Myślenice: Samochód zapalił się w trakcie jazdy

 

Myślenice: Samochód zapalił się w trakcie jazdy
Pasażerowie osobowego BMW przeżyli chwile grozy, kiedy ich samochód w trakcie jazdy stanął w płomieniach
Do pożaru doszło w środę 11 kwietnia ok godz. 14:30 w Myślenicach na ul. Ujejskiego. Kiedy na miejscu zjawili się strażacy, ogniem objęta była komora silnika. Kierowca oraz pasażer zdążyli opuścić pojazd.
Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i ugasili pożar. W celu dotarcia do źródła ognia rozcięto poszycie  przedniej maski samochodu. - Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej w pojeździe - przekazał Marian Rokosz, rzecznik prasowy PSP Myślenice.

Pasażerowie osobowego BMW przeżyli chwile grozy, kiedy ich samochód w trakcie jazdy stanął w płomieniach

fot. PSP Myślenice

Do pożaru doszło w środę 11 kwietnia ok godz. 14:30 w Myślenicach na ul. Ujejskiego. Kiedy na miejscu zjawili się strażacy, ogniem objęta była komora silnika. Kierowca oraz pasażer zdążyli opuścić pojazd.

Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i ugasili pożar. W celu dotarcia do źródła ognia rozcięto poszycie maski samochodu. - Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej w pojeździe - przekazał Marian Rokosz, rzecznik prasowy PSP Myślenice.

 

Czytaj także

Komentarze

  • 13.04.2012 - 8:23
    he może jaka kuna się skitrała na noc?
    21 2 Cytuj Zgłoś
  • 13.04.2012 - 9:40
    To nie pierwszy ani nie ostatni samozapłon, jakiś czas temu w Myślenicach płonął samochód terenowy, wśród znajomych zapaliły się 2 auta, zdarza się choć to traumatyczne przeżycie. Ten chyba w sporej części ocalał.
    8 1 Cytuj Zgłoś
  • 13.04.2012 - 11:43
    moim zdaniem to kolejny przekręt.
    5 5 Cytuj Zgłoś
  • 13.04.2012 - 15:03
    ja mysle ze to kuny moga podpalac te auta. wchodza noca do silnikow i zmieniaja obwody w kablach :)
    8 2 Cytuj Zgłoś
  • 13.04.2012 - 23:52
    Czy autorzy artykułu widzieli kiedyś "tylną" albo "boczną" maskę samochodu :P
    6 1 Cytuj Zgłoś
  • 14.04.2012 - 18:19
    gość: DSz napisał/a:
    Czy autorzy artykułu widzieli kiedyś "tylną" albo "boczną" maskę samochodu :P
    Wydaje mi się że w maluchu była tylna maska bo tam był silnik chociaż... w każdym bądź razie nie był to bagażnik :)
    5 1 Cytuj Zgłoś
  • 14.04.2012 - 20:23
    tyt wyciagles mi to z pod klawiatury :)
    7 1 Cytuj Zgłoś
  • 15.04.2012 - 15:42
    tak się zastanawiam czemu oni nie podnieśli maski albo z zawiasów wykręcili ?

    mogę się założyć, że Pan Jarosław.K twierdzi, iż to był zamach
    3 2 Cytuj Zgłoś
  • 15.04.2012 - 19:42
    [quote=gość: fox] tak się zastanawiam czemu oni nie podnieśli maski albo z zawiasów wykręcili ?
    być może stało się cos z zamkiem,
    a skoro sie nie dalo otworzyc to jak chcesz "wykrecic z zawiasów"?
    weź to na logike kolego :)
    3 Cytuj Zgłoś
  • 15.04.2012 - 20:20
    a no tak to bmw
    1 Cytuj Zgłoś
  • 15.04.2012 - 22:58
    @rutkowski
    no właśnie mam problem :D
    no ale nic, straż ma swoje metody :)
    Cytuj Zgłoś
  • 16.04.2012 - 9:10
    na pewno coś było kombinowane albo źle naprawione, auta same się nie zapalają przy zwykłej jeździe.
    1 Cytuj Zgłoś
  • 16.04.2012 - 9:52
    od wysokiej temperatury pożaru komory silnika przepaliła się linka do otwierania"przedniej maski"
    Cytuj Zgłoś
  • 16.04.2012 - 11:18
    gość: tom napisał/a:
    na pewno coś było kombinowane albo źle naprawione, auta same się nie zapalają przy zwykłej jeździe.
    a znasz takie pojęcie jak samozapłon?
    1 Cytuj Zgłoś
  • 16.04.2012 - 13:23
    @rutkowski
    Samozapłon jest to samorzutne zapoczątkowanie reakcji spalania.
    jednak by nastąpiło, muszą być spełnione odpowiednie czynniki (ciśnienie, temperatura, materiał) poczytaj na wikipedii. samochody na szczęście robione są tak, by do samozapłonu dojść nie mogło, np w pobliżu mocno nagrzewającego się elementu nie montuje się elementów plastikowych. gdyby okazało się że w którymś modelu może dojść do samozapłonu, wtedy wszystkie wyprodukowane sztuki wzywane są do serwisu. w przypadku tego modelu takiej akcji nie było. w przypadkach ognia pod maską z jakimi się spotkałem przyczyną okazywało się zamontowanie złego alternatora, akumulatora i zaparkowanie na suchej trawie.
    ale najprościej powiedzieć że to był samozapłon ;-)
    2 Cytuj Zgłoś
  • 16.04.2012 - 20:52
    >tom
    to jak nie samozapłon to przekręt?
    Cytuj Zgłoś
  • 21.04.2012 - 14:13
    gość: fox napisał/a:
    tak się zastanawiam czemu oni nie podnieśli maski albo z zawiasów wykręcili ?

    mogę się założyć, że Pan Jarosław.K twierdzi, iż to był zamach
    To spróbuj choćby dotknąć maski płonącego samochodu nie mówiąc o tym żeby próbować ją otworzyć bez uszkodzenia,ale z drugiej strony po co "kretyni" się spieszyli przecież miało się jeszcze co palić,po co w ogóle gasili przecież za jakiś czas samo by zgasło... Ciemnota....
    Cytuj Zgłoś
  • 20.08.2012 - 18:12
    mialem juz przypadek ze prawodopodobnie kuna zrobila soboe gniazdo pod mata wyciszajaca silnik od strony wycieraczek
    Jak jechalem padal deszcz , wlaczylem wycieraczki i nacisnalem spryskiwacz plynu na szyby , po kilku razach przejechalem ok 2 km, zaczal wydostawac sie dym spod maski. Zatrzymalem sie i zerwalem wygluszenie , balo gniazdo , orzechy laskowe
    Przegryziony , spalony i goracy przewod od podgzewania wtryskow
    plynu do szyb. Nie zalkadelem tej maty wycisajacej
    W ostatni piatek przyjechalem ok 0,30 do domu , a ok 2,30 zapalio sie auto kolo tylniego kola , przy wlewie bezyny , auto stalo ok miesiaca na tym samym miejscu . 1/4 auta spalpna , mysle zeby nie interwencja strazy za ok 15 minut splonelo by cale
    Zastanawialem sie co moze byc przyczyna pozaru- ale w dzien jak jechalem zaczely mi sie zapalac np kontrolka abs , poslizgu , za moment rozladowal mi sie akumulator . zamienilem akumulator na pelny . kontrolki nie palily sie , wiec uznalem ze wszystko ok.
    Rano sprztajac po porzaze znalezelem pod autem duzo skorup po laskowych orzechac.Auto zostalo zabrane przez policje na badabnia
    czekam na ekspertyze
    Cytuj Zgłoś
Poinformuj o komentarzach