Starosta: Między młotem a kowadłem

Mijają dwa lata odkąd podjęto dyskusję na temat nierentowności myślenickiego szpitala. Sytuacja przypomina zabawę gorącym ziemniakiem. Kto dłużej przytrzyma go w rękach, ten się na niej poparzy, a my mieszkańcy jesteśmy postawieni między młotem, a kowadłem – pisze nasz Czytelnik Myśleniczanin007

fot. Piotr Jagniewski
Nasza Służba Zdrowia jaka jest, każdy widzi. Zastanawiająca jest tylko opieszałość i swoisty marazm ekonomiczny. Zaskakuje mnie brak inicjatywy wewnętrznej, brak starań o środki unijne, dotacje do leków, usprawnienie pracy na poszczególnych oddziałach, czy nawet tak prostą w założeniach zmianę systemu dyżurów, czy redukcję podwojonych etatów.

Z przygotowanego auditu wnioskować można, że bez inwestora zewnętrznego, ani gmina ani ZOZ nie są w stanie utrzymać myślenickiej placówki. Na początku roku 2008, gdy związki zawodowe protestowały przeciwko proponowanej prywatyzacji, władze powiatowe oprócz nikłych gestów nie zrobiły w tej sprawie nic. Mimo, że sam poseł Marek Łatas przyłączył się do protestujących, nie wywarło to większego wrażenia na władzach powiatowych.

Minęło osiemnaście miesięcy i dalej nie zrobiono nic, oprócz wykonania sprawozdania rentowności szpitala. Powiat dalej patrzy na władze szpitala, a szpital na powiat. Sytuacja przypomina zabawę gorącym ziemniakiem. Kto dłużej przytrzyma go w rękach, ten najmniej się poparzy. Jeden Starosta nie dał rady, czas żeby nowy pokazał, czy jest w stanie ruszyć za sobą władzę samorządową.

A my, mieszkańcy jesteśmy postawieni między młotem, a kowadłem. Mijają dwa lata odkąd podjęto dyskusję na temat nierentowności myślenickiego szpitala. Na początku 2008 roku mówiono o 17 mln złotych zadłużenia. Na dzień dzisiejszy jak wynika z niedawno przygotowanego w tej sprawie audytu myślenickiej Służby Zdrowia, kwota ta dwukrotnie przewyższa stan ze stycznia 2008.

