Członkowie Solidarności protestowali przed siedzibą Trend Fashion

"W upale harujemy - urlopów latem nie dostajemy", "Żądamy podwyżek - wyższych wynagrodzeń", "Żądamy przywrócenia 8 zwolnionych pracownic" - to niektóre z transparentów trzymanych przez związkowców

Działacze Solidarności z Myślenic zorganizowali pikietę przed siedzibą spółki Trend Fashion (dawna Vistula), aby udzielić poparcia pracownikom. Pikieta rozpoczęła się o godzinie 13, przed siedzibą zakładu. Na transparentach trzymanych przez związkowców znalazły hasła takie jak "W upale harujemy - urlopów latem nie dostajemy", "Żądamy podwyżek - wyższych wynagrodzeń", "Żądamy przywrócenia 8 zwolnionych pracownic", czy "Ciężka praca - głodowa płaca. Dosyć wyzysku i zastraszania". Od prezesa spółki związkowcy żądali m.in. przywrócenia do pracy 8 szwaczek, które wzięły udział w lipcowym proteście oraz poważnego traktowania pracowników.

Fabryka zatrudnia ponad 250 osób, głównie szwaczek zajmujących się produkcją ubrań. Pracownice żądają wyższego wynagrodzenia i poprawy warunków pracy. Szwaczki zarabiają średnio po 1,3 tys. zł na rękę.

WOJCIECH TOMAL, kierownik biura Małopolskiej Solidarności oddz. Myślenice: Celem pikiety jest wyrażenie poparcia pracującym w tej firmie ludziom, którzy wspólnymi siłami starają się o poprawę warunków pracy i lepsze wynagrodzenia.  Ich ciężka pracy oraz śrubowanie  norm wydajnościowych w żaden sposób nie wpływają na wysokość wynagrodzeń.  Atmosfera na produkcji jest przygnębiająca, wokół smutne twarze i bez przesady czasem pojawiają się łzy. Latem ludzie pracują często w temperaturze 40 stopni bez prawa do urlopu w tym okresie. Produkcja jest najważniejsza.

Same szwaczki nie wzięły udziału w proteście, bowiem odbywał się w godzinach pracy. "Jesteśmy z wami, Jesteśmy z wami" - pod oknami słyszały skandowanie protestujących. 

Firma szyje garnitury dla znanych marek w tym zagranicznych. Jak przyznają pracownicy od lat nie zmienia się ich sytuacja finansowa, przez ostatnie lata nie udało im się wywalczyć podwyżki. Po jednym z lipcowych protestów wewnątrz firmy, prace straciło 8 szwaczek. 

Jako pierwsi w ich obronie stanęli Przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza, którzy pod siedzibą spółki protestowali w sierpniu.

Związkowcy chcieli na piśmie przekazać postulaty dotyczące przywrócenia do pracy zwolnionych szwaczek. Drzwi do zakładu były zamknięte

Zarząd Małopolskiej Solidarności przygotował petycję do władz spółki w której zawarte zostały postulaty dotyczące przywrócenia do pracy zwolnionych pracowników, działań na rzecz wzrostu wynagrodzeń oraz poszanowania zasad dialogu i partnerstwa z załogą. - Petycji niestety nie udało się wręczyć. Drzwi do zakładu były zamknięte i nikt z zarządzających spółką nie zechciał się pokazać - dodaje Wojciech Tomal.

