Wypalanie traw: Strażacy z Myślenic interweniowali 17 razy
Każdego roku na wiosnę średnio o 30% wzrasta liczba pożarów, a celowe podpalanie traw stanowi około 70% wszystkich pożarów w tej kategorii. Strażacy z Myślenic interweniowali już 17 razy, a łąki ciągle płoną
fot. PSP Myślenice
Prowadzone kampanie społeczne oraz ostrzeżenia straży pożarnej nabierają na sile na wiosnę, jednak statystyki wciąż przerażają. Według nich w Małopolsce miało miejsce o 25% więcej pożarów lasów i upraw niż o tej samej porze w roku 2009. Dane niepokoją zwłaszcza, że sezon na wypalanie traw niedawno się rozpoczął.
Koszt każdego wyjazdu waha się w granicach od kilkuset do kilku tysięcy złotych, w zależności od rozległości pożaru. Wiosną na większości pól i działek można dostrzec tlące się kupki suchych traw, liści i gałęzi. Ludzie bardzo często wybierają ten sposób „sprzątania” przydomowych ogródków po zimie z różnych naleciałości, liści, gałęzi czy papierów, nie zdając sobie sprawy ze szkodliwości swoich działań. Tymczasem wypalanie traw czy ściernisk, wbrew obiegowym opiniom, wcale nie poprawia żyzności gleby.
Jest wręcz przeciwnie. Popiół zakwasza glebę zamiast ją użyźniać, składniki spalonej bezużytecznie biomasy ulegają spaleniu zamiast wzbogacić, podłoże, giną także bakterie i drobnoustroje oraz inne organizmy i zwierzęta żyjące w glebie.
Nie dogaszone małe ogniska i wypalanie traw na wietrze stanowi bardzo duże ryzyko i często powoduje szybkie i niekontrolowane rozprzestrzenianie się ognia. To właśnie stąd biorą się duże pożary.
Co na temat wypalania mówi prawo?
Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody "zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów", a zgodnie z tą samą ustawa: „Kto: (...) wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary – podlega karze aresztu albo grzywny". Dodatkowe sankcje zagrażają osobom, które doprowadziły do czyjejś śmierci lub powstania strat materialnych.
W przypadku rolników dodatkowo przewidziane są konsekwencje finansowe, gdyż zakaz wypalania traw jest jednym z "Wymogów dobrej kultury rolnej", których przestrzeganie jest wymagane m. in. w ramach systemu dopłat bezpośrednich. Tak więc rolnikowi, który ich nie przestrzega, grozi zmniejszenie należnej wysokości wszystkich rodzajów dopłat bezpośrednich o 3%.
fot. PSP Myślenice

Prowadzone kampanie społeczne oraz ostrzeżenia straży pożarnej nabierają na sile na wiosnę, jednak statystyki wciąż przerażają. Według nich w Małopolsce miało miejsce o 25% więcej pożarów lasów i upraw niż o tej samej porze w roku 2009. Dane niepokoją zwłaszcza, że sezon na wypalanie traw niedawno się rozpoczął.
Głównym powodem wzrostu zagrożenia pożarowego w tych miesiącach jest celowe wypalanie traw i nieużytków nad którymi ciężko jest zapanować. Na terenie gminy Myślenice trawy paliły się w tym roku już 17 razy tyle samo razy interweniowali strażacy w gminie Siepraw, natomiast w Sułkowicach 13 interwencji. Najlepiej na mapie powiatu wypadają gminy Tokarnia i Raciechowice (po jednym wypadku). Gmina Wiśniowa na koniec marca zachowała czyste kont.
Koszt każdego wyjazdu waha się w granicach od kilkuset do kilku tysięcy złotych, w zależności od rozległości pożaru. Wiosną na większości pól i działek można dostrzec tlące się kupki suchych traw, liści i gałęzi. Ludzie bardzo często wybierają ten sposób „sprzątania” przydomowych ogródków po zimie z różnych naleciałości, liści, gałęzi czy papierów, nie zdając sobie sprawy ze szkodliwości swoich działań. Tymczasem wypalanie traw czy ściernisk, wbrew obiegowym opiniom, wcale nie poprawia żyzności gleby.
Jest wręcz przeciwnie. Popiół zakwasza glebę zamiast ją użyźniać, składniki spalonej bezużytecznie biomasy ulegają spaleniu zamiast wzbogacić, podłoże, giną także bakterie i drobnoustroje oraz inne organizmy i zwierzęta żyjące w glebie.
Nie dogaszone małe ogniska i wypalanie traw na wietrze stanowi bardzo duże ryzyko i często powoduje szybkie i niekontrolowane rozprzestrzenianie się ognia. To właśnie stąd biorą się duże pożary.
Co na temat wypalania mówi prawo?
Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody "zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów", a zgodnie z tą samą ustawa: „Kto: (...) wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary – podlega karze aresztu albo grzywny". Dodatkowe sankcje zagrażają osobom, które doprowadziły do czyjejś śmierci lub powstania strat materialnych.
W przypadku rolników dodatkowo przewidziane są konsekwencje finansowe, gdyż zakaz wypalania traw jest jednym z "Wymogów dobrej kultury rolnej", których przestrzeganie jest wymagane m. in. w ramach systemu dopłat bezpośrednich. Tak więc rolnikowi, który ich nie przestrzega, grozi zmniejszenie należnej wysokości wszystkich rodzajów dopłat bezpośrednich o 3%.
Mariusz Drzyzga