Chciał wyjechać na Plebańską-spalił samochód
W drodze na Plebańską Górę samochód terenowy stanął w płomieniach. Mimo interwencji straży pożarnej doszczętnie spłonął
fot. PSP Myślenice
Do tego niecodziennego wydarzenia doszło 2 listopada, kiedy kierowca samochodu terenowego wybrał się na przejażdżkę na Górę Plebańską. Podczas wspinaczki samochód stanął w płomieniach.
Kiedy strażacy pokonali kilkaset metrów pieszo i dotarli na miejsce, samochód w całości obejmowały płomienie. - Ratownicy w pierwszej fazie musieli pokonać kilkusetmetrowy odcinek pieszo. Natychmiast przystąpili do gaszenia pożaru, a po dojeździe wozów bojowych podano na samochód jeden prąd piany ciężkiej. Jednak nie udało się go uratować- mówi Marian Rokosz, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej.
- Stwierdziliśmy, że do pożaru nie przyczyniły się osoby trzecie. Najprawdopodobniej doszło do przegrzania się silnika, co zdarza się nawet w takich samochodach – dodaje Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Po ugaszeniu pożaru, pojazd przekazano właścicielowi.
fot. PSP Myślenice

Kiedy strażacy pokonali kilkaset metrów pieszo i dotarli na miejsce, samochód w całości obejmowały płomienie. - Ratownicy w pierwszej fazie musieli pokonać kilkusetmetrowy odcinek pieszo. Natychmiast przystąpili do gaszenia pożaru, a po dojeździe wozów bojowych podano na samochód jeden prąd piany ciężkiej. Jednak nie udało się go uratować- mówi Marian Rokosz, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej.
- Stwierdziliśmy, że do pożaru nie przyczyniły się osoby trzecie. Najprawdopodobniej doszło do przegrzania się silnika, co zdarza się nawet w takich samochodach – dodaje Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Po ugaszeniu pożaru, pojazd przekazano właścicielowi.