje pomocy finansowej dla siebie lub kogoś innego. Może mówić, że został okradziony, popadł w długi, zachorował i wymaga kosztownego leczenia, uległ wypadkowi, jest szantażowany, musi wręczyć komuś łapówkę, a jego życie, zdrowie są zagrożone.

Częstym pretekstem do wyłudzenia gotówki od starszej, samotnej osoby jest trafiająca się „niepowtarzalna” okazja do szybkiego wzbogacenia się, udział w jakimś intratnym biznesie. Z policyjnej praktyki wynika, że starsze osoby bywają bardzo podatne na manipulację oszusta, który chce pozyskać ich pieniądze pod pretekstem deklarowanego (a rzecz jasna fałszywego) związku z Kościołem (np. prowadzonej działalności charytatywnej, organizowania pielgrzymki, itd.).

Pieniądze odbierze bezdomny przyjaciel

Do tej pory – najczęściej – oszust, który nawiązywał kontakt z ofiarą, po uzyskaniu akceptacji rozmówcy i jego gotowości do wyłożenia gotówki, po pieniądze nie stawiał osobiście i wysyłał po nie „zaprzyjaźnionego” kolegę, kuzyna, szefa, przyjaciółkę, itd. Dla uwiarygodnienia podawał wcześniej pełne imię i nazwisko odbiorcy, opisywał jego wygląd. Zdarzały się przypadki, że oszuści za niewielką opłatą „wynajmują” jako pośredników bezdomnych, co daje dodatkową gwarancję zachowania przez nich anonimowości i bezkarności. Jak wynika z treści informacji zawartej na wstępie naciągacze stale udoskonalają swój przestępczy proceder.

Gdzie oszuści polują na swoje ofiary?

Oczywiście zdobycie podstawowych informacji o osobie, rodzinie, którą interesują się przestępcy, może mieć miejsce już wcześniej, np. w banku (wychwytywanie danych osobowych, śledzenie, podsłuchiwanie rozmów), a miejscem „polowania” są także rozmaite urzędy, siedziby spółdzielni mieszkaniowych, miejsca, gdzie starsi ludzie opłacają czynsz za mieszkanie, wreszcie sklepy, supermarkety czy nawet kościoły (nawet pozornie niewinna rozmowa z sąsiadami przyszłej ofiary).
Jeśli złodziejskie starania są skuteczne, to przy znajomości adresu i nazwiska osoby, ustalenie numeru jej telefonu jest już bardzo proste. Policja w dalszym ciągu zaleca dyskrecję w posługiwaniu się na forum publicznym „wrażliwymi danymi”.

Dwójka gości to już ostrzeżenie!

Z informacji zawartych w policyjnych postępowaniach wynika kolejne poważne ryzyko, związane z wizytą w mieszkaniu nieznanych nam osób. Opis zdarzeń kryminalnych daje wskazówkę, że warto być czujnym zwłaszcza wtedy, kiedy odwiedzających nas nieznajomych jest dwóch lub więcej. Jeśli dojdzie do sytuacji, że wejdą do mieszkania, zdarza się, że jedna z tych osób odwraca uwagę przyjmującego, a druga plądruje pokoje i kradnie – ze zdumiewającą łatwością docierając do miejsc, w których ludzie chowają pieniądze i wartościowe przedmioty.

Pracownik spółdzielni, opieki społecznej, straży i innych służb...
Znane są przypadki, gdy oszuści podszywają się pod pracowników spółdzielni, instytucji państwowych, opieki społecznej, strażaków, różnych służb technicznych, itp. Niejednokrotnie pomaga im w tym powieszona przez administratorów osiedla na klatce schodowej kartka z informacją o planowanym sprawdzeniu w mieszkaniach np. wentylacji lub liczników gazowych.

Wówczas przestępcy, o określonej w zawiadomieniu porze, pukają do drzwi i podszywając się pod urzędników np. bezprawnie pobierają opłaty, a nawet usiłują splądrować mieszkania nieostrożnych lokatorów. Wszystkim opisywanym działaniom przestępców sprzyja także to, że obecnie niemało starszych domowników pozostało w domach samych, a ich dzieci, wnuki, krewni, pracują, uczą się poza miejscem zamieszkania.