Na ten temat piszecie również na forum 

 

Powiązane tematy

Czytaj także

Komentarze

  • mysleniczaninzdziada 24.09.2014 - 9:06
    nic nie wywalcza powinni sie cieszyc ze maja robote kazdy by tylko chcial brac
    5 87 Cytuj Zgłoś
  • mirek@ 24.09.2014 - 9:42
    każdy zasługuje na godziwe warunki! dobrze ze protestuja!
    73 2 Cytuj Zgłoś
  • 24.09.2014 - 10:04
    Płaca która jest wystarczająca na utrzymanie i życie pracownika i jego rodziny.(nie piszę już tu słów dostatnie życie )Czy to tak wiele . Na podstawie Europejskiej Karty Społecznej wynagrodzenie otrzymywane na podstawie stosunku pracy powinno odpowiadać następującym warunkom:
    · powinno zapewniać pracownikom wynagrodzenie gwarantujące im i ich rodzinom godny poziom życia,
    · wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych powinno być odpowiednio zwiększone, z zastrzeżeniem wyjątkowych przypadków,
    · wynagrodzenie za pracę jednakowej wartości powinno być równe, niezależnie od tego czy wykonują ją kobiety, czy mężczyźni,
    · wszyscy pracownicy powinni mieć zagwarantowany rozsądny okres wypowiedzenia w razie rozwiązania stosunku pracy,
    · potrącenia z wynagrodzenia mogą mieć miejsce tylko na warunkach przewidzianych w ustawodawstwie krajowym i w układach zbiorowych.
    . I to wszystko w temacie .


    mysleniczaninzdziada napisał/a:
    nic nie wywalcza powinni sie cieszyc ze maja robote kazdy by tylko chcial brac


    No coś podobnego .Czy zabrakło dziś dobrej porannej kawy i małej słodkości (cokolwiek mam na myśli ) Oj gorzkie smaki wybrzmiały z tych słów.
    Widocznie coś jest nie tak - jeśli nie mamy pojęcia co to po prostu zamilczmy.
    41 2 Cytuj Zgłoś
  • Mateusz 24.09.2014 - 10:17
    To jest kpina co robią z ludzi w tym kraju 1300 zl ? Czy ktos za tyle pracowal ? Odejmijcie dojazd do pracy i zostanie 900 zl . Chory kraj , chora polityk .... czy kiedykolwiek sie to zmieni ? Zamiast isc śladem serbi ktora po wejsciu do uni zwiekszyla zarobki o 150% to my sie cofamy w rozwoju .....
    60 4 Cytuj Zgłoś
  • 24.09.2014 - 13:34
    mysleniczaninzdziada napisał/a:
    nic nie wywalcza powinni sie cieszyc ze maja robote kazdy by tylko chcial brac
    Nie brać , tylko uczciwie zarabiać! Ciężkie warunki, nadgodziny a pensja to jałmużna! Wstydź się nawet tak mówić. Przez takich jak ty w Polsce nigdy lepiej nie będzie.
    29 1 Cytuj Zgłoś
  • 24.09.2014 - 13:57
    A od kiedy Serbia jest w Unii ? A po za tym wszystko się zgadza. Chory kraj....
    13 1 Cytuj Zgłoś
  • 24.09.2014 - 18:10
    odwieczny problem demokracji (zarząd nawet nie wyszedł dając do zrozumienia gdzie to wszystko ma) i kapitalizmu czyli być czy mieć. Za 1300zł mieć na pewno nikt nic nie będzie a warunki są uwłaczające zatem być cżłowiekiem także nie ma tu miejsca a wracając do "mieć" za te pieniądze nie można "być" z godnością. Czy nie należałoby zamiast pikietować zastanowić się czy nie warto zmienić czegoś u podstaw siebie : miejsca, fachu, okolicy, środowiska? Noooo i dla niektóry po tym pytaniu zaczyna się problem : ale co? jak? nie da się ? I marazm trwa jak spirala. Tutaj popieram mysleniczaninazdziada. Albo akceptuje obecny stan albo się z nim nie zgadzam i coś zmieniam w swoim życiu. Dopóki będzie miał kto w takich firmach za 1300zł pracować dopóty firmy takie będą istnieć i pogrążać kolejnych i kolejne pokolenia. Czystka będzie miała swoje ofiary.....tylko znów trudne pytanie : dlaczego to mam być ja? Może kto inny to zrobi ? Całośc to kwestia wyborów.....
    5 2 Cytuj Zgłoś
  • 24.09.2014 - 18:12
    art. 943 § 2 Kodeksu pracy (w skrócie K.p.). Zgodnie z nim „mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników”
    Szwedzki badacz Heiz Leymann wyróżnił zachowania o charakterze mobbingowym, do których zaliczył m.in. krzyczenie, wyzywanie, publiczne upokarzanie, zastraszanie. § 1 tego artykułu mówi że „pracodawca jest obowiązany przeciwdziałać mobbingowi”. Jest to jeden z jego podstawowych obowiązków jako pracodawcy. Pracodawca jest bowiem obarczony odpowiedzialnością za samo przeciwdziałanie mobbingowi, a więc za stworzenie takich warunków i atmosfery pracy, w których mobbing nie będzie stosowany. Zbierać trzeba dowody ,bo te muszą być wyraziste. Jak przypomni się o kodeksie to i emocje wobec innych nabierają dystansu ,tu pasuje przysłowie znane od szkoły podstawowej.

