Myślenice, Głogoczów: Dwa wypadki z udziałem motocyklistów

W Myślenicach i Głogoczowie 19 kwietnia doszło do dwóch wypadków, w których poważnie ranni zostali dwaj motocykliści. Policjanci apelują o ostrożność i unikanie brawury na drogach

fot. PSP Myślenice


- Około godz. 14 w Głogoczowie na nitce „zakopianki” prowadzącej w kierunku Krakowa – jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów myślenickiej drogówki –  kierujący motocyklem MZ 150 47-letni mieszkaniec powiatu krakowskiego po pokonaniu zakrętu, na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad jednośladem, uderzył w metalową barierę i upadł na jezdnię doznając ciężkiego urazu głowy – mówi asp. Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji.

- Przypadek sprawił, że na miejscu wypadku pojawił się jadący do Krakowa funkcjonariusz z naszej komendy, asp. Andrzej Łotocki, który jako pierwszy podjął akcję ratowniczą. Po ułożeniu motocyklisty w pozycji bocznej poszkodowany odzyskał prawidłowy oddech. Do czasu przybycia swoich kolegów z jednostki, sprawdzał jego czynności życiowe – dodaje asp. sztab. Marian Rokosz, rzecznik prasowy PSP w Myślenicach.

Policjanci i udzielający rannemu pierwszej pomocy medycznej ratownicy podejrzewali, że mężczyzna może być pod działaniem alkoholu. - Faktycznie, po przetransportowaniu rannego kierowcy do krakowskiej specjalistycznej placówki medycznej, przy użyciu śmigłowca lotniczego pogotowia ratunkowego, okazało się, że mężczyzna ma w organizmie 2,77 promila alkoholu. W stanie zagrożenia życia trafił na stół operacyjny – informuje Sala.

Myślenice: Yamaha kontra Golf

Kilka godzin później w Myślenicach na ul. Kazimierza Wielkiego doszło do zderzenia samochody Volkswagen Golf z motocyklem Yamaha. W wyniku zdarzenia poszkodowany został kierujący motocyklem.

Jak informuje rzecznik myślenickiej policji, pierwsze ustalenia interweniujących policjantów wskazują na to, że kierowca golfa podczas wyjazdu spod posesji na drogę zderzył się z motocyklistą jadącym od strony ronda. Prowadzący Yamahę 37-letni myśleniczanin doznał obrażeń wewnętrznych zagrażających życiu. Trafił pod opiekę lekarzy. Policja w prowadzonych postępowaniach wyjaśnia okoliczności i przyczyny tych tragicznych zdarzeń.

Policja ponownie apeluje o zachowanie rozwagi i przypomina o unikaniu brawury na drogach, coraz częściej związanej z nadmierną prędkością. Prosimy o przestrzeganie obowiązku trzeźwości za kierownicą, posiadania uprawnień do kierowania i obowiązkowego ubezpieczenia pojazdu oraz stosowania się do innych obowiązujących przepisów prawa.

- W trosce o młodych użytkowników motocykli, skuterów uczulamy ich rodziców, aby zapewnili nad swymi dziećmi staranny nadzór i rozmawiali z nimi o możliwych skutkach nieodpowiedzialnego zachowania w ruchu drogowym. Funkcjonariusze przypominają także, że ustawa prawo o ruchu drogowym zabrania zakrywania świateł oraz urządzeń sygnalizacyjnych, tablic rejestracyjnych lub innych wymaganych tablic albo znaków, które powinny być widoczne. Za tego rodzaju zachowanie, często zmierzające do uniknięcia odpowiedzialności np. za przekroczenie dozwolonej prędkości, grozi mandat w wysokości 100 złotych – zaznacza asp. Szymon Sala.

Czytaj także

Komentarze

  • 22.04.2011 - 11:27
    a sezon dopiero sie zaczyna..
    1 Cytuj Zgłoś
  • 22.04.2011 - 11:42
    Ten z yamahy jechał jak nawiedzony i do domu brakło mu 50 metrów
    1 Cytuj Zgłoś
  • 22.04.2011 - 12:44
    jak nawiedzony to jest mało powidziane..
    Przyłożył konkretnie od ronda..
    1 Cytuj Zgłoś
  • 22.04.2011 - 13:41
    No teraz niech odezwą znowu dawcy, że przecież ten z golfa wymusił na nim pierwszeństwo... Jak się ma olej tylko w silniku a nie w głowie to tak się kończy...
    1 Cytuj Zgłoś
  • 22.04.2011 - 13:55
    Zawsze sie znajdzie jakiś forumowy moralizator, wujek dobra rada...


    Powrotu do zdrowia N. życzę.
    2 Cytuj Zgłoś
  • 22.04.2011 - 15:18
    ciekawe dlaczego moj komentarz zostal usuniety, bo nazywam rzeczy po imieniu? osoba ktora nie sprawdza czy nie stworzy zagrozenia wlaczajac sie do ruchu jest ZAGROZENIEM w ruchu drogowym i takie osoby powinno sie surowo karac, a niestety konczy sie na tym ze cierpi kto inny
    1 Cytuj Zgłoś
  • 22.04.2011 - 21:06
    gość: www napisał/a:
    ciekawe dlaczego moj komentarz zostal usuniety, bo nazywam rzeczy po imieniu? osoba ktora nie sprawdza czy nie stworzy zagrozenia wlaczajac sie do ruchu jest ZAGROZENIEM w ruchu drogowym i takie osoby powinno sie surowo karac, a niestety konczy sie na tym ze cierpi kto inny
    www ja widziałem gościa od A do Z pozdrowił bolka z komisu poczym dał w piec i złożył się pod golfa prawda jest taka że jakby jechał wolniej to by nie było rozbitego golfa
    Cytuj Zgłoś
  • 22.04.2011 - 21:21
    cygnus napisał/a:
    Zawsze sie znajdzie jakiś forumowy moralizator, w
    ujek dobra rada...


