ALARMUJECIE: Właściciele nie pilnują psów, bo te..."nie gryzą"

"Wypoczywając dziś na Zarabiu byliśmy trzykrotnie nękani przez goniące bez smyczy duże psy i widzieliśmy jeszcze kilka biegających wzdłuż drogi, wybiegające z posesji. Kiedy zwracam uwagę właścicielom, ci mówią że… psy nie gryzą" - pisze do nas czytelnik z Krakowa

Wczoraj na redakcja@miasto-info.pl otrzymaliśmy list od jednego z naszych Czytelników, który postanowił wypocząć w Myślenicach. Zwraca uwagę na biegające po Zarabiu psy i właścicieli, którzy na to pozwalają. To nie pierwszy raz, kiedy zwracacie uwagę na bezpańskie psy biegające po ulicach miasta.

(…) Piszę by zwrócić uwagę na pewien problem - wypoczywając dziś na Zarabiu byliśmy trzykrotnie nękani przez goniące bez smyczy duże psy i widzieliśmy jeszcze kilka biegających wzdłuż drogi, wybiegające z posesji. Pierwsza sytuacja zdarzyła się gdy usiedliśmy z dzieckiem na trawie i w przeciągu kilku minut pojawił się przy nad duży dog, bez smyczy i bez obroży, który dobiegł do naszego dziecka i nachalnie chciał je zaczepiać. \

Żona wzięła dziecko na ręce, odeszła kawałek, a pies za nią - mimo, że próbowałem go przepędzić, pies jeżył się i warczał. Po kilku minutach dostrzegłem nastolatkę na rowerze, która zaczęła wołać tego psa - nadal bezskutecznie. Kiedy podjechała bliżej nas zażądałem by natychmiast wzięła psa na smycz na co odpowiedziała, że "on nie gryzie". Mówię jej na to, że jest nachalny, warczy na dziecko i nie chce odejść na co dziewczyna zaśmiała się i odjechała. Pies na szczęście pobiegł za nią.

Ponieważ dziecko bardzo płakało, postanowiliśmy przenieść się w inne miejsce - przy wodzie napotkaliśmy następnego psa bez smyczy z wędkarzami, także nie zainteresowanymi tym co robi pies. Ten podbiegł do nas, nie był agresywny, lecz był duży jak tamten i dziecko wpadło w histeryczny płacz. Odeszliśmy także z tego miejsca.

Pamiętałem, że w drugiej części Zarabia jest drewniana kawiarnia blisko wody i tam się udaliśmy w nadziei, że może w takim miejscu nic podobnego nas nie zaskoczy, ale i tam, tuż przy ścieżkach dla pieszych i rowerzystów wałęsał się wielki wilczur i przy nim mały pies obszczekujący wszystkich przechodniów. I to było nieprzyjemne ponieważ pies nie reagował na przepędzanie, a właściciel znajdował się ze znajomymi w odległej części plaży. 

(…) Ja wiem, że na wsiach są takie zwyczaje, że pies goni koło domu i nikt się tym nie interesuje, ale w mieście turystycznym jest to nie do pomyślenia. Prędko się tu ponownie nie wybierzemy."

- Tymi słowami list kończy pan Sebastian z Krakowa.

Czy ma rację? Czy psy bez opieki to problem Myślenic, czy właścicieli, którzy nieodpowiednio dbają o swoje zwierzęta? Czekamy na Wasze spostrzeżenia w tym temacie.

Powiązane tematy

Czytaj także

Komentarze

  • mirek@ 15.05.2015 - 7:59
    Stały problem! Zwlaszcza znaja go biegacze...

    Po zarabiu gonią psy od wilczurów po małe kundle. Czasem kilkadziesiąt metrów za nimi znajdzie się właściciel który nie widzi problemu ze jego pies przed chwila prawie mnie pogryzl.

    Ale gorzej jest na Zarabiu przy basenie gdzie biega - zwlaszcza rano czarny duzy wilczur, na plaży trawiastej to norma, nie piszę już nawet o dolnym przedmieściu, osieczanach, droginii i wałach przeciwpowodziowych.