    Vivaldi napisał/a:
    odwieczny problem demokracji (zarząd nawet nie wyszedł dając do zrozumienia gdzie to wszystko ma) i kapitalizmu czyli być czy mieć. Za 1300zł mieć na pewno nikt nic nie będzie a warunki są uwłaczające zatem być cżłowiekiem także nie ma tu miejsca a wracając do "mieć" za te pieniądze nie można "być" z godnością. Czy nie należałoby zamiast pikietować zastanowić się czy nie warto zmienić czegoś u podstaw siebie : miejsca, fachu, okolicy, środowiska? Noooo i dla niektóry po tym pytaniu zaczyna się problem : ale co? jak? nie da się ? I marazm trwa jak spirala. Tutaj popieram mysleniczaninazdziada. Albo akceptuje obecny stan albo się z nim nie zgadzam i coś zmieniam w swoim życiu. Dopóki będzie miał kto w takich firmach za 1300zł pracować dopóty firmy takie będą istnieć i pogrążać kolejnych i kolejne pokolenia. Czystka będzie miała swoje ofiary.....tylko znów trudne pytanie : dlaczego to mam być ja? Może kto inny to zrobi ? Całośc to kwestia wyborów.....
    Nie zgadzam się .To nie pierwszy przykład że ludzie pracują za tak niskie stawki. W naszym mieści jest jeszcze jeden spór dotyczący pensji .Pierwszym wpisem jestem wręcz zadziwiona , bo czytam co pisze ta osoba i dziś pierwszy raz mnie ,,,pi,, delikatnie mówiąc .Polecam kolejny konflikt w mieście ,tam ludzie podnieśli kwalifikacje spełnili wszystkie warunki i co. Kicha taka jak tu.I co mamy bić brawo bo tak jest ,fajnie się pisze ,.Szacunek dla każdego i tago co piecze chleb i tego co nakazał mu piec .Takie wartości wynosi się z domu .Nie popieram dorabiania się na innych ,ba to wcześniej czy pożniej pozostawi swój ślad .Człowiek o czystych intencjach nie doprowadza do telewizyjnego finału , negocjuje ,stawia się w sytuacji drugiej strony, szanuje przeciwnika .Odtworzyłam sobie Kronikę i co czystych intencji nie usłyszałam .W Myślenicach jest wiele firm ,nikt nie ucieka nikt nie odchodzi ,ludzie sę dogadują.Trzeba tylko chcieć w drugim zaobaczyć człowieka a nie robola i jego ręce do roboty.
    6 1 Cytuj Zgłoś
  • Samanta Rigerr 24.09.2014 - 18:34
    murus napisał/a:
    .
    Pamiętaj kierowniczko, krzyczeć to możesz w domu - to nie obóz pracy!
    Jak by na mnie ktoś w pracy krzyczał , to w pysk i do widzenia.
    Druga sprawa to jak ktoś może się poniżyć do tego stopnia żeby za 1300 pracować.
    2 7 Cytuj Zgłoś
  • 13oddział 24.09.2014 - 19:10
    carna napisał/a:
    Jak by na mnie ktoś w pracy krzyczał , to w pysk i do widzenia.
    Druga sprawa to jak ktoś może się poniżyć do tego stopnia żeby za 1300 pracować.
    Poniżyć to się można płacąc komuś za ciężką pracę 1300 . Poniżyć też się można jak się nie chce zmienić owej sytuacji (a poszło o podwyżki). Tutaj nie tylko chodzi o szwaczki (chociaż o nie w szczególności) tu chodzi o przyszłość- wszystkich pracowników i wszystkich przyszłych pracowników (być może nasze dzieci, wnuki) tak by nie musieli żebrać o wypłatę, liczyć się jak biedacy z każdym groszem, trząść się każdego dnia w pracy albo wiać na zachód z nadzieją na lepsze życie. Skończyło się - tym razem tacy ludzie jak prezes powinni mieć wybór : albo dostosowuje się do ludzi albo łopata w jedną łapkę, w drugą karteczka z napisem "Londyn" i na stopa na zakopiankę.
    14 Cytuj Zgłoś
  • 24.09.2014 - 19:32
    To nie ponizanie ,to najniższa średnia krajowa na dobry start obu stron 1680 brutto co daje netto 1344 zł.
    4 3 Cytuj Zgłoś
  • 24.09.2014 - 20:22
    Towarzyszki i Towarzysze!

