Do Sejmu trafił projekt zmian w kodeksie pracy przewidujący zakaz pracy w handlu w niedzielę. Według jego autorów (politycy PiS, PO, PSL, SP): Niedziela w polskiej tradycji jest dniem świętym i rodzinnym. Czy według Was w niedzielę powinien obowiązywać zakaz handlu?

Komentarze

  • mirek@ 28.05.2013 - 9:39
    no tak, zamknąć sklepy w niedzielę i pozbawić ludzi pracy... o którą i tak już ciężko. ale wtedy bedzie mozna wspolnie z rodzina klepac biede
    10 17 Cytuj Zgłoś
  • mysleniczaninzdziada 28.05.2013 - 9:52
    zadnego handlu ! niedziela to dzien swiety!
    18 12 Cytuj Zgłoś
  • Def Ibrylator 28.05.2013 - 10:43
    mysleniczaninzdziada napisał/a:
    zadnego handlu ! niedziela to dzien swiety!
    Co 10 osoba zatrudniona w handlu straci pracę - to wynik analizy przeprowadzonej przez polski związek handlowy. Brawo ! Tak trzymać ! Walka o wysokie bezrobocie idzie nam coraz lepiej.
    10 11 Cytuj Zgłoś
  • Artur 31.05.2013 - 10:20
    Zakazanie handlu w niedziele wiąże się ze znacznym wzrostem bezrobocia, co wskazali już użytkownicy w komentarzach powyżej ;) Poza tym wizja, że nie będę mógł nic kupić w niedzielę do mnie nie trafia. Czasem po prostu w domu czegoś braknie i trzeba by lecieć na żebry po znajomych? No i przede wszystkim nie zapominajmy, że niedziela dniem świętym nie jest dla wszystkich. Jak dla mnie rozwiązanie które powinno zadowolić wszystkich byłoby następujące.
    Deklarujesz się jako osoba wierząca, pracodawca nie ma prawa wymusić na Tobie pracy w handlu w niedzielę, jest to dzień święty. Być może wydaje się to takie proste. Przyznam szczerze nie znam tematu dogłębnie, nie jestem ekspertem :)
    5 5 Cytuj Zgłoś
  • 31.05.2013 - 12:06
    To zabawne jak ludzie którym zależy na tym żeby w niedziele sklepy były otwarte mydlą oczy (skutecznie jak widać) tematem bezrobocia. Niedziela i poniedziałek są najgorszymi dniami jeśli popatrzeć na utargi. Ludzie przychodzący w niedziele do sklepów traktują to bardziej jak wycieczkę i bardziej oglądają niż kupują. Ludzie większe zakupy robią w piątki i soboty, jeśli niedziela byłaby dniem wolnym od handlu klient kupiłby sobie wszystko wcześniej lub później, w poniedziałek. Pracownik który jest na pełnym etacie siedzi sobie i patrzy na tych klientów przez powiedzmy 10-11 godzin. I jeśli w niedziele sklepy byłyby zamknięte to wytłumaczcie mi w jaki sposób to 10-11 godzin raz, dwa razy w miesiącu czyli ok 20h z pełnego etatu miałoby wpłynąć na wzrost bezrobocia? Jedynie co- może trochę niższe premie. Ale zwolnienia, bezrobocie? Ludzie!! łykacie wszystko co ci z góry Wam rzucą i pięknie im przytakujecie.Temat świąt udało się rozwiązać choć ile było gadania,i ludzie żyją, nic się nie dzieje, otwarte mają tylko małe sklepiki gdzie za kasą najczęściej stoi właściciel/-ka. Moim zdaniem dobre jest takie rozwiązanie, bo i pracownicy odpoczną, i małe sklepiki mogą się podbudować finansowo czego w normalnych dniach ze wzgledu na otwarte większe sklepy nie mogą...
    10 3 Cytuj Zgłoś
  • 31.05.2013 - 14:41
    Tak..koscioly tez zamknac w niedziele bo trzeba dzien swiety swiecic
    7 10 Cytuj Zgłoś
  • jeden język a dwoje uszu 03.06.2013 - 14:55
    Lesica napisał/a:
    Zakazanie handlu w niedziele wiąże się ze znacznym wzrostem bezrobocia, co wskazali już użytkownicy w komentarzach powyżej ;)
    Dokładnie dwóch użytkowników. Jeden z nich nie powołał się na żadne dane źródłowe. Drugi powołał się na dane samych handlowców, którym zależy na nie zamykaniu sklepów w niedzielę, a więc te dane są przynajmniej dla mnie nie do końca wiarygodne, a tym bardziej zawyżone. Tak czytając ten i sąsiedni temat o nowej galerii w Myślenicach dochodzę do wniosku, że zakaz handlu w niedzielę spowodował by odpływ części klientów z dużych sklepów do małych sklepików a liczba sumarycznie zatrudnionych w handlu jeżeli by w ogóle spadła to nie o 10% a dużo mniej.