Czytaj także

Komentarze

  • 16.09.2009 - 16:34
    Taaak. Tylko od tego zadłużenia odejmij sobie kwoty niezapłaconych nad wykonań przez NFZ, A na dzień dzisiejszy już kontrakt został wyczerpany na niektórych oddziałach. Wiec mamy je zamknąć?
    A co do audytu to musi znacznie zostać poprawiony ponieważ szpital jest brany wielokrotnie jako NZOZ a nie SP ZOZ, a tu przepisy są całkiem inne, a zwłaszcza w gospodarce odpadami..
    Cytuj Zgłoś
  • 16.09.2009 - 16:48
    Pretensje nalezy miec do tego kto zlecil audit. Z moich zrodel wynika ze nie byla to kwota mala. Wydaje sie pieniadze podatnikow na potwierdzenie faktu. Pytam, dlaczego dopiero teraz?
    Co do oddzialow z nad-wykonaniami, istnieje przeciez restrukturyzacja. Skoro sa oddzialy mniej rentowne, z mniejsza liczba zlecen, dlaczego ich nie zredukowac, wypelniajac luki i poszerzajac te z wiekszym zapotrzebowaniem. Prosta zasada ekonomii. Szpital to taka sama firma jak kazda inna. Zwlaszcza ze usluga jest newralgiczna dla gminy. Gdzie bedzie sie wysylac pacjentow jak szpital zbankrutuje? Pisze to z perspektywy mieszkancow. Bo to oni pozostaja bez odpowiedzi.
    Jeszcze mam pytanie dodatkowe, co spowodowalo zamkniecie Szkoly Rodzenia? Czyzby dzial poloznictwa i noworodkow stawaly sie nierentowne?
    Cytuj Zgłoś
  • 16.09.2009 - 17:17
    Audyt został zlecony aby pokazał możliwość reorganizacji pracy szpitala w celu znalezienia oszczędności. Jak na razie wyszło firmie to marnie. Wiele błędów merytorycznych.
    A nad wykonanie to dokonanie leczenia pacjenta który nie zmieścił się w ilości dopuszczonej do leczenia przez NFZ. Szpital szacuje ze w 2010 roku będzie miał 2000 pacjentów na danym oddziale a NFZ daje kontrakt na 1400 i mówi wiecej nie dam. Środki i pacjenci i oddziały są nie do przesunięcia. A obecnie za nadwykonania NFZ nie płaci. A reorganizacje się w szpitalu przeprowadza . Oddaje drobne kontrakty które generowały straty lub nie przynosiły dochodu w ręce NZOZ.
    Cytuj Zgłoś
  • 16.09.2009 - 17:39
    Bledy w sprawozdaniu sa, nie mam co do tego watpliwosci, i nie chce tu usilnie wytykac bledow firmie sporzadzajacej audit, nie chce tez obwiniac dyrekcji czy tez zwiazkow zawodowych lekarzy i pielegniarek za wyniki szpitala. Chodzi mi o to dlaczego nie ma kompromisu? Dlaczego jedni zwalaja na drugich, brak inicjatywy i organizacji?
    Czy nie lepiej porozumiec sie na jednej plaszyznie i znalezc rozwiazanie?
    Skoro dyrekcja nie potrafi dogadac sie ze zwiazkami, zwiazki z dyrekcja, a szpital jako jednostka z Gmina, to moze nalezy poczynic zmiany w miejscach w ktorych ktos inny moglby zadecydowac i w koncu uzyskac jakies porozumienie?
    Przeciez chodzi o szpital, o zdrowie pacjentow. Jak my jako pacjeci mamy odnosic sie do takiej przepychanki?
    Cytuj Zgłoś
  • 16.09.2009 - 20:39
    Kiedy wejdziesz do budynku dyrekcji SPZOZ i chcesz go przejść na drugą stronę trafiasz na drzwi wyjściowe na teren szpitala. Drzwiami tymi wychodzi codziennie p. Dyrektor (do lub z zaparkowanego tam swojego auta),który od wielu lat nie zuważył, że pod tymi drzwiami jest dziura, przez którą śmiało wejdzie duży szczur. Ale pal licho tego gryzonia; tamtędy ucieka każdej zimy ciepło /a ciepło to spora forsa/.
    Czy Ty tolerowałbyś taką dziurę w swoim domu więcej niż kilka dni? I, czy Ty nie wstawiłbyś sobie na to miejsce drzwi ocieplonych? Ile jest tam podobnych przypadków niegospodarności?
    I co tu mówić o audycie? Są szpitale, któer wychodzą na swoje; gospodarzą lepiej. Da się !
    Cytuj Zgłoś
  • Pomidor Pomidorowski 16.09.2009 - 20:49
    Problem w tym, że władze w naszym mieście i powiecie sprawują ludzie do tego nieprzygotowani (choć na usta ciśnie mi się zupełnie inne - dużo mocniejsze słowo).
    W jaki sposób historyk z nauczycielem PO uwięzionym na krótkiej smyczy posła będą mogli zadecydować o takich sprawach? O czym Ci ludzie maja pojęcie? O jakich rozwiązaniach biznesowych? Ludziska, taka reprezentacja to jeden wielki wstyd i kompromitacja.
    Jak wypowie się rada powiatu w której zasiadają lekarze i bliscy szefowej związku zawodowego pielegniarek i położnych?
    Audyt, to pozorowane działania, tzw "dupochron" w przypadku zdecydowanych zaleceń na wypadek ich niepowodzenia lub potwierdzenie kierunku myślenia jeżeli da się rady wpłynąć na audytorów. Jest też inna definicja audytu - koszt jaki musimy ponieść za niekompetencję zarządzających powiatem (powinien on być doliczony do wynagrodzenia starosty i jego wspaniałego zastępcy).
    Zmarnowane pieniądze.
    Cytuj Zgłoś
  • 16.09.2009 - 20:52
    A o czym ja tu pisze? O tym ze lubie jak odmawia mi sie wizyty poniewaz braklo dotacji z FOZu? O tym ze podoba mi sie jak pielegniarki snuja sie po korytarzach oddzialu tam i z powrotem? A ja musze siedziec i czekac nie wiadomo na co. Albo ze podoba mi sie dluga kolejka do pediatry? Wlasnie o to chodzi ze nie robi sie nic zeby ta sytuacje zmienic! Dziury pod drzwiami to nic w porownaniu z dziurami w budzecie SPZOZ. Nikly przyklad niegospodarnosci, nie tylko dyrekcji, ale takze pracownikow. Protestowali przeciw prywatyzacji, bo niesie ze soba kontrole. Za czym ida zwolnienia, reorganizacja pracy itd. Najlepiej siedziec w impasie i krzyczec kto zawinil. A efektow jak nie bylo tak nie ma. Ta stagnacja wplywa zle na zdrowie pacjentow. I nie chodzi mi wylacznie o zdrowie fizyczne.
    Cytuj Zgłoś
  • 16.09.2009 - 20:53
    A propos Wice Starosty - Pana Krzysztofa:
    Ten debeściak ma zajefajne buty z noskami zwróconymi ku górze!
    Rewelka, jak ja mu zazdroszczę
    Cytuj Zgłoś
  • 16.09.2009 - 20:56
    Magiczne słowo restrukturyzacja które w praktyce mówi "dajemy zarobić kolegom" którzy piszą program naprawczy a którzy nigdy nie prowadzili żadnej firmy bo gdyby prowadzili według tego co piszą to dawno byliby na bezrobociu ale koledzy nie pozwolą zginąć.Je4żeli nie wierzycie to sprawdźcie kto od początku pisał programy naprawcze np. dla PKS ta sama firma a zmieniali się prezesi i strata rosła.
    Cytuj Zgłoś
  • 16.09.2009 - 21:08
    No ale przeciez mozna zamiast szukac inwestora, starac sie o kredyty unijne. Jako spolka. Przedstawic plan restrukturyzacji, i z pomoca srodkow unijnych poprawic obecny stan myslenickiego SPZOZ. Jako firma przestac skamlec do Powiatu, ktory jak widac nie jest zainteresowany reanimacja od dawna konajacego pacjenta.
    Co zwiazki zawodowe nie maja "jaj" zeby wymusic na zarzadzie odpowiednie decyzje? A moze sie tych decyzji boja? Tak samo jak Powiat. Do tego stopnia ze az robi sie to zalosne. Boja sie ze bedzie im ktos patrzyl na rece. A co gorsza zajrzy do kieszeni...
    Cytuj Zgłoś
  • 16.09.2009 - 21:16
    Myśleniczanin 007 zgadzam się z tobą w 100%.Przecież nie chodzi o pacjentów tylko o to czy " koledzy " zrobią dobry interes.
    Cytuj Zgłoś
  • 16.09.2009 - 21:38
    Myśleniczanin
    Zastanawiam się czy Ty nie masz co robić? Cały czas na Forum?
    Skąd Ty jestes taki wszechwiedzący?
    Cytuj Zgłoś
  • 16.09.2009 - 22:16
    Z punktu widzenia mieszkanca, mysle ze jest duzo wiecej wazniejszych spraw, ktorymi warto sie zainteresowac niz to jaka posiadam wiedze, moja droga Malgorzato.
    Cytuj Zgłoś
  • 17.09.2009 - 2:02
    Wszystko się zgadza (na pozór) tylko... dokąd będzie ta stagnacja ?
    Kiedy wreszcie powiemy DOŚĆ ?!
    Rok szkolny się zaczął a nauczyciele zamiast uczyć - udają, że rządzą. Chyba trzeba im wpisać nieobecność nieusprawiedliwioną.