    To nie protest - to chichot historii.

    Vistula to zakład prywatny. Jego właściciel zapłacił za niego i takoż rządzi nim jak swoim.
    A któż to w naszym kraju prywatyzował co się da jak nie właśnie rządy styropianowych kolesi?
    Wałęsa, Mazowiecki, Geremek, Suchocka, Rokita, Krzaklewski, Buzek toż to chłop na chłopie (babie) solidarnościowcy.
    Cóż zatem robią błazny z gwizdkami pod prywatną firmą?
    Było obalać ustrój ,który gwarantował równość (jakakolwiek by nędzna nie była) ?

    A czy w innych myślenickich firmach są lepsze warunki i traktowanie?
    8 2 Cytuj Zgłoś
  • OKOKI 24.09.2014 - 20:55
    W kraju pięknym, nadwiślańskim,
    rządzi dzisiaj Mafia Wielka,
    Ma już władzę, ma zaszczyty,
    ale rządzi jak lewa ręka.

    Na prawicę się kreuje,
    piękne słówka w piórka stroi,
    Ale geneza jej haniebna,
    bo w PZPR umoczona stoi.

    Bolka to zasługa wielka,
    że podzielił równo łupy,
    Mogli wszystko oddać Polsce,
    ale przecież nie są głupi.

    Rządzą nami dwie dekady,
    zamieniają się stołkami,
    bo dla niepoznaki sprawy,
    nie mogą ukazać zdrady.

    Utworzyli już Platformę,
    inne partie i partyjki,
    Zasłaniają się mediami,
    by nie wyszły ich machlojki.

    Polak głupi i naiwny,
    wierzy w każde słowo - kłamstwo,
    Bedą płakać jego wnuki,
    urodzeni na POddaństwo.

