HellHaven podpisze kontrakt z niemiecką wytwórnią płytową [WIDEO]
HellHaven podpisuje kontrakt z niemiecką wytwórnią płytową
Myślenicki zespół HellHaven po niespełna dwóch latach od wydania debiutanckiego mini albumu „Art for Art’s Sake”, został dostrzeżony przez niemiecką wytwórnię Legacy-Records z którą ma podpisać kontrakt płytowy
Sprawne zarządzanie zespołem oraz decyzja o skupieniu się na dużej promocji mini albumu „Art for Art’s Sake” przyczyniła się w roku 2011 do zwiększenia zainteresowania muzyką grupy. Dzięki nowym znajomościom, które HellHaven nabywało w trakcie koncertów oraz zawartości płyty EP, muzyka myślenickiej formacji dotarła do wielu rozgłośni radiowych, takich jak Polskie Radio 1, Polskie Radio 3, Radio Kraków, Radio Opole i wielu rozgłośni internetowych.
Głównym argumentem, który zadecydował o nawiązaniu współpracy z Legacy-Records okazała się przed-studyjna wersja nowej płyty, którą zespół nagrywał w zaciszu swojego domowego studia od ponad dwóch lat. Materiał został dokończony w maju tego roku i stanowi kwintesencję możliwości, które drzemały w tym składzie od początku. To właśnie ta płyta miała stać się głównym dowodem na to, że chłopaki nie tylko lubią grać, ale że całkiem nieźle im to wychodzi. Przypomnijmy, że obecny skład zespołu różni się od tego, który tworzył muzykę na mini albumie. Miejsce Radosława Sudra i Dawida Miki zajęli odpowiednio Konrad Wójtowicz na perkusji oraz Maciej Dunin-Borkowski na gitarze.
Kto i co znajdzie się na płycie?
Nowy materiał może być pewnym zaskoczeniem dla tych, którzy spodziewali się, że radiowy mainstream skusi formację do stworzenia muzyki o łatwej do odbioru strukturze. Poprzeczka zawisła znacznie wyżej. Materiał, rozdarty pomiędzy osiem kompozycji, sięgnie blisko 60 minut. Będzie szeroko zróżnicowany pod względem brzmień, barw oraz aranżacji.
Nie zabraknie w nim progresywnych zagrań, ciężkich riffów, kołyszących, odrobinę patetycznych rozwiązań muzycznych oraz partii czystych gitar, które często pojawiały się w muzyce HellHaven. Całość okraszona będzie bardziej rozbudowaną w porównaniu do „Art for art’s Sake” sekcją syntezatorów, które w obecnym kształcie nadały muzyce znacznej przestrzeni oraz pewnego psychodelicznego posmaku.
Chociaż oficjalnie zespół nie chce jeszcze podawać nazwisk, już teraz możemy podać, że zespół dąży do tego, aby na płycie zagościł profesjonalny saksofonista, wokalistka operowa, skrzypek oraz wirtuoz fortepianu.
Warunki kontraktu
Pewne jest, że wytwórnia sfinansuje cały 15 dniowy pobyt w krakowskim studio Lynx Music oraz zajmie się dystrybucją gotowego krążka na terenie Niemiec oraz w Polsce. W umowie, która ciągle jest na etapie tworzenia ma pojawić się pomysł na wprowadzenie gadżetów zespołu oraz reedycję mini albumu „Art for Art’s Sake”, którą to w odświeżonym stanie będzie można nabyć w sklepach.
J. Wątorek
Linki pomocnicze:
HellHaven www.myspace.com/hellhavenrocks
Legacy-Records
Myślenicki zespół HellHaven po niespełna dwóch latach od wydania debiutanckiego mini albumu „Art for Art’s Sake”, został dostrzeżony przez niemiecką wytwórnię Legacy-Records z którą ma podpisać kontrakt płytowy
Sprawne zarządzanie zespołem oraz decyzja o skupieniu się na dużej promocji mini albumu „Art for Art’s Sake” przyczyniła się w roku 2011 do zwiększenia zainteresowania muzyką grupy. Dzięki nowym znajomościom, które HellHaven nabywało w trakcie koncertów oraz zawartości płyty EP, muzyka myślenickiej formacji dotarła do wielu rozgłośni radiowych, takich jak Polskie Radio 1, Polskie Radio 3, Radio Kraków, Radio Opole i wielu rozgłośni internetowych.