    Od wielu lat mówi się o lukach w prawie powodujących wypływ pieniędzy z polski i upadanie małych sklepików. I nie słyszałem aby rząd z tym coś poza chcicą zrobił...
    2 1 Cytuj Zgłoś
  • jeden język a dwoje uszu 03.06.2013 - 15:04
    Lesica napisał/a:
    Poza tym wizja, że nie będę mógł nic kupić w niedzielę do mnie nie trafia.
    Coraz częściej widać jak ludzie w niedzielę wiozą sobie duży sprzęt AGD z Krakowa do domu. Czy to jest to nic? Tydzień temu w niedzielę widziałem jak sobie ktoś pudło wielkości dużej lodówki poprawiał na przyczepie przy wiadukcie na Zarabiu. Co mnie zaciekawiło to miał słowackie numery rejestracyjne.

    Wbrew pozorom nie jestem za całkowitym w 100% zakazem handlu, a jednocześnie za jego znacznym ograniczeniem. To co się dzieje obecnie w Polsce to jest gruba przesada. Gdyby tej grubej przesady nie było, to by i ten temat na tym portalu nie powstał.
    2 1 Cytuj Zgłoś
  • jeden język a dwoje uszu 03.06.2013 - 15:12
    Lesica napisał/a:

    Deklarujesz się jako osoba wierząca, pracodawca nie ma prawa wymusić na Tobie pracy w handlu w niedzielę, jest to dzień święty.
    Pomysł pozornie dobry, ale w rzeczywistości BARDZO zły.
    Po Pierwsze zakłada że zakaz handlu wynika tylko i wyłacznie z pobudek religijnych, co nie jest do końca prawdą.Owszem także z pobudek religijnych, ale tak samo albo bardziej po to aby dbać o życie rodzinne. Wprowadzenie takiego przepisu było by martwe, ponieważ i tak w wielu przypadkach ludzie podpisywali by takie oświadczenie aby mieć za co utrzymać rodzinę. Dodatkowo wbrew założeniom nie było by w praktyce żadnym ułatwieniem a wręcz utrudnieniem dla wierzących.
    2 1 Cytuj Zgłoś
  • 17.06.2013 - 14:38
    volt napisał/a:
    To zabawne jak ludzie którym zależy na tym żeby w niedziele sklepy były otwarte mydlą oczy (skutecznie jak widać) tematem bezrobocia. Niedziela i poniedziałek są najgorszymi dniami jeśli popatrzeć na utargi. Ludzie przychodzący w niedziele do sklepów traktują to bardziej jak wycieczkę i bardziej oglądają niż kupują. Ludzie większe zakupy robią w piątki i soboty, jeśli niedziela byłaby dniem wolnym od handlu klient kupiłby sobie wszystko wcześniej lub później, w poniedziałek. Pracownik który jest na pełnym etacie siedzi sobie i patrzy na tych klientów przez powiedzmy 10-11 godzin. I jeśli w niedziele sklepy byłyby zamknięte to wytłumaczcie mi w jaki sposób to 10-11 godzin raz, dwa razy w miesiącu czyli ok 20h z pełnego etatu miałoby wpłynąć na wzrost bezrobocia? Jedynie co- może trochę niższe premie. Ale zwolnienia, bezrobocie? Ludzie!! łykacie wszystko co ci z góry Wam rzucą i pięknie im przytakujecie.Temat świąt udało się rozwiązać choć ile było gadania,i ludzie żyją, nic się nie dzieje, otwarte mają tylko małe sklepiki gdzie za kasą najczęściej stoi właściciel/-ka. Moim zdaniem dobre jest takie rozwiązanie, bo i pracownicy odpoczną, i małe sklepiki mogą się podbudować finansowo czego w normalnych dniach ze wzgledu na otwarte większe sklepy nie mogą...
    Łał, skąd Ty to wszystko wiesz?
    1 Cytuj Zgłoś
Poinformuj o komentarzach