    Powrotu do zdrowia N. życzę.
    cugnusku nie broń pajaca bo ty sam mogłeś wtedy ruszać lubię sporty motorowe ale gość przegioł pałę
    1 Cytuj Zgłoś
  • 23.04.2011 - 10:24
    hipokryzja?
    1 Cytuj Zgłoś
  • 23.04.2011 - 13:07
    ehs - o tym samym pomyslalem:)
    1 Cytuj Zgłoś
  • 23.04.2011 - 15:57
    Najgorsze jest to, że po takich fantazjach nieodpowiedzialnych i niedoświadczonych motocyklistów wszyscy użytkownicy jednosladów będą źle odbierani.
    1 Cytuj Zgłoś
  • 24.04.2011 - 20:44
    Prawdą jest to że motocyklisci to naprawde dawcy organu i wiem co mówie pracuje w klinice w Krakowie i widze jakich ludzi przywozi medikopter z wypadku
    1 Cytuj Zgłoś
  • 25.04.2011 - 13:53
    robertos - jakbyś pracował w klinice to byś wiedział że dawcy to są tylko z pozoru. Po uderzeniu w barierkę rzadko kiedy coś się nadaję. Człowiek dostaje krwotoku wewnętrznego, narządy są wyobijane (uszkodzone) i zanim dojdzie do 'czegoś' to narządy już się nie będą nadawać. To się tylko tak utarło. 'Dawcy' to motocykliści nieodpowiedzialni.

    Facet musiał nieźle przysadzić na tej 'jamaszce' to jest pewne. Takie wyjątki psują opinię motocyklistów. Jak chcą poszaleć to na autostrady, a nie po mieście.
    Cytuj Zgłoś
  • 27.04.2011 - 12:07
    wystarczy spojrzeć na motocykl,nie jest rozbity, o jakiej prędkości mówimy-równie dobrze mógłby to być rowerzysta
    Cytuj Zgłoś
  • 27.04.2011 - 13:01
    Nie czarujmy się, większość myśleniczanin nieraz widziała tą pędzącą jamaszkę. Niejednokrotnie widziałam jakie rozwijał prędkości na ekstremalnie krótkich odcinkach. Szczęscie w nieszczęściu, że nikogo nie zabił przy okazji. A tego całego wypadku mozna się było spodziewać. Jak się jeździ jak idiota....
    1 Cytuj Zgłoś
  • 27.04.2011 - 14:36
    małcinkowa napisał/a:
    Nie czarujmy się, większość myśleniczanin nieraz widziała tą pędzącą jamaszkę. Niejednokrotnie widziałam jakie rozwijał prędkości na ekstremalnie krótkich odcinkach. Szczęscie w nieszczęściu, że nikogo nie zabił przy okazji. A tego całego wypadku mozna się było spodziewać. Jak się jeździ jak idiota....
    zal....
    1 Cytuj Zgłoś
  • 27.04.2011 - 20:59
    w sytuacjach ekstremalnych lepiej się położyć na bok... skoro golf wyjeżdżał z posesji to motocyklista mógł nie zdążyć uciec. Myślał że przeleci przed Golfem a ten go 'pacną' w bok lub w 'tyłek' i cała afera. To nie plastikowa zabawka... poza tym nie każdy wypadek jest czołowy :D.
    -----------
    Winny jest po obu stronach... ja oberwałbym kiedyś zdrowo bo facet nie zauważył mojego kierunku i postanowił mnie wymijać... nie domyślił się dlaczego hamowałem... Niby lokalna no ale kto tam jeździ 60... z resztą 60 km/h w bok też może zabić ;/
    2 Cytuj Zgłoś
  • 06.05.2011 - 13:17
    kierowco patrz w lusterka.............
    2 Cytuj Zgłoś
  • 07.08.2011 - 10:49
    małcinkowa napisał/a:
    Nie czarujmy się, większość myśleniczanin nieraz widziała tą pędzącą jamaszkę. Niejednokrotnie widziałam jakie rozwijał prędkości na ekstremalnie krótkich odcinkach. Szczęscie w nieszczęściu, że nikogo nie zabił przy okazji. A tego całego wypadku mozna się było spodziewać. Jak się jeździ jak idiota....
    Ten ,,idiota'' to mój ojciec chrzestny i jeśli nie wiecie co się stało to nie piszcie takich głupot , nie raz jechałam z nim na tym motorze . Zawinił kierowca golfa i taka jest prawda!!!
    1 Cytuj Zgłoś
  • 07.08.2011 - 21:59
    Do wszystkich co tak mędrkują to gdyby tam była taka prędkość jak opisujecie to z Yamahy i kierowcy nie było by co zbierać a tak można powiedzieć że się już dobrze czuje została rehabilitacja a moto się sprzedało i będzie dalej śmigało.
    1 Cytuj Zgłoś
Poinformuj o komentarzach