Poszkodowani przez oszustów przestrzegają przed łatwowiernością i naiwnością. Do ich spostrzeżeń przyłączają się policjanci, zalecając nieufność, ograniczone zaufanie do wszystkich obcych odwiedzających nasze domy lub dzwoniących do nas.

Jak nie dać się oszukać "na wnuczka" ?

* absolutnie nie przekazywać ani złotówki nieznajomym, przysłanym do nas przez będącego w potrzebie członka rodziny lub po namowie podejrzanej osoby jakimkolwiek transferem: pocztowym czy elektronicznym (lepiej być skrajnie podejrzliwym, niż w kilka chwil wszystko stracić),
* zachować zimną krew i weryfikować podawane – często dramatyczne – opisy przypadków jakie spotkały telefonicznego rozmówcę,
* w razie wątpliwości przekazać słuchawkę innemu domownikowi, jeśli jest w mieszkaniu,
* wypytać o zwrotny numer telefonu i po potwierdzeniu prawdziwości podanych informacji, oddzwonić,
* nie ukrywać faktu takiej rozmowy lub rozmów przed innymi członkami rodziny,
* naturalnie, każdorazowo, jak najszybciej zgłaszać policji o dokonanym oszustwie, jego próbie lub choćby podejrzeniu, że może zaistnieć; aby działanie policji było skuteczne mogą decydować minuty,
* nie wierzyć okazjom do łatwego wzbogacenia się, wzmóc uwagę na domokrążców oferujących do sprzedaży podejrzane towary,
* sprawdzać dane (z dokumentu i w okularach) każdego podającego się za urzędnika, montera, elektryka, policjanta, w razie wątpliwości – każąc mu pozostać za drzwiami –dzwonić do siedziby podmiotu, z którego go wysłano, po potwierdzenie,
* osobie, która np. wchodzi do naszego mieszkania, informując nas, że źle się poczuła podać szklankę wody na korytarzu, nie wpuszczać do środka; dobrze jest przy tym zawołać sąsiadów lub po prostu zadzwonić po pogotowie.
* pamiętać o tym, że żadna z szanujących się instytucji nie ma w zwyczaju pobierać gotówki w mieszkaniach klientów, a opłaty np. za media regulujemy najczęściej w okienku kasowym lub przelewem na konto bankowe firmy, z którą korespondujemy już od – zazwyczaj – dłuższego czasu,
* jeśli potencjalnymi ofiarami takich działań mogą być nasi krewni – koniecznie rozmawiajmy z nimi o metodach jakimi posługują się oszuści, umiejmy ich przestrzec zanim dojdzie do przestępstwa, w którym często ludzie w jednej chwili pozbywają się wszystkich lub większości z trudem zgromadzonych oszczędności (ważne!).

 

Powiązane tematy

Czytaj także

Komentarze

  • 20.08.2016 - 13:44
    Może policja w końcu coś zrobi z tymi drobnymi oszustami? W Galerii Myślenickiej doszło już do dużej liczby kradzieży i przestępstw a mundurowi wzdychają i rozkładają ręce ze względu na niską szkodliwość czynu, bandyci czują się bezkarni i nadal robią to samo. Założę się że to jeden z nich bo kombinują jak mogą.
    24 7 Cytuj Zgłoś
  • mirek@ 21.08.2016 - 9:19
    ja mam wrazenie ze ostatnie pol roku policja nic nie robi... ich strona nie jest aktualizowana, nie informuja w ogole o przestepstwach ani zatrzymanych tak jakby przestali pracowac.
    19 16 Cytuj Zgłoś
  • 21.08.2016 - 13:17
    niech dzwonią jezdem w timobajl^^
    6 6 Cytuj Zgłoś
  • OKOKI 22.08.2016 - 18:15
    Idzie jesień fałszywi wnuczkowie odlecą do Maroka i będzie spokój.
    1 2 Cytuj Zgłoś
Poinformuj o komentarzach