    Niby mamy ścieżki i mnóstwo miejsca do biegania/spacerowania/jezdzenia na rowerach itp. ale mamy tez bezmózgich włascicieli psów ktorzy to wszystko rujnują
    72 10 Cytuj Zgłoś
  • Def Ibrylator 15.05.2015 - 8:08
    Jest na to prosty sposób - kupcie paralizator. Oczywiście, póki pies nie stanowi dla Was zagrożenia, to nie macie prawa go atakować, byłoby to zwykłe zwyrodnialstwo (chyba, że palnąć w łeb właściciela psa dla opamiętania, ale to inna bajka). Ale jeżeli boicie się ataku psa i faktycznie dojdzie do takiego wypadku - dziabnijcie go prądem. Pies ucieknie. Chodzenie z paralizatorem zawsze daje poczucie większego bezpieczeństwa. Lepsze to, niż nic.
    49 13 Cytuj Zgłoś
  • mysleniczaninzdziada 15.05.2015 - 8:19
    powinno sie dawac mandaty za to! nie dosc ze sraja tymi psami po wszystkich zielencach to jeszcze gonia bez smyczy i kagancow gdzie popadnie... to w koncu czlowiek wyprowadza psa czy pies czlowieka na spacer?!?! wiem co pisze bo moja wnuczke jak ugryzl taki pies to ze strony wlasciciela o malo nie doszlo do rekoczynow
    62 8 Cytuj Zgłoś
  • 15.05.2015 - 8:41
    Karac wlascicieli !!!.Ja tez posiadam psa i niewyobrazam sobie spacerowac z nim bez smyczy w miejscu publicznym.Najlepiej puscic psa samopas a samemu siedziec w fotelu przed tv.Doprowadzaja mnie do szalu ludzie ktorzy otwieraja furtki i wypuszczaja psa po za posesje.Po co im pies jak i tak sie nim nie interesuja.
    57 8 Cytuj Zgłoś
  • 15.05.2015 - 9:07
    Jeśli widzę psa biegnącego z posesji w moim kierunku, robię zdjęcie komórka jeśli możliwe, i natychmiast dzwonię na straż miejską lub policję, podaję adres posesji, spokojnie opisuję sytuację "pies wybiegł z posesji w moim kierunku, nie czuję się bezpiecznie bo nie wiem co pies zrobi". Na jednym zgłoszeniu nie przestaję jeśli sytuacja się powtarza. To działa tylko trzeba powtarzać zgłoszenia.
    41 16 Cytuj Zgłoś
  • 15.05.2015 - 9:28
    Codziennie korzystam ze ścieżki rowerowo-biegowej i codziennie spotykam spacerowiczów z psami bez smyczy i kagańca. Zwracam im uwagę, iż jest tablica informująca o zakazie wyprowadzania psów, reakcja jest jednakowa - wzruszanie ramionami. Proponuję mandaty !! Panie Burmistrzu gdzie jest Straż Miejska ?? Zarabie to nie psia toaleta !!
    58 10 Cytuj Zgłoś
  • 15.05.2015 - 11:01
    Wszystkim nagle psy przeszkadzają i oczywiście teraz będzie wielki hejt na psy :-/ Ja mam dużego psa , pilnuje go, chodzę z nim na smyczy , zbieram kupy a i tak często muszę znosić oburzone spojrzenia innych , że śmiem w ogóle obok nich przechodzić z psem.A mam labradora , a co dopiero jak ktoś ma bardziej groźna rasę. LUDZIE , ogarnijcie się! Póki co , nie ma w M-cach specjalnych miejsc tylko dla psów. Nie będę męczyć psa kagancem i trzymać go na krótkiej smyczy bo ktoś ma jakieś fobie. Nie popieram wypuszczania psów samopas , ale wrzucanie do jednego wora wszystkich z psami , bo psy tak cholernie niektórym przeszkadzają , w bieganiu , w spacerowaniu i Bóg wie w czym jeszcze jest również żałosne. I oczywiście na każdej trawie tablica" zakaz wyprowadzania psów " , to gdzie te psy mają sikac? W dużych europejskich miastach właściciele psów nie mają takich problemów , jak w posranych "światowych" Myślenicach.
    45 47 Cytuj Zgłoś
  • 15.05.2015 - 11:50
    kafar napisał/a:
    Jeśli widzę psa biegnącego z posesji w moim kierunku, robię zdjęcie komórka jeśli możliwe, i natychmiast dzwonię na straż miejską lub policję, podaję adres posesji, spokojnie opisuję sytuację "pies wybiegł z posesji w moim kierunku, nie czuję się bezpiecznie bo nie wiem co pies zrobi". Na jednym zgłoszeniu nie przestaję jeśli sytuacja się powtarza. To działa tylko trzeba powtarzać zgłoszenia.
    Zgadza sie,trzeba zadzwonic po straz miejska,oni dzwonia po ''hycla''z NOwego Targu chyba i pies jest zabierany do schrniska,wtedy wlasciciel moze go odebrac,ale slono go to pokosztuje,wiec nastepnym razem bedzie trzymac na smyczy.
    20 14 Cytuj Zgłoś
  • 15.05.2015 - 11:52
    wegeświr napisał/a:
    to gdzie te psy mają sikac? W dużych europejskich miastach właściciele psów nie mają takich problemów , jak w posranych "światowych" Myślenicach.
    Może u Ciebie pod domem ? W końcu to Twój pies. I dobrze, że są takie tabliczki - są to tereny zielone, przeznaczone na odpoczynek. Takich miejsc jest bardzo mało i trudno, żeby psy mogły sobie robić na nich co im się podoba. Miasta nie mają problemów ? Akurat. Rozumiem, że tam psy mogą sobie biegać samopas, załatwiać się gdzie popadnie i nikomu to nie przeszkadza ?
    26 21 Cytuj Zgłoś
  • 15.05.2015 - 11:54
    wegeświr napisał/a:
    Wszystkim nagle psy przeszkadzają i oczywiście teraz będzie wielki hejt na psy :-/ Ja mam dużego psa , pilnuje go, chodzę z nim na smyczy , zbieram kupy a i tak często muszę znosić oburzone spojrzenia innych , że śmiem w ogóle obok nich przechodzić z psem.A mam labradora , a co dopiero jak ktoś ma bardziej groźna rasę. LUDZIE , ogarnijcie się! Póki co , nie ma w M-cach specjalnych miejsc tylko dla psów. Nie będę męczyć psa kagancem i trzymać go na krótkiej smyczy bo ktoś ma jakieś fobie. Nie popieram wypuszczania psów samopas , ale wrzucanie do jednego wora wszystkich z psami , bo psy tak cholernie niektórym przeszkadzają , w bieganiu , w spacerowaniu i Bóg wie w czym jeszcze jest również żałosne. I oczywiście na każdej trawie tablica" zakaz wyprowadzania psów " , to gdzie te psy mają sikac? W dużych europejskich miastach właściciele psów nie mają takich problemów , jak w posranych "światowych" Myślenicach.
    Ale wiekszosc niestety po swoim psach nie sprzata,sam dlugi czas sie borykalem z ''podesranym''co rano zywoplotem,az ktoregos razu wreszcie ''przylapalem''sasiadke z drugiej ulicy -wzruszyla ramionami i poszla a g.....o zostalo.
    ilu znasz takich ssprzatajacych?
    29 4 Cytuj Zgłoś
  • 15.05.2015 - 13:43
    na wsiach jest podobnie.
    W trzemeśni np już kilkukrotnie zwracałem uwagę sąsiadowi. Dzieci chodzą do szkoły a ten spuszcza dużego kundla z budy i samopas.
    Podobno nie gryzie, chociaż żona właściciela w podobnym zdarzeniu wcześniej rzuciła hasłem, aby teraz nie jechać drogą bo pies biega - musi sobie pobiegać bo taki siedzi biedny cały dzień, ale może ugryźć a ja mogę mu nie dać rady.
    Patologia? ha i co teraz? ostatnio na rowerze jechałem i zaatakował, to jedynie kamieniem w głowę, co zrobić?, kiedy albo twoja noga albo jego pysk - ja nie mam oporów w wyborze, niestety.
    24 6 Cytuj Zgłoś
  • 15.05.2015 - 15:00
    zdjecie
    Dostępny bez zezwolenia.
    Idealne urządzenie obronne, w sytuacji zagrożenia przez atakującego psa lub inne dzikie zwierze. Dane:
    