Wiesław Bańkosz: Zgrzewka wody to czubek lodowej góry

Nie można doprowadzić do tego, aby ta drużyna zniknęła z mapy piłkarskiej regionu. Ten, kto spowodowałby to, że ta drużyna przestałaby istnieć powinien trafić do… więzienia – w wywiadzie dla Sedna mówi Wiesław Bańkosz dotychczasowy trener Dalinu Myślenice

fot. Piotr Jagniewski

Wywiad ukazał się w lipcowym numerze Sedna. Miesięcznik dostępny w kioskach od 10 lipca

SEDNO: Prowadzi Pan piłkarzy Dalinu od półtora roku. Dzisiaj sezon 2009/2010 dobiegł końca. Proszę o kilka słów jego sportowego podsumowania.

WIESŁAW BAŃKOSZ: Myślę, że był to dla mnie jako trenera i dla drużyny sezon udany. Na początku ligi założyliśmy sobie, że będziemy grać o miejsce w ścisłej czołówce tabeli i cel ten został osiągnięty. Dla mnie ważne jest także to, że młodzi piłkarze Dalinu przez rok gry w III lidze rozwinęli swoje piłkarskie umiejętności i w chwili obecnej kilku z nich znajduje się w sferze zainteresowań zespołów z wyższych lig.

Jacy to piłkarze?

Może powiem tak: kiedy rozgrywaliśmy mecze wyjazdowe wielu trenerów drużyn przeciwnych było zdumionych, że w naszych szeregach gra aż dziewięciu młodzieżowców. Dość powiedzieć, że liczący 27 lat kapitan drużyny jest jej najstarszym zawodnikiem. Nie chciałbym wymieniać zasług imiennie, mam bowiem świadomość, że większość z tych piłkarzy poczyniła ogromne postępy i może grać w wyższych ligach. Wiem, że w kręgu zainteresowań innych zespołów są m.in: Kałat, Marchiński, Kęsek oraz bracia Góreccy.

To dla trenera powód do dumy?

Oczywiście. Powiem jednak tak: z jednej strony taka sytuacja cieszy, z drugiej … smuci.

Dlaczego?

Celem numer jeden powinno być takie wypracowanie wartości tej drużyny, aby mogła ona wywalczyć awans do II ligi. Powiem teraz coś, co może zabrzmi trochę nieskromnie, ale gdyby w tym cyklu rozgrywek znalazł się ktoś, kto pomógłby drużynie finansowo, to nie Puszcza Niepołomice wywalczyłaby awans z naszej grupy do II ligi, ale Dalin. Z drugiej strony może jednak lepiej, że stało się, jak się stało, bowiem nasz awans do II ligi mógłby przysporzyć kilku osobom problemów i spowodować kilka zawałów serc.

Nie bardzo rozumiem? Przecież awans drużyny do wyższej ligi to marzenie każdego piłkarskiego ośrodka? Czyżby w Myślenicach było inaczej?

Borykaliśmy się z potężnymi problemami grając w III lidze, a przecież II liga to jeszcze większe koszty utrzymania drużyny. Awans do II ligi to konieczność wpłacenia ekwiwalentu do kasy PZPN w wysokości 100 tysięcy złotych, to także dalekie wyjazdy na mecze, m.in. do Łowicza czy Suwałk. To także kwestia rozwiązania problemu piłkarzy, którzy na poziomie II ligi musieliby grać zawodowo, a co za tym idzie otrzymywać za grę pieniądze.

Proszę mnie poprawić jeśli źle rozumiem. Czy sugeruje Pan, że w niektórych kręgach myślenickich awans do II ligi drużyny piłkarskiej Dalinu byłby mówiąc delikatnie niewygodny?

Może nie niewygodny, ale niemożliwy do udźwignięcia finansowo. Jeśli grając w III lidze problemem był dla nas zakup… zgrzewki wody mineralnej, to jak ma się do tego faktu snucia planów o grze w II lidze? Uważam w tym kontekście, że dokończenie rozgrywek w III lidze było naszym wielkim sukcesem.

Z jakimi problemami musiała borykać się drużyna w czasie sezonu i Pan jako jej trener?

Wspomniałem o problemach z zakupem wody na mecz. Ostatnio podarował nam kilka zgrzewek jeden z naszych kibiców. Ale to zaledwie czubek góry lodowej. Zawodnicy czekają na wypłatę skromnych stypendiów od kilku miesięcy i jak na razie nie widać nadziei na to, aby należności te zostały wypłacone. Jadę z moimi zawodnikami na jednym wózku. Należnej mi pensji także nie widzę od kilku miesięcy.

Kto nie płaci?

Rozpoczynając sezon zarówno zawodnicy jak i ja umówiliśmy się z zarządem klubu na konkretne kwoty. Czy to mniejsze czy większe, nie ważne. Ważne, że kwoty te pozostały, przynajmniej na razie (wywiad z trenerem Bańkoszem przeprowadzony
został 26 czerwca br. – przyp. RED) na papierze. Doszło do tego, że zawodnicy nie chcieli wyjeżdżać na mecze. Na szczęście udało się ich ostatecznie zmobilizować. Być może zabrzmi to paradoksalnie, ale zawsze po takiej „awanturze” wygrywaliśmy mecze, co najlepiej świadczy o sportowej wartości tej drużyny.

Ponowię pytanie: kto nie dotrzymał warunków umowy, zarząd? Czy może zarząd także miał określone problemy ze zdobyciem należnych drużynie i trenerowi pieniędzy?

Poszczególni zawodnicy indywidualnie umawiali się z zarządem sekcji piłki nożnej na konkretne pieniądze. Jestem zdania, że jeśli umówiłem się, że będę grał za pięćdziesiąt, sto czy tysiąc złotych, to bezwzględnie staram się wywiązać ze swojego zadania i dopełnić warunków umowy. Nie obwiniam tutaj za zaistniałą sytuację osób z zarządu. Wręcz przeciwnie jestem pełen podziwu dla tej garstki ludzi, społeczników, którzy wykładają swoje prywatne pieniądze, na to, aby sekcja mogła przetrwać. Ci ludzie poza satysfakcją
z wygranego przez nas meczu nie mają żadnych korzyści. Natomiast w całej tej sytuacji istnieje coś, co ja osobiście nazywam niemocą finansową.

Skąd bierze się ta niemoc?

Klub otrzymuje dotację z Urzędu Miasta i Gminy, która przeznaczona jest dla wszystkich sekcji i trenujących grup wiekowych. Jest to dotacja, jak przypuszczam, na miarę możliwości miasta i trzeba za nią podziękować. Ale na dotacji w zasadzie pomoc się kończy. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie istnieje w okolicy firma, która chciałaby nam pomóc, ale przykre jest to, że kiedy jedziemy na mecze n.p. do Andrychowa, Starachowic czy do Niepołomic, widzimy jak tam traktowana jest drużyna piłkarzy. Okazuje się, że gdzie indziej można, w Myślenicach nie. Pocieszam się tylko tym, że są kluby, w których jest jeszcze gorzej niż u nas, jak choćby w Gliniku Gorlice, który leci na łeb i na szyję i nie wiadomo, w którym miejscu się zatrzyma.

Czy Pańskim zdaniem obowiązek utrzymania klubu, który legitymuje się prawie 90 – letnią tradycją, wyciągnięcia do niego pomocnej ręki w sytuacji kryzysowej, powinien spoczywać na władzach miasta czy na sponsorach prywatnych? Czy gmina w sytuacji, w jakiej znalazł się w chwili obecnej klub, w tym sekcja piłki nożnej, nie powinna bardziej energicznie wkroczyć do akcji, przedsięwziąć środki zaradcze, wykraczające ponad to co przewiduje dotacja?

Trudno mnie, jako szkoleniowcowi rozważać takie kwestie, to bardziej zajęcie dla członków zarządu, mogę jednak powiedzieć, że zarówno mnie jak i piłkarzom przykro jest patrzeć na ową, jak to wcześniej nazwałem, niemoc finansową, która powoduje, że zostaliśmy pozostawieni samym sobie i która zakup wody mineralnej stawia na poziomie problemu.

fot. Piotr Jagniewski
Jak Pan sądzi, dlaczego wobec tak kolosalnych problemów drużyna wciąż grała i to dobrze?

Jest to zespół, który budowali jeszcze moi poprzednicy i który od półtora roku starałem się także budować ja. Jest to drużyna bardzo młoda ze średnią wieku 20,9 lat, a więc przyszłościowa, perspektywiczna. Miło się z nią pracuje. W większości są to piłkarze wychowani przez Dalin, być może dlatego chłopcy byli i są tak mocno zaangażowani w to co robią. Istnieje jednak pewne niebezpieczeństwo polegające na tym, że drużynę buduje się długo, natomiast pogrążenie jej odbywa się w bardzo krótkim czasie.

Wróćmy jeszcze na moment do sprawy zaangażowania miasta w sprawy klubu, który boryka się z określonymi problemami czy wręcz nawet z kryzysem. Mówił Pan, że w innych miastach można w Myślenicach nie. Dlaczego?

Myślę, że władze miasta czy gminy powinny skorzystać z doświadczeń na przykład Niepołomic i podpatrzeć jak to się robi, że drużyna ma swojego sponsora strategicznego, że jest zadowolona z warunków, że gra i osiąga awans do II ligi. Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie jak to się robi, jestem tylko trenerem. Kiedy jednak widzę jak robią to inni mam świadomość, że jednak się da. Jeszcze raz podkreślam, że za dotację należą się miastu podziękowania, ale dotacja to zaledwie kropla w morzu potrzeb.

Jest Pan trenerem Dalinu nie po raz pierwszy? Trenował Pan zespół w latach 1996 – 2000? Jak wówczas wyglądała finansowa kondycja klubu?

Powiem tak: stać nas było na zgrupowanie letnie, na zgrupowanie zimowe, na premie za wygrane mecze. Nikt też nie robił ze zgrzewki wody problemu. Nie była to sportowa rozpusta, ale porównywanie tamtych czasów do dzisiejszych wyraźnie przemawia na korzyść tych pierwszych.

Wróćmy do chwili obecnej. Podobno rada drużyny dwukrotnie spotykała się z burmistrzem Myślenic, aby przedstawić mu swoje problemy. Jaki był efekt tych spotkań?

Istotnie spotykaliśmy się z Panem Burmistrzem dwukrotnie w sytuacjach bardzo napiętych, w momentach, w których chłopcy chcieli odmówić gry. Zawsze optuję za tym, aby zwyciężał duch sportu, a nie postawy pozaboiskowe. Reasumując, udało nam się przekonać chłopców do gry. Tyle mogę w tym temacie powiedzieć.

Czy posiada Pan wiedzę na temat skierowania pozwów do sądu przeciwko Dalinowi przez Spółkę Sport Myślenice oraz MZWiK za nieuiszczenie opłat za korzystanie z obiektów sportowych oraz za wodę?

Nie, nie mam takiej wiedzy.

Proszę nam powiedzieć, co teraz stanie się z drużyną Dalinu? Sezon dobiegł końca, osiągnęliście cel, zajęli miejsce w ścisłej czołówce tabeli. Tymczasem klub wciąż nie uregulował zobowiązań wobec piłkarzy i trenera …

Do 12 lipca mamy wolne. Potem spotykamy się na pierwszym treningu licząc na to, że do tego czasu coś się może w naszej sytuacji wyjaśni, coś drgnie. Jesteśmy zobowiązani do uczciwego postępowania wobec piłkarzy, trzeba określić na jakich warunkach mamy dalej pracować i czy te warunki są do przyjęcia, określić na co nas stać, a na co nie. Czy gramy za darmo czy na innych warunkach. Chciałbym w tym miejscu uspokoić kibiców i sympatyków. Mówiąc o pieniądzach nie mam na myśli wysokich gaży, mówię tu np. o stypendiach mających zrekompensować piłkarzom studiującym w Krakowie dojazdy na treningi.

Jakie losy mogą spotkać drużynę? Czy może przestać istnieć?

Absolutnie nie można do tego dopuścić. Jest to drużyna perspektywiczna o dużym potencjale. Nie można doprowadzić do tego, aby zniknęła z mapy piłkarskiej regionu. Ten, kto spowodowałby to, że ta drużyna przestałaby istnieć powinien trafić do … więzienia. Moim zdaniem byłaby to sportowa profanacja.

Jakie będą Pańskie losy?

Póki co nie narzekam na brak propozycji pracy, ale zawsze powtarzam, że Dalin zajmuje w moim sercu bardzo ważne miejsce. Tutaj spędziłem kilka lat, poza tym bardzo podoba mi się samo miasto. Mówię jednak uczciwie: nie stać mnie już dłużej na społeczną pracę, bowiem moje zapasy finansowe uległy wyczerpaniu.

Czy mamy rozumieć, że nie wypłacono Panu pensji?

Od kilku miesięcy nie otrzymywałem wynagrodzenia za swoją pracę.

Kiedy Pan je otrzyma?

Nie liczę już na to.

Dlaczego zatem wciąż prowadził Pan tę drużynę?

Jechałem i wciąż jadę z piłkarzami na jednym wózku. Jak mógłbym ich opuścić?

Czy po 12 lipca, jeśli nie będzie wiążących decyzji co do dalszych losów drużyny, nadal pozostanie Pan w Myślenicach?

Nie. Niestety nie. Mówię to z przykrością. Powtarzam jednak: nie stać mnie na pracę społeczną.

Zapytam Pana jeszcze na koniec o rzecz, która mnie osobiście bulwersuje. Czy to prawda, że piłkarze Dalinu udając się na trening tęsknie spoglądali w stronę hali?

Doceniamy fakt, że powstały wspaniałe obiekty sportowe na Zarabiu. Hala, boisko ze sztuczną nawierzchnią, teraz jeszcze strzelnica. To jest to, co na zawsze pozostanie po obecnej władzy. Ale my jako Dalin, jako klub, mówię tu oczywiście o piłkarzach, nie mamy z tych obiektów żadnych korzyści. Ktoś wymyślił spółkę Sport Myślenice, spółka zaś musi zarabiać bez względu na wszystko. Mogę tylko powiedzieć, że w nowej hali nie trenowałem ze swoimi piłkarzami ani raz. Trenowaliśmy natomiast w salach gimnastycznych szkół, które udostępniły nam swoje obiekty. Jeśli chodzi o boisko ze sztuczną nawierzchnią to w okresie zimowym otrzymaliśmy dziesięć tańszych wejściówek na ten obiekt. Za każdy trening ponad to musieliśmy zapłacić jak wszystkie inne kluby.

Czy to jest dobry system czy zły? Powiem tak: chciałoby się potrenować na dobrym boisku w dobrych warunkach. Dodam, że w moich stronach, w Zduńskiej Woli czy Sieradzu podobne obiekty udostępniane są młodzieży za darmo dzień i noc, natomiast seniorzy za rozegranie meczu płacą symboliczne 20 złotych. Pal licho seniorów, ale przykro patrzeć jak mali trampkarze taplają się w czasie treningu na obrzeżach boiska nierzadko w błocie, kiedy w tym samym czasie boisko ze sztuczną nawierzchnią jest po prostu zamknięte. Według mnie jest to temat do przemyślenia dla władz miasta będących właścicielem tego obiektu.

Czy taka sytuacja jest Pańskim zdaniem normalna?

Nie, nie jest. Jeśli chcemy szkolić młodzież i chcemy, aby wyrastali z niej przyszli ligowcy to takie obiekty powinny być przed nią otwarte na oścież. I mam tu na myśli wszystkie myślenickie i okoliczne kluby, bo przecież Dalin wcale nie jest i nie musi być tutaj najważniejszy.

WIESŁAW BAŃKOSZ - jako piłkarz występował w Pogoni Połczyn – Zdrój oraz w Pogoni Zduńska Wola (III liga). Jest trenerem I klasy. Prowadził takie drużyny jak: Ostrovia Ostrów Wielkopolski (awans do II ligi i prowadzenie zespołu w tej klasie rozgrywek), Stoczniowiec Barlinek, Stal Bielsko – Biała, Pogoń Zduńska Wola, Terpol Sieradz, Wisłoka Dębica, Warta Sieradz, Włókniarz Konstantynów, Pelikan Łowicz, Limanovia Limanowa, Dalin Myślenice.

Powiązane tematy

Czytaj także

Komentarze

  • 14.07.2010 - 17:02
    władza kase na orła daje nie na dalin!!!
    1 Cytuj Zgłoś
  • 14.07.2010 - 17:10
    obserwator, nie wiesz to się nie wypowiadaj. Czy władza płaci zawodnikom Orła? Nie. I tak samo jest w Dalinie. Orzeł ma po prostu sponsorów, którzy dają im na zgrzewkę mineralnej itp. Problemem w Dalinie jest to, że nie ma pieniądzy na stypendia, co można wyczytac w wywiadzie i tu jest problem, bo gmina nie może płacic zawodnikom. Mam nadzieję, że jakiś sponsor się znajdzie i uda się to jakoś poukładac.
    1 Cytuj Zgłoś
  • 14.07.2010 - 17:45
    a gdzie podziali się sponsorzy dalinu? wiele gorsze kluby z naszej okolicy grający w niższej klasie ,nie tylko z miasta ale i z wsi dają sobie rade mają sponsorów ktorzy się angażują a Dalin co? taka wizytówka sportu myślenic? żal
    Cytuj Zgłoś
  • 14.07.2010 - 19:30
    To co w Dalinie jest efektem wieloletniej działalności myślenickiej sitwy. Ten klub zawsze wykorzystywany był do polityki - wcale nie zdziwię się jeżeli przed wyborami we wrześniu ojciec miasta wszem i wobec ogłosi, że jednak pomoże i będzie dobrze. Gra na zwłokę? Zobaczycie.
    Łatas, Ostrowski - cóź to za Prezesi? Spytajcie ich jak wyglądały ich Prezesury? Ratowanie klubu?
    Dużo opowieści krąży na ten temat i w cale nie dziwię się, że nikt nie chce zostać sponsorem.
    A co do Orła, Uśmiechnięty - jakich sponsorów? MZWiK w Myślenicach. Niech ktoś ujawni ile kasy idzie z Miejskich wodociągów na klub. Jaki tytuł maja odbiorcy wody by finansować klub?
    Czy Ty jestes normalny człowieku? Co ma Orzeł Myślenice do dostarczania wody?
    Wstydźcie się, bo jest czego.
    Cytuj Zgłoś
  • 14.07.2010 - 21:37
    Dalin jako trzecioligowy klub powinien znaleźć sobie sponsora jakiego ma większość klubów w III lidze a nie cały czas być na garnuszku Miasta i Gminy Myślenice. Dalin nie może być ciagle na utrzymaniu przez miasto (Burmistrza). Niech działacze Dalinu też wykażą się jakąś inicjatywą i się w końcu usamodzielnią a nie gadają głupoty, że ciągle brakuje kasy jak BURMISTRZ TYLKO DOKŁADA DO DALINU a kasa gdzieś znika.
    Cytuj Zgłoś
  • 14.07.2010 - 22:20
    fan jak można cytować czyjeś słowa i to z dzienika polskiego i udawać ze jest się ich twórcą ? ;)
    Cytuj Zgłoś
  • 15.07.2010 - 9:09
    Jakoś w Zakliczynie potrafimy znaleźć pieniążki od sponsorów na wodę i nawet na stypendia wystarcza :) wystarczy tylko chcieć
    Cytuj Zgłoś
  • 15.07.2010 - 11:12
    ta druzyna nigdy nie istniala na zadnej pilkarskiej mapie...
    Cytuj Zgłoś
  • 15.07.2010 - 12:47
    nejmlok ? a może ciemniok mamlok -ta druzyna istnieje na piłkarskiej mapie od 89-lat i nigdy nie zniknie bo MY do tego niedopuścimy.Krystian każda pomoc klubowi bedzie dobra nawet jeżeli miała by to być kiełbasa wyborcza .Klub trzeba ratować bezwzględu na czyjeś przekonania ,czasami tak trzeba.
    Cytuj Zgłoś
  • 15.07.2010 - 13:24
    a oni nie moga grac na dwojce albo orliki w weekendy jak im zamkna ten klub? przeciez tam tez pokopia sobie
    Cytuj Zgłoś
  • 16.07.2010 - 12:10
    podobno juz sa zaawansiowane rozmowy z firmą JAN na temat przejęcia terenu boisku i budynków klubów i chcą zrobić tam takie małe centrum handlowe jak dla mnie spoko pomysł
    Cytuj Zgłoś
  • 16.07.2010 - 13:29
    a ja slyszalem ze goscibia z jasienicy przejmie dalin i bedzie goscibia myslenice i betonowe trybuny postawia
    Cytuj Zgłoś
  • 19.07.2010 - 12:02
    Witam!
    Ostatnio bardzo duzo pisze sie o sytuacji w klubie Dalin M-ce. Dzisiaj pojawil sie kolejny art. w gazecie DP.
    Kwota dotacji jaka otrzymuje klub z budrzetu gminy M-ce to 270 tys. zl. Kwota ta przekazywana jest w 3 transzach po 90 tys. Dla jednych moze sie to wydawac duzo dla innych to kropla w morzu. Powiem tak. Troche sledze sytaucje jaka panuje ostatnio w Dalinie. Czesto bywam na meczach, ale o sytuacji finansowej w klubie zaczeto mowic od pewnego czasu glosniej. Nie dziwie sie, gdyz pieniadze te w mojej ocenie nie wystarczaja na pokrycie wszystkich kosztow zwiazanych z funkcjonowaniem klubu. W art. nie jest napisane czy ww. kwota dotyczy wszystkich sekcji ktore dzialaja w klubie (pilka nozna, siatkowka i zapasy. chocby nawet kwota ta dotyczyla tylko i wylacznie sekcji pilki noznej to jest to stanowczo za malo by pokryc wszytskie koszty. orientuje sie jak to np wyglada w innych klubach np VI lidze. Porownujac sobie koszty jakie klub musi pokryc z tych transzy bez sponsora jest naprawde ciezko. Wymienie tutaj koszty wynagrodzen trenerow, zawodnikow, koszty dojazdow na mecze, delegacje sedziowskie, (nie wiem ile biora sedziowie za mecz III ligi ale mysle ze ok 250 zl glowny sedzia i boczni po 200, ale to tylko moje zalozenie, porownuje to do VI ligii gdzie sedzia glowny inkasuje 130 zl)badania lekarskie, sprzet sportowy, ubezpieczenie zawodnikow,napoje, podatek od delegacji sedziowskich i umow odprowadzany do US, skladki czlonkowskie do MZPN, media, koszty utrzymania boiska itp.
    Ktos kto sie tym nie zajmowal nie ma pojecia jak wyglada prowadzenie klubu. Nie bronie tutaj zarzadu Dalinu bo nie wiem jak oni prcuja na dobra klubu - trudno mnie oceniac czy robia cos w kwesti pozyskania dodatkowych srodkow finansowych. Nie mozna liczyc tylko na budrzet gminy, trzeba ruszyc i porozmawiac z roznymi przedsiebiorcami czy to mniejszymi czy tez wiekszymi. Rozmowy takie nie sa latwe ale warto zapytac. Klub ze swojej strony za wiele nie moze zaproponowac w zamian, ale jakas reklama na terenie boiska zawsze moze sie znalezc. Jesli chodzi o np stroje pilkarskie to koszt taki oscyluje w granicahc 3 tys zl bez butow, a reklama potencjalnego sponsora widoczna jest caly sezon.
    Wyglada na to ze zarzad malo sie stara a raczej staral, bo przeciez go juz nie ma. Nie usyskal absolutorium. Czy zmiana zarzadu cos zmieni. Nie wiem - oby tak, bo zal mi jest klubu z tak dluga tradycja a przede wszystkim zawodnikow ktorzy calym swoim sercem oddani sa swojemu najczesciej macierzystemu klubowi. Zwiazani sa z nim od lat i ciezko jest im sie rozstac, mimo tego ze nie maja wyplacanych stypendiow. Reasumujac: 270 tys podzielmy sobie na 12 m-cy to mamy do dyspozycji 22 500 zl na miesiac. Jesli przyjmiemy srednio ze zawodnicy maja obiecane po 500 zl a jest ich w sespole III ligi ok 20 to mamy juz koszt 10 tys. do tego wynagrodzenie trenera zakladam ze jest to kwota ok 1500 zl. i zostaje nam 11 tys. zl. To tylko moja kalkulacja. A gdzie pozostale zespoly juniorow, trampkarzy itd. trenerom tych druzun tez trzeba zapalacic. Chcialbym zeby jeszcze ktos mnie uswiadomil czy ta kwota 270 tys zl dot. tylko sekcji pilki noznej?
    Jesli tak i tak ciezko to widze bez sponsora.
    Acha zapomnailem napisac o przychodach jakie klub wypracowuje.
    Sa to pieniadze z biletow oraz ewentualnie jesli rozprowadza jakies cegielki lub kalendarze, ale sadzac po ilosci kibicow to kwoty z biletow sa bardzo male.
    Mam nadzieje ze znajda sie nowi dzialacze ktorzy wyprowadza klub na prosta.
    Bardzo ciekawa jest polityka urzedu ktory wybudowal piekne obiekty sportowe i przekazal je spolce. Skoro tak chceli to mogl sie pojawic zapis ze drozuny z myslenic moga korzystac z tych obiektow na preferencyjncyh warunkach np za symboliczna zlotowke.
    I jak tutaj mlodziez ma sie rozwijac? Ale to pytanie do dzialaczy wyzej w PZPN ktorzy inkasuja 100 tys zl za to ze klub awansuje z III ligi do II.
    Pozdrawiam wszystkich zawodnikow i wierncych kibicow. Mam nadzieje ze spotkamy sie w rundzie jesiennej na stadionie im. Grochola.
    Cytuj Zgłoś
  • 19.07.2010 - 17:10
    michale - jesteś niezbyt dobrze poinformowany, podstawowa sprawa - Gmina nie może płacic zawodnikom i te 270 tys. czy ileś tam jest tylko i wyłącznie na wyjazdy, utrzymanie obiektu, drużyny młodzieżowe itp. Seniorom (czyli stypendia itp) gmina nie może płacic i te pieniądze nie mogą byc im przeznaczone. Takie są zasady. Gmina nie może byc ich sponsorem, bo jeśli wypłacałaby im pieniąze, to równocześnie oni musieliby byc zatrudnieni w gminie, a na to nikt się nie zgodzi - bo powiedzmy urzędnik za swoją pracę będzie dostawał pieniądze, a na podobnych warunkach będzie zatrudniony piłkarz, który w tym czasie nie robi NIC. Tak to wygląda od strony prawnej. Na utrzymanie zawodników i stypendia trzeba miec sponsora i tak jest wszędzie. Nikt (żaden klub) nie płaci zawodnikom z dofinansowań od gminy.
    Cytuj Zgłoś
  • 19.07.2010 - 18:27
    Zgadzam sie z toba ze z dotacji nie moga isc pieniadze na stypendia dla zawodnikow. Chcialem tylko przedstawic jak sie maja wydatki do kwoty otrzymanej z dotacji. Skoro zarzad klubu obiecal zawodnikom pieniadze powinien miec na to utworzona rezerwe, nie wiem skad ale powinni taka kwote miec zabezpieczona. Moze tutaj lezy problem gdyz zarzad wyplacal zawodnikom stypendia wlasie z tych pieniedzy i stad ten deficyt w klubie. po co bylo obiecywac zawodnikom - trzeba bylo powiedzien ze lubu na to nie stac gdyz bez sponsora jest to niemozliwe, a skoro ie potrafili go znalezc to mogli nie obiecywac gruszek na wierzbie!
    Cytuj Zgłoś
  • 20.07.2010 - 7:12
    bo powiedzmy urzędnik za swoją pracę będzie dostawał pieniądze, a na podobnych warunkach będzie zatrudniony piłkarz, który w tym czasie nie robi NIC - ale jak zawodnik trenuje lub w wekend rozgrywa mecze to urzędnik nie robi NIC.-Jakos do tej pory z tym nie było wiekszego problemu
    Cytuj Zgłoś
  • 20.07.2010 - 17:39
    ale do tej pory nie było też płacone zawodnikom z funduszy gminnych. Problem w Dalinie jest właśnie ten - brak kasy na stypendia przez brak sponsora i tutaj wszyscy niedoinformowani zarzucają gminie, że tam dają na Orła np... Ja nie jestem ani z Orła ani z Dalinu, ale sytuacja wygląda tak, że gmina musi się rozliczyc z pieniędzy jakie wydaje i wśród wypłat dla urzędnika, księgowego, czy tam kogoś byłaby wypłata dla 20 piłkarzy? A co niby oni robią dla gminy? Będziesz mi tu pisał, że niby reklamują, grają, kopią, promują itp, ale tak się po prostu nie da i nikt na świecie nie utrzymuje zawodników z samorządowej kasy. (!!)
    Cytuj Zgłoś
  • 20.07.2010 - 23:03
    A co się dzieje z sekcją siatkówki.. Od stycznia cisza!! Nigdzie nic nie pisze.. Powinny już rozpoczynać przygotowani??!! Czyżby występy Siatkarek również stały pod znakiem zapytania?? Aż wierzyć się nie chce do czego doprowadzono DAlIN....
    Cytuj Zgłoś
  • 20.07.2010 - 23:05
    Przepraszam DALIN..
    Cytuj Zgłoś
  • 21.07.2010 - 1:00
    Ja trenera Bańkosza znam bardzo dobrze, no może nie aż tak bardzo, dwa razy się z nim spotkałem.
    Cytuj Zgłoś
  • 21.07.2010 - 8:03
    A z jakiej kasy są wypłacane diety dla radnych czyżby nie z kasy samożądowej, co Oni robią dobrego dla miasta bo dla mnie to darmozjady .
    Cytuj Zgłoś
  • 21.07.2010 - 9:40
    W. Lubanski - rozwin swoja wypowiedz. Co nas interesuje ze znasz osobiscie trenera Bankosza?!
    Cytuj Zgłoś
  • 13.08.2010 - 4:42
    Pittsburgh Steelers Jerseys and Denver Broncos Jerseys are the best selling styles of the NFL Jerseys.Shop our Throwback Jerseys only $45,free shipping with the fast delivery.The player's number is displayed in tackle twill on the chest, back and sleeves, along with the team name on the front of the Football Jerseys.
    Cytuj Zgłoś
  • 13.08.2010 - 4:42
    Nice ugg boots for sale.New arrival ugg boots sale for new and old customers.Choose beautiful ugg boots uk for autumn.ugg is a reliable brand for ladies.uggs bring a warm greeting to everybody.
    Cytuj Zgłoś
Poinformuj o komentarzach