    Śmiech śmiechem ale pogrążają nas coraz bardziej, jest coraz gorzej, ludzie za chwilę nie wytrzymają i wyjdą im naprzeciw...
    Cytuj Zgłoś
  • 17.09.2009 - 6:47
    Jakby sie ktos z dyrekcji pytal o co chodzi, to prosze podrzucic im ten link na biurko;
    http://www.wrotamalopolski.pl/root_fem
    A pieniadze wydane na "dupochron" mozna bylo spozytkowac na szkolenia...
    Cytuj Zgłoś
  • 17.09.2009 - 21:37
    Porównajcie sobie szanowni przdedmówcy Nasz szpital, ze szpitalami w których przeprowadzono prywatyzację. Tam nie ma niepotrzebnego personelu, zwiazkowców biorących pieniadze za stanowiska, które nic nie wnoszą pacjentom. Jest najczęściej czysto i " na termin". Unika się kolejek i nikt nie patrzy na "Ciebie" jak na petenta który zawraca głowę, bo za "Tobą" idzie konkretna kasa. Ale prawdą jest, że gdy nie ma dobrego gospodarza, to... Na co my liczymy??
    Pozdrawiam Wszystkich.
    Bądźmy zdrowi.
    Cytuj Zgłoś
  • 19.09.2009 - 8:17
    Na 25 Wrzesnia, czyli przyszly Piatek, planowane jest posiedzenie powiatowej Komisji Zdrowia i Pomocy Społecznej, na ktorym bedzie omawiany przebieg dzialalnosci i stan finansowy SP ZOZ w Myslenicach, za I polrocze 2009. Jestem ciekawy na ile przedstawione przez SP ZOZ sprawozdanie pokryje sie z auditem i do jakiego wniosku dojdzie komisja. Wkrotce sie dowiemy.
    Cytuj Zgłoś
  • 19.09.2009 - 18:02
    Szanowna władza naszego powiatu powinna uważnie się przyjrzeć dyrektorowi myślenickiego szpitala Adamowi Styczniowi, temu człowiekowi chodzi tylko o dobry miesięczny dochód i nic więcej.Ten człowiek to dyktator.
    Cytuj Zgłoś
  • 19.09.2009 - 19:32
    A co robia w tej sprawie zwiazki zawodowe? Ze tak zapytam. Moze im tez wystarcza miesieczny dochod? Dlatego nic sie nie dzieje?
    Cytuj Zgłoś
  • Łukasz Dragosz 20.09.2009 - 12:07
    hmmm okay, jakiś pomysł co z tym zmienić?

    Czy da się to rozwiązać lokalnie czy tak jak ws. innych szpitali w całej Polsce będziemy wyczekiwać na cud Ministerstwa Zdrowia które de facto już 7 lat bodajże boryka się z problemem? Czy jest to wina lokalna czy ogólnopolska? A może taka i taka? Zapytuję bo się nie znam a sprawa szpitala dość ważną jest dla każdego Myśleniczanina.
    Cytuj Zgłoś
  • 21.09.2009 - 23:17
    Nie wiem czy to pod publiczke czy tez ze wzgledu na podraznienie sytuacji odnosnie myslenickiej placowki SPZOZ, Powiat nagle zamiescil roznego rodzaju przetargi na zaopatrzenie i remonty w myslenickim szpitalu. Zamiast rozmawiac ze zwiazkami, szuka sie rozwiazan polsrodkami. Nie mowie tu o sprawach bierzacych, ale te remonty to paranoja. Quo vadis, powiecie, bo czas ucieka a rozwiazania, jak nie bylo tak nie ma...
    http://www.wrotamalopolski.pl/root_BIP/BIP_w_Malopolsce/powiaty/root_myslenicki/podmiotowe/Zamowienia+publiczne/Zamowienia+publiczne+-+ogloszenia/default.htm?NRMODE=Published&NRNODEGUID={06FAE6A7-5A37-4F6E-AAB8-97F7A6D05E88}&NRORIGINALURL=/&NRCACHEHINT=NoModifyGuest&postingsort=Data_D
    Cytuj Zgłoś
Poinformuj o komentarzach