    Opamiętaj się Narodzie,
    Odbierz Mafii swoje dobra.
    Zabierz mu co sam sobie złupił
    i najzwyczajniej Ciebie okradł
    5 1 Cytuj Zgłoś
  • 24.09.2014 - 21:35
    Ludzie powinni strajkować i buntować się na poniżające warunki pracy oraz głodowe pensje. Pracodawcy nie mogą poniżać pracowników i traktować ich jak osobistych niewolników. Niestety problem jest szerszy, bo taka jest polityka naszego rządu, żeby większość żyła jak niewolnicy. Takimi ludźmi łatwiej kierować i łatwiej ich "złamać". To przemoc systemu wobec obywatela.
    12 Cytuj Zgłoś
  • 24.09.2014 - 22:40
    wszystko się zgadza ale realia są takie, że każda rzecz lub usługa masowo dostępna jest najtańsza. Kłopot z dostępnością lub specjalizacja kreuje cenę i na tym należy poprzestać. W imię czego ktoś ma płacić więcej za kogoś na kogo miejsce czeka 5 innych osób? Warunki pracy to inna sprawa i prawnie przy +40stopniach pracy można odmówić (konsekwencji nie trudno się domyślić) ale to debata na inny temat prawo pracy vs. real. Wracając: widać firma zarządza przez strach, co oznacza, że każda osoba tam przyjęta jest i będzie robolem, wyrobnikiem i tak będzie traktowana i nie zmienią to żadne pikiety, nie ma się co łudzić. Każdy pracujący tam zapewne jest postrzegany jako złodziej i nierób. I nastaje pytanie : co dalej? Właściciel tego nie zmieni, nikt go nie przymusi do tego zatem pozostaje szukanie alternatywy która da godziwy dochód i spokój. Im prędzej to do pracowników dotrze tym krócej będa niewolnikami kapitalizmu. Obstawiam, że 70% ludzi tam pracujących powie, że się nie da, nawet nie spróbują innej drogi (bo tak zostali nauczeni poniekąd) i jutro o 6:00 pójdą ze spuszczoną głową harować za miskę ryżu tyle , że polskiego ryżu.
    3 Cytuj Zgłoś
  • 25.09.2014 - 6:44
    Umowa o pracę
    dla pracownika, koszty uzyskania przychodu: standardowe
    1 680 brutto to 1 237,20 netto
    Umowa o pracę
    dla pracownika, koszty uzyskania przychodu: dojazd
    1 680 brutto to 1 242,20 netto
    Umowa o pracę
    dla pracodawcy, koszty uzyskania przychodu: standardowe
    1 680 brutto to 1 237,20 netto
    Umowa o pracę
    dla pracodawcy, koszty uzyskania przychodu: dojazd
    1 680 brutto to 1 242,20 netto
    Umowa o dzieło/zlecenie
    dla pracownika, koszty uzyskania przychodu: standardowe ze składkami ZUS, bez składki chorobowej
    1 680 brutto to 1 257,66 netto
    Umowa o dzieło/zlecenie
    dla pracownika, koszty uzyskania przychodu: standardowe bez składki chorobowej
    1 680 brutto to 1 438 netto
    Umowa o dzieło/zlecenie
    dla pracodawcy, koszty uzyskania przychodu: standardowe ze składkami ZUS, bez składki chorobowej
    1 680 brutto to 1 257,66 netto
    Umowa o dzieło/zlecenie
    dla pracodawcy, koszty uzyskania przychodu: standardowe bez składki chorobowej
    1 680 brutto to 1 438 netto

    mania20 napisał/a:
    To nie ponizanie ,to najniższa średnia krajowa na dobry start obu stron 1680 brutto co daje netto 1344 zł.
    faktycznie za dużo
    2 1 Cytuj Zgłoś
  • 25.09.2014 - 7:44
    Vivaldi napisał/a:
    wszystko się zgadza ale realia są takie, że każda rzecz lub usługa masowo dostępna jest najtańsza. Kłopot z dostępnością lub specjalizacja kreuje cenę i na tym należy poprzestać. W imię czego ktoś ma płacić więcej za kogoś na kogo miejsce czeka 5 innych osób?


    Weź się chłopie nie błaźnij co? Wyobraź sobie, że każda wykonana praca ma swoją wartość. Nie można płacić za nią "groszy" bo "na to miejsce czeka 5 innych osób", które zrobią to taniej. Nie tędy droga. Człowiekowi za wykonaną pracę należy się GODZIWA zapłata i nie ma znaczenia czy na jego miejsce czeka 1,2,5 czy nawet 10 osób. Wiadomo, że zbyt wiele człowiekowi też nie można zapłacić za pracę. Jednak godziwe wynagrodzenie za wykonaną pracę to według mnie absolutne minimum. Zresztą właśnie oto strajkującym się rozchodzi. Nikt nie żąda fortuny za swoją pracę ale jedynie tego co mu się faktycznie za nią należy.

    Spójrz na rynek. Towary i usługi wciąż drożeją. Pensje natomiast są wciąż te same. Nie wiem jak w Trend Fashion ale w firmie w której pracuje nikt od co najmniej czterech lat nawet nie słyszał słowa "podwyżka". Jak więc utrzymać dom, rodzinę? Jak zapewnić jej w miarę godziwe życie gdy wszystko drożeje a zarobki wciąż niskie?
    8 Cytuj Zgłoś
  • 25.09.2014 - 13:58
    Warmer84 napisał/a:
    Weź się chłopie nie błaźnij co? Wyobraź sobie, że każda wykonana praca ma swoją wartość. Nie można płacić za nią "groszy" bo "na to miejsce czeka 5 innych osób", które zrobią to taniej. Nie tędy droga. Człowiekowi za wykonaną pracę należy się GODZIWA zapłata ....... Wiadomo, że zbyt wiele człowiekowi też nie można zapłacić za pracę. Jednak godziwe wynagrodzenie za wykonaną pracę to według mnie absolutne minimum......
    frustracja Cię ogarnęła i słusznie jest to katalizator do podjęcia kroków wyjścia z marazmu niezależnie w jakiej firmie tej z tematu czy Twojej. Zwróć uwagę, że piszesz okrutnie ogólnikowo : "praca ma swoją wartość" , "człowiekowi należy się godziwa praca" , "zbyt wiele nie można zapłacić". Zauważ, że nie umiesz wycenić tej pracy. ZGADZAM SIĘ ZDECYDOWANIE, że 1300zł to minimum wegetacyjne i to przy bardzo niskich kosztach uzyskania tego dochodu (dojazd). Ale na ile wycenisz ta prace w temacie ? Ile to jest za mało i za dużo ? Tyle co Ci się wymyśli, więcej czy mniej ? Za minimalną płacę czyli narzędzie przymusu należy napiętnować polityków a nie pracodawców, ci są pijawkami i wykorzystają sytuację do cna, wysysają krew pracowników najniższego szczebla a później zastąpią ich nowymi. Łudzisz się , że będzie inaczej ?
    Problem główny : Większość, pikietujących osób z powyższej firmy są to osoby nie radzące sobie z tak wielkim psychicznym obciążeniem, wręcz nie samodzielne na obecnym rynku pracy, nie są w stanie przebranżwić się, poszukać, działać. Im trzeba zdecydowanie pomóc(bo pracodawca tego NIE ZROBI ! ). Od tego są władze a ta zadłużyła miasto ale ile za ten dług powstało alternatywnych miejsc pracy, miejsc pracy masowej ? Ilu inwestorów przyciągnięto, ilu pozyskano, ilu stracono? To jest władza nadająca się do wywiezienia na taczkach.
    A temat wyceny pracy powinien być oddzielny. Determinantem jest tu właśnie złożoność lub prostota tej pracy, wiedza, ilość osób potrafiących ją wykonać czyli specjalizacja bądź jej brak. Co by było gdyby zautomatyzować tą produkcję ? Zwolniono by 70% zakładu i wtedy też by pikietowano skoro robotyka zastąpiła ludzi ? Należałoby zezłomować zrobotyzowany zakład warty w maszynach kilka milionów USD aby przyjąć tych 70% byle tylko ręcznie popracować ?
    1 1 Cytuj Zgłoś
  • 13oddział 25.09.2014 - 18:59
    Vivaldi napisał/a:
    frustracja Cię ogarnęła i słusznie jest to katalizator do podjęcia kroków wyjścia z marazmu niezależnie w jakiej firmie tej z tematu czy Twojej. Zwróć uwagę, że piszesz okrutnie ogólnikowo : "praca ma swoją wartość" , "człowiekowi należy się godziwa praca" , "zbyt wiele nie można zapłacić". Zauważ, że nie umiesz wycenić tej pracy. ZGADZAM SIĘ ZDECYDOWANIE, że 1300zł to minimum wegetacyjne i to przy bardzo niskich kosztach uzyskania tego dochodu (dojazd). Ale na ile wycenisz ta prace w temacie ? Ile to jest za mało i za dużo ? Tyle co Ci się wymyśli, więcej czy mniej ? Za minimalną płacę czyli narzędzie przymusu należy napiętnować polityków a nie pracodawców, ci są pijawkami i wykorzystają sytuację do cna, wysysają krew pracowników najniższego szczebla a później zastąpią ich nowymi. Łudzisz się , że będzie inaczej ?
    Problem główny : Większość, pikietujących osób z powyższej firmy są to osoby nie radzące sobie z tak wielkim psychicznym obciążeniem, wręcz nie samodzielne na obecnym rynku pracy, nie są w stanie przebranżwić się, poszukać, działać. Im trzeba zdecydowanie pomóc(bo pracodawca tego NIE ZROBI ! ). Od tego są władze a ta zadłużyła miasto ale ile za ten dług powstało alternatywnych miejsc pracy, miejsc pracy masowej ? Ilu inwestorów przyciągnięto, ilu pozyskano, ilu stracono? To jest władza nadająca się do wywiezienia na taczkach.
    A temat wyceny pracy powinien być oddzielny. Determinantem jest tu właśnie złożoność lub prostota tej pracy, wiedza, ilość osób potrafiących ją wykonać czyli specjalizacja bądź jej brak. Co by było gdyby zautomatyzować tą produkcję ? Zwolniono by 70% zakładu i wtedy też by pikietowano skoro robotyka zastąpiła ludzi ? Należałoby zezłomować zrobotyzowany zakład warty w maszynach kilka milionów USD aby przyjąć tych 70% byle tylko ręcznie popracować ?
    Ja się łudzę że będzie inaczej, właśnie takie protesty i bohaterska postawa owych pań 15 lipca przekonują mnie że będzie inaczej. Przekonują mnie że ci którzy poniżają nas pracowników (czy to terrorem, czy niskimi pensjami) muszą się liczyć z tym że mogą napotkać opór. Pytasz na ile wyceniają swoją pracę- na 1400 zł miesięcznie (bo o te 100 zł jest konflikt) jeżeli szwaczki wyceniałby na 3000 lub 20 000 tak samo bym je poparł bo one najlepiej wiedzą ile ich wysiłek kosztuje. Piszesz że należy piętnować polityków nie pracodawców- ja napisze że jednych i drugich bo w większości sa warci siebie: Popatrz jak władza się brata z biznesem na festynach czy obiadkach (lokalnie) i na salonach (krajowo)- jak nie wierzysz mogę Ci parę przykładów "podrzucić". "Przebranżowienie" na jakie stanowiska- kasjerki ? sprzątaczki ? sprzedawczyni ? kelnerki ? cukierniczki ? w tych zawodach zarabiają dokładnie tyle samo (no chyba że przez agencje pracy - to mniej). Nie licz na władze szczególnie po wyborach (przed jeszcze możesz sobie porobić nadziei).
    p.s. Nie lube tematu "co by było gdyby" ale przypomina mi się ruch Luddystów z początku rewolucji przemysłowe (niszczyli głównie maszyny bo uważali ze odbiorą im pracę) : Oni nie mieli najmniejszych szans na wygraną- my by przywrócić ludzkie warunki chociaż w jednym zakładzie dość spore.
    5 Cytuj Zgłoś
  • 25.09.2014 - 23:52
    Malatesta13 napisał/a:

    1. .....bo o te 100 zł jest konflikt.....
    2. .....Przebranżowienie" na jakie stanowiska- kasjerki ? sprzątaczki ? sprzedawczyni ? kelnerki ? cukierniczki ?
    3. .....Oni nie mieli najmniejszych szans na wygraną- my by przywrócić ludzkie warunki chociaż w jednym zakładzie dość spore.
    noooo to grubo skoro 100zł ma coś zmienić w godnym życiu, a za dwa miesiące co ? O drugą stówkę będzie dym skoro raz dołożył ? Uwierz mi NIC nie dołoży, bo zapętliłby się w spiralę dokładania po stówie co chwilę. A co na to druga strona ? Obieca, że już nie będzie żądać za chwilę ? Bez sensu.

    Przebranżowienie na jakikolwiek pierwszy lepszy z brzegu. Ale wróć na początek : te najpospolitsze słusznie zauważyłeś będą najgorzej płatne w naszym regionie. Ale z dwojga złego lepiej mieć 5 marnych fachów w ręku niż jeden. A z drugiej strony można chwilę się zastanowić i postawić na nietuzinkowy. Najczęściej najgłupszy pomysł okazuje się tu najlepszym.

    W trzecim punkcie mamy wspólny mianownik. Zarządzający jest albo kompletnym kretynem albo ma zerowe podstawy z zarządzania. Ryzykuje jakość przedsiębiorstwa czyli towarów, czyli balansuje dość mocno. Nikt liczący się na profesjonalnym międzynarodowym poziomie nie zaryzykuje współpracy z kimś z czarnym PR. Stówy nie dołoży to już ustaliliśmy. A wystarczy na pracownika spojrzeć albo poudawać, że spogląda jak na człowieka (tak na prawdę o to chodzi). To jest akurat najprostsze. Zamiast co miesiąc 100zł x ilość pracowników, co kwartał dołożyć jakieś kino za 2 dychy, od święta bonik sodexo, przejść się po chali, poudawać że pyta w sensie niby zatroskany i ogarnąłby za drobną monetę a postrzegany byłby jako taki "ludzki Pan" :-))) Ale nie łudź się tego od niego nie uzyskacie (chyba, że to czyta to zmądrzeje albo poudaje), bo pojęcia nie ma na czym kapitalizm polega (na udawaniu). Wróć zatem do punktu drugiego. Pora na zmiany, a zacznij od ....siebie i na siebie licz.
    4 Cytuj Zgłoś
  • 13oddział 26.09.2014 - 13:09
    1) Ostatnią podwyżkę miałby bodajże w 2007 roku- czyli przez 7 lat "nie dymiły o kolejną stówę". Ceny rosną to dlaczego nie miałby rosnąc pensję ? Garnitury tez pewnie "poszły w górę" więc dlaczego zyski z tego ma zgarniać tylko jeden człowiek a 200 osób dostawać ochłapy ?
    2) Czyli uważasz że wszyscy wykonujący pospolite prace nie mają wywalczyć sobie lepszych zarobków tylko się przebranżawiać. Kto w takim razie będzie sprzątał, sprzedawał , szył czy choćby ciasta piekł ? Potrzeba i inżyniera i prostego robotnika przy łopacie tylko że ten robotnik też powinien zarobić godne pieniądze bo wykonuje uczciwie swoje obowiązki.
    3) Tu się zgodzę: kapitalizm to nauka ściemniania. Czy to klientowi czy pracownikowi. Jak mawiał właściciel zakładów Forda (bodajże Forda) synowi : Zawsze dobrze mów o robotnikach to nic nie kosztuje. My jako klienci i pracownicy albo łykniemy ten kit albo ktoś będzie miał przechlapane - w tym wypadku chciwość zgubiła prezesa i mleko się wylało.
    4 Cytuj Zgłoś
  • 13oddział 26.09.2014 - 13:35
    Jeszcze jedno : Nie liczę "sam na siebie" bo żyję w społeczeństwie a nie jak Robinson Cruzoe na bezludnej wyspie. Tak więc staram się otaczać takimi ludźmi którym mogę zaufać i liczyć na ich pomoc - oczywiście ze wzajemnością bo to podstawowa zasada.
    1 Cytuj Zgłoś
Poinformuj o komentarzach