Głównym argumentem, który zadecydował o nawiązaniu współpracy z Legacy-Records okazała się przed-studyjna wersja nowej płyty, którą zespół nagrywał w zaciszu swojego domowego studia od ponad dwóch lat. Materiał został dokończony w maju tego roku i stanowi kwintesencję możliwości, które drzemały w tym składzie od początku. To właśnie ta płyta miała stać się głównym dowodem na to, że chłopaki nie tylko lubią grać, ale że całkiem nieźle im to wychodzi. Przypomnijmy, że obecny skład zespołu różni się od tego, który tworzył muzykę na mini albumie. Miejsce Radosława Sudra i Dawida Miki zajęli odpowiednio Konrad Wójtowicz na perkusji oraz Maciej Dunin-Borkowski na gitarze.
Nowy materiał może być pewnym zaskoczeniem dla tych, którzy spodziewali się, że radiowy mainstream skusi formację do stworzenia muzyki o łatwej do odbioru strukturze. Poprzeczka zawisła znacznie wyżej. Materiał, rozdarty pomiędzy osiem kompozycji, sięgnie blisko 60 minut. Będzie szeroko zróżnicowany pod względem brzmień, barw oraz aranżacji.
Nie zabraknie w nim progresywnych zagrań, ciężkich riffów, kołyszących, odrobinę patetycznych rozwiązań muzycznych oraz partii czystych gitar, które często pojawiały się w muzyce HellHaven. Całość okraszona będzie bardziej rozbudowaną w porównaniu do „Art for art’s Sake” sekcją syntezatorów, które w obecnym kształcie nadały muzyce znacznej przestrzeni oraz pewnego psychodelicznego posmaku.
Chociaż oficjalnie zespół nie chce jeszcze podawać nazwisk, już teraz możemy podać, że zespół dąży do tego, aby na płycie zagościł profesjonalny saksofonista, wokalistka operowa, skrzypek oraz wirtuoz fortepianu.
Pewne jest, że wytwórnia sfinansuje cały 15 dniowy pobyt w krakowskim studio Lynx Music oraz zajmie się dystrybucją gotowego krążka na terenie Niemiec oraz w Polsce. W umowie, która ciągle jest na etapie tworzenia ma pojawić się pomysł na wprowadzenie gadżetów zespołu oraz reedycję mini albumu „Art for Art’s Sake”, którą to w odświeżonym stanie będzie można nabyć w sklepach.
Gratuluję całemu zespołowi i każdemu z osobna:)...
Chłopaki zrobicie karierę :)...
mysleniczanin z dziada22.06.2012 - 8:57
szacunek panowie
agnieszkaaaa22.06.2012 - 9:01
Gratuluje ;-)
Wreszcie porządna sztuka ;).
To jest to , yeah ^-^
kubek22.06.2012 - 9:15
Mnie nie powala ich muza, ale wielki szacun, oby tak dalej…
ROONI22.06.2012 - 9:21
szkoda że leje :/ a tak to bym się przeszedł na dolny jaz :(
mms22.06.2012 - 9:44
Z nazwą trochę niefortunnie, bo grupa o takiej samej nazwie istnieje już w świecie, co prawda lekka różnica w pisowni. Powodzenia
mariola_8122.06.2012 - 9:50
hehe jakis zazdrosnik dal kazdemu "-" oj ludzie ludzie kiedy wy sie pozbedziecie zloscilowsci i uprzedzen :) powodzenia panowie, nie zapominajcie o myslenicach kiedy bedziecie juz slawni
lubella22.06.2012 - 10:24
Średnio przepadam do tego rodzaju muzyki, ale HH nawet mi się podoba. Chłopaki dają radę.
143222.06.2012 - 10:45
wątpie aby zapomnieli o Myślenicach. Ale wątpie w ich bliski koncert. Szczegolnie po cenie, jaką sobie pewien myslenicki klub kazal za koncert zaplacic. Nie wazne kto, nie wazne ile. Ale szkoda, ze swinstwo wyzysku dotarło już do naszego miasta.
mms22.06.2012 - 11:01
Jeszcze pytanko - kilka lat wstecz można było wieczorem przechodząc w okolicach szkoły nr 1 w Rynku usłyszeć próby jakiegoś zespołu - to byli oni, czy może ktoś inny?
Vóyek z The Bastard22.06.2012 - 12:50
No gratulacje HH oby tak dalej :D Trzymam kciuki za sukces tej płyty, oraz z chęcią ją zakupie :)
Czekam na ten kawałek z wokalistką operową. Uwielbiam takie połączenie.
mms22.06.2012 - 17:21
gość: pon napisał/a:
nie to nie byli oni, oni nie grali koło jedynki
Aha, ktoś może zna bliżej myślenicką scenę muzyczną i będzie mi w stanie powiedzieć co to za grupka tam sobie pogrywała?
Co do HH - niech się rozwijają, cieszy to że w naszym mieście powstają grupy; zdaję sobie sprawę, że wśród tylu dźwięków powstających na całym świecie ciężko jest stworzyć coś wyróżniającego, zespół zaczął od typowych rockowych partii i mam nadzieję zacznie w miarę rozwoju szukać swojej niepowtarzalnej formy artystycznego wyrazu.
true22.06.2012 - 17:24
gość: mms napisał/a:
gość: pon napisał/a: nie to nie byli oni, oni nie grali koło jedynki
Aha, ktoś może zna bliżej myślenicką scenę muzyczną i będzie mi w stanie powiedzieć co to za grupka tam sobie pogrywała?
Co do HH - niech się rozwijają, cieszy to że w naszym mieście powstają grupy; zdaję sobie sprawę, że wśród tylu dźwięków powstających na całym świecie ciężko jest stworzyć coś
wyróżniającego, zespół zaczął od typowych rockowych partii i mam nadzieję zacznie w miarę rozwoju szukać swojej niepowtarzalnej formy artystycznego wyrazu.
na poczatku gral tam Michał Funek z Manekingu jako inny skład juz niepamietam nazwy ,potem (chyba ) Maneking ,a potem kanciapa zniknela.
Pozdro
true22.06.2012 - 17:26
HH -nie lubię ich muzyki , ale gratulacje chłopaki i z racji ,że innym może się to podobać to powodzenia! Macie zajawke i lubicie to co robicie.
Pozdro
Ekstra! Życzę sukcesów, Myślenice i okolice trzymają kciuki :)
ziomos142a23.06.2012 - 10:04
szkoda że nie groją blak metalu :)
Obi Wan Kenobi23.06.2012 - 10:22
gość: true napisał/a:
gość: mms napisał/a: gość: pon napisał/a: nie to nie byli oni, oni nie grali koło jedynki
Aha, ktoś może zna bliżej myślenicką scenę muzyczną i będzie mi w stanie powiedzieć co to za grupka tam sobie pogrywała?
Co do HH - niech się rozwijają, cieszy to że w naszym mieście powstają grupy; zdaję sobie sprawę, że wśród tylu dźwięków powstających na całym świecie ciężko jest stworzyć coś
wyróżniającego, zespół zaczął od typowych rockowych partii i mam nadzieję zacznie w miarę rozwoju szukać swojej niepowtarzalnej formy artystycznego wyrazu.
na poczatku gral tam Michał Funek z Manekingu jako inny skład juz niepamietam nazwy ,potem (chyba ) Maneking ,a potem kanciapa zniknela.
Pozdro
Na początku grał tam Łysy ze swoim zespołem. Był też Baqutil i trochę innych składów.
HellHaven nie było.
Obi Wan Kenobi23.06.2012 - 10:24
Zapomniałem jednego - gratulacje HellHaven! Idźcie do przodu, rozwijajcie się i twórzcie coraz więcej muzyki.
Pozdrowienia.
Przyjemnie się tego słucha, może dlatego, że uwielbiam rocka progresywnego-nie czuję jak rymuję:D Mam pytanie do zespołu, czy czerpiecie inspiracje z twórczości takich kapel jak Riverside tudzież z Anathemy?. Pozdrawiam i powodzenia
Na pewno minialbum był zbiorem osobistych muzycznych naleciałości poszczególnych członków. Ludzie dopatrywali się tam klasycznego heavy metalu spod szyldu Iron Maiden, rozwiązań prog metalowych pachnących Dream Theater, wokali stylizowanych na System of a Down... i wielu innych. Tak wtedy graliśmy, tak wyrażaliśmy się muzycznie. Natomiast jeśli chodzi o nowy materiał, postawiliśmy sobie za cel zrobienie czegoś, co będzie w jak największym stopniu "nasze". Tzn. przez ostatnie 2 lata ciężko pracowaliśmy nad wykształceniem własnego stylu i brzemienia. Jedno co mogę powiedzieć - podczas komponowania ani raz nie padło stwierdzenie "zróbmy to tak jak oni... ". Motywem przewodnim stało się - "zróbmy to po swojemu". Czy to się nam udało, czy też nie, mam nadzieję, że usłyszymy już za 3 miesiące.
Ps. Raz jeszcze dziękuję w imieniu zespołu za wyrazy uznania i trzymanie kciuków. Szczególnie dziękujemy tym, którym nasza muzyka się nie podoba, a mimo wszystko kibicują lokalnej kapeli. To bardzo miły gest.
maly24.06.2012 - 20:54
muzyka jest naprawdę rewelacyjna, gorzej z wokalem...
Kejsza25.06.2012 - 20:12
Bastek gratulacje !!:P:)
powodzenia w wielkim świecie !! xD
nie zapomnij starych znajomych !!
JabolPunk26.06.2012 - 21:44
a the bastard jak dlugo gra i tak daleko nie zaszli, stoja w miejscu i nie maja zadnych nowych kawalkow, chociaz powinno tak byc a nie spiewac piosenki ze starego skladu kapeli i podpisywac sie perfidnie pod nimi haha
terefere26.06.2012 - 23:29
Jabol nie gadaj gupot sam nic nie robisz HAHAHA, żal konewe ściska ?
Saffron26.06.2012 - 23:59
A co Wy znów doczepiacie tych Bastardów. Goście są w porządku i śpiewają po polsku. HELLHEAVEN Jak większość polskich "gwiazd" zdobyło rozgłos śpiewając w obcym języku i koniec. Trzeba im pogratulować z powodu odniesionego sukcesu. Z tego co wiem The Bastard ma trasę koncertową po całej Polsce, i dodali wiele nowości na stronę. Więc Panie Jabolu czy jak tam Pan się inaczej nazywa, nie siej Pan paniki bo z tego co się większość orientuje to Pan lub Pana znajomi nie robią nic.
Karen27.06.2012 - 1:38
gość: JabolPunk napisał/a:
a the bastard jak dlugo gra i tak daleko nie zaszli, stoja w miejscu i nie maja zadnych nowych kawalkow, chociaz powinno tak byc a nie spiewac piosenki ze starego skladu kapeli i podpisywac sie perfidnie pod nimi haha
Szkoda, że tak w oczy nie potrafisz powiedzieć, tylko obmawiać za plecami. Ta Twoja wypowiedź jest naprawdę na niskim poziomie. Małe dzieci się tak dowartościowują jak czują się gorsze.
KONSHVITZ_66627.06.2012 - 13:18
Z tego co sie orientuję,to wiele zespołów miało możliwość podpisania kontraktu na wydanie albumu itp.Chodzi o to czy warunki będą korzystne dla kapeli czy dla wydawcy.Artyści się napracują a potem wydawca będzie z nich doił na maxa.Sztuką jest podpisać "dobry kontrakt".
Pzdr.
Z tego co sie orientuję,to wiele zespołów miało możliwość podpisania kontraktu na wydanie albumu itp.Chodzi o to czy warunki będą korzystne dla kapeli czy dla wydawcy.Artyści się napracują a potem wydawca będzie z nich doił na maxa.Sztuką jest podpisać "dobry kontrakt".
Pzdr.
Dokładnie tak. To jest najogólniejsze sedno sprawy. Ludzi może to dziwić, ale obecnie najgorszym wyjściem dla zespołu szanującego swoją muzykę i chcącego tworzyć własną formę sztuki, jest podpisanie kontraktu z gigantem takim jak np. Sony Music, Metal Mind czy EMI.
Od lat mam dobry kontakt z ludźmi z tejże branży, ze środowiskiem producentów muzycznych, właścicieli studiów nagraniowych etc. Rozmowa z nimi zawsze nakreśla mi bardzo smutny obraz rzeczywistości rynku muzycznego w Polsce. Nie będę wchodził w szczegóły, ale najlepiej przedstawia to częsta i nagminnie powtarzająca się sytuacja - gro zespołów (setki !) wchodzą do studia tylko po to, aby jak najszybciej nagrać płytę, aby zakończyć bardzo złą umowę np. z EMI czy Sony Music. Duże wytwórnie biorą się czasami za młodych, ale najczęściej kończy się to bardzo źle. Taki zespół nie tworzy swojej muzyki, tylko staje się marionetką ludzi w krawatach, maszynką do pieniędzy, z której sam zespół dostaje kilka procent (!!) zysków.
Małe wytwórnie dają możliwość zdrowej współpracy na linii muzyk-wytwórnia. Przeważnie takie wytwórnie nie wchodzą w muzyczny aspekt zespołu i dzięki temu mamy do czynienia ze świetnymi, ambitnymi i świeżymi płytami wychodzącymi spod szyldów nieznanych wytwórni. Trudniej wtedy co prawda o reklamę i aspekt marketingowy, ale jeśli muzyka jest dobra to odnajdzie swoich słuchaczy.
Jeszcze inna sprawa, to fakt, że różna muzyka potrzebuje różnych kanałów dystrybucji. Takie HellHaven rzadko koncertuje, bo jest to dla nich technicznie trudniejsze niż np. dla kapeli, w której muzyka jest mniej skomplikowana i posiada tylko 4 instrumenty. Ale też nie jest powiedziane, że Ci drudzy są gorsi. Są po prostu inni. I ta różnica wymaga różnych strategii na rozwój zespołu. Hellhaven postawiło na zrobienie (oby!) dobrego materiału i promocji za granicą - art rock i rock progresywny w Polsce umiera. Polska by ich zabiła szybciej niż się nam wydaje.
Tak na zakończenie, 3 tygodnie temu dowiedziałem się, że znana polska kapela Prog Rockowa nie podpisała kontraktu z EMI. Mógł to być ich kontrakt życia. Ale EMI powiedziało, że to oni im wszystko nakreślą - image, muzykę, styl reprezentowania się. Zespół powiedział nie. Nagrał płytę po swojemu i cieszą się z tego do dzisiaj. I tu się pojawia odwieczna decyzja - pieniądze albo muzyka.
DZASTINA28.06.2012 - 14:36
TEGO TO SIE SŁUCHAC NIEDA !!LEPIEJ MOZE BY BYŁO JAK BYSCIE PO POLSKU ZACZELI SPIEWAC BO PO ANGIELSKU TO NIE BARDZO WAM TO IDZIE