Właściciele nie mają serca? Kilka dni temu zamarznięte psy. Teraz zaniedbany spaniel w Osieczanach

fot. KTOZ Kraków

Kilka dni temu inspektorzy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami natknęli się na zamarznięte na kość psy w Trzemeśni.

Teraz odebrali właścicielom zaniedbanego spaniela w Osieczanach.

"Czy w gminie Myślenice ludzie nie mają serca?" – pytacie zgłaszając nam kolejne tego typu przypadki z naszego regionu

W ubiegłym tygodniu inspektorzy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami interweniowali w Trzemeśni, gdzie znaleźli dwa martwe, zamarznięte na kość psy. Jeden z nich przymarznięty był do garnka.

Jak się okazuje to nie koniec interwencji związanych ze złym traktowaniem zwierząt na terenie gminy Myślenice. Kolejna interwencja inspektorów KTOZ dotyczyła Trzemeśni i warunków w jakich przetrzymywany był tam spaniel.

- Kiedy inspektorzy dotarli pod wskazany adres, już w pierwszej minucie stało się jasne, że psiak potrzebuje natychmiastowej pomocy. Suczka o imieniu Fifi w typie spaniela mieszkała w kojcu, który w opinii inspektora nie był sprzątany przynajmniej od kilku miesięcy, gdyż z odległości kilku metrów wyczuwalny był zapach fekaliów.

Buda, w której chowała się sunia była dziurawa, a spróchniałe deski tylko cudem się nie zawaliły. Jakby tego było mało Fifi, była cała w odchodach a jej uszy to był jeden wielki kołtun sklejony dodatkowo przez odchody! Czegoś takiego nie widzieliśmy od dawna. Sunia wyglądała jakby już się poddała i stwierdziła, że nie ma już nadziei - relacjonują inspektorzy KTOZ.

Suczka została odebrana właścicielom, trafiła do schroniska, gdzie weterynarze zagoili „skamielinę” jaka znajdowała się na jej uszach. Jak się okazało ważyła ok. 2 kilogramy.

 

- Wobec takiego okrucieństwa nie możemy pozostać obojętni. Osobie, która zgłosiła sprawę bardzo dziękujemy, dzięki niej Fifi została uratowana. My składamy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, a suczka po doprowadzeniu do stanu normalności będzie szukała nowego domu – informuje KTOZ.

 

Powiązane tematy

Czytaj także

Komentarze

  • mysleniczaninzdziada 23.01.2019 - 7:47
    to sie nie miesci w glowie! zero współczucia kazalbym wlascicielowi na tym mrozie siedziec w takich warunkach przez jeden dzien i by mu wystarczylo
    41 4 Cytuj Zgłoś
  • 23.01.2019 - 9:53
    Na szczęście są wśród nas ludzie wrażliwi na krzywdę bezbronnych istot i informują odpowiednie służby, gdy dzieje się źle. Mam nadzieję, że te parę akcji KTOZ w powiecie sprawi, że właściciele lepiej zadbają o swoje zwierzęta.

    Przy okazji podaję telefon do Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami:

    Interwencje 12 421 77 72
    30 2 Cytuj Zgłoś
  • 23.01.2019 - 10:03
    KTOZ: "My składamy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa."

    Oby kara dla właścicieli była surowa. Nie rozumiem jednego: jeśli ktoś ma tyle nienawiści do zwierząt, to po co je posiada. Powinien oddać w dobre ręce, a nie znęcać się.
    32 2 Cytuj Zgłoś
  • 23.01.2019 - 12:28
    Zwierzęta to są Nasi Bracia Mniejsi, trzeba je kochać i się nimi opiekować.
    26 1 Cytuj Zgłoś
  • 23.01.2019 - 12:55
    Dopóki w Polsce nie zmieni się prawo, tacy pseudo właściciele czworonogów nadal będą czuć się bezkarni.Surowe kary pieniężne i więzienia,ponoszenie kosztów leczenia i dożywotni zakaz posiadania zwierząt za znęcanie się i zaniedbywanie skutecznie wyeliminowały by takie praktyki.Powinien być też obowiązek czipowania i sterylizacji a gminy powinny dopłacać i informować mieszkańców zamiast później utrzymywać latami bezpańskie zwierzaki w schroniskach.Dobrze że chociaż są jeszcze ludzie, którym nie jest obojętny los braci naszych mniejszych i zgłaszają takie traktowanie odpowiednim służbom.Reagujmy kochani i brońmy ich, bo bez jedzenia i picia, na krótkim łańcuchu, często latami katowane same sobie nie poradzą.
    31 Cytuj Zgłoś
  • 23.01.2019 - 14:48
    Wie ktoś, czy psy z tych interwencji trafiają do schroniska czy jest jakaś inna, osobna procedura ich adopcji?
    7 Cytuj Zgłoś
  • 23.01.2019 - 16:53
    Co za s*****y***y ... takich ludzi topił bym bez zastanowienia ... wole każdemu zwierzakowi pomóc jak drugiemu człowiekowi ... !!
    14 4 Cytuj Zgłoś
  • 23.01.2019 - 19:00
    Takie przypadki muszą być piętnowane. Jeśli człowiek nie ma za grosz empatii dla zwierząt może ją nie mieć również dla innych ludzi. Taka osoba od razu powinna być na świeczniku policji, pomocy społecznej lub kuratora.
    14 2 Cytuj Zgłoś
  • OKOKI 23.01.2019 - 20:50
    Niestety takich mamy sędziów z nadzwyczajnej kasty że za znęcanie się nad zwierzętami dają wyroki w zawieszeniu. Wysokie kary finansowe lub odpracowanie w schornisku dla zwierząt kary ,to był by lepszy sposób na takich bydlaków. Niestety mentaloniść i swiadomość okolicznych wieśniaków jest niższa niż ludzi w mieście. Więszkość takich przypadków dzieję się po wsiach. Dla przeciętnego murzyka zwierzę to rzecz.
    12 7 Cytuj Zgłoś
  • jan kowa 24.01.2019 - 12:30
    Temat szoł
    1 13 Cytuj Zgłoś
  • jan kowa 24.01.2019 - 12:35
    Kolejny szoł z ogłupianiem goji.Teść mająć 630 zł renty po zapłaceniu lekarstw i opłat dostaje mu 30 złotych i jakoś nie opisywany jest przez prasę i nikogo nie interesuje czy ma za co żyć.
    8 18 Cytuj Zgłoś
  • 24.01.2019 - 20:36
    ZdolnaZDolnego napisał/a:

    Wie ktoś, czy psy z tych interwencji trafiają do schroniska czy jest jakaś inna, osobna procedura ich adopcji?
    Nie wiem jak jest w przypadku tej spanielki z tekstu powyżej. Ja adoptowałam psy zabrane wcześniej interwencyjnie. Część znalazłam na stronie podlinkowanej niżej. Po odebraniu poprzednim właścicielom były w rodzinie tymczasowej i z tymi tymczasowymi opiekunami ustalałam wszystkie szczegóły:

    https://www.olx.pl/malopolskie/q-psy-do-adopcji/

    Jednego psa, który był odebrany interwencyjnie adoptowałam bezpośrednio ze schroniska. Duży i niemłody już miał mniejsze szanse adopcji. Reszta moich zwierzaków była przygarnięta z ulicy. Tworzymy zgraną watahę;)
    Wizyta w schronisku była dla mnie traumą. Uważam, że nie powinniśmy doprowadzać do tego, by dzieci trafiały do Domów Dziecka, a zwierzęta do schronisk.
    7 2 Cytuj Zgłoś
  • OKOKI 24.01.2019 - 22:22
    xyz1 napisał/a:
    Kolejny szoł z ogłupianiem goji.Teść mająć 630 zł renty po zapłaceniu lekarstw i opłat dostaje mu 30 złotych i jakoś nie opisywany jest przez prasę i nikogo nie interesuje czy ma za co żyć.
    To mu pomagaj ,twój zafajdany obowiązek.
    11 1 Cytuj Zgłoś
  • 25.01.2019 - 16:01
    Na dolnym przedmieściu na niezamieszkanej działce właściciele trzymają psa. Owczarek niemiecki. Barry. Pies widzi "swoich " ludzi albo raz dziennie przez 5 minut (jak ma szczęście , że podjadą ) , albo raz na dwa , trzy dni. Na stałe ma rzuconą suchą karme , jak podjadą niby coś tam innego ( być może ciepłego  ) przywożą mu do jedzenia. Teraz zima. Woda zamarznięta , sucha karma zmarznięta , oni podjadą lub nie z tym żarciem , bo diabli ich wiedzą czy są codziennie ( różnie bywało, nawet  na największym zimnie ) Pies na tych mrozach mniejszych , większych czy największych zawsze tam jest. Buda  pod zadaszeniem niby jest , ale swoje lata już ma. W środku "goła", nie wyłożona sianem.  Sprawa Barrego zgłaszana i na straż miejską i do KTOZ. Ale dopóki Barry nie zamarznie - NIE zaistnieje.  A pewnie nie zamarznie , bo jeszcze młody (ok.3lata ma ) i niby ma super bo biega po całości  (całe lato był zamknięty w kojcu , bo na reszcie działki "ludzie" budują sobie dom i robotnicy się kręcili.)

    Ale to jest opieka nad psem ? Woda zamarzła to niech je śnieg ?

    Niestety , ale pies musi być  albo skrajnie wychudzony , albo z ranami na ciele albo już zamarznięty na kość , żeby zgłaszanie zaniedbań przynosiło jakiś wymierny efekt. Inaczej nic to nie daje. Co najwyżej pouczą właściciela , który następnie oblepi płot tabliczkami: proszę nie interesować się moim psem , nie podchodzić , nie dokarmiać i uwaga kamera. A pies jak miał , tak ma.
    10 Cytuj Zgłoś
Poinformuj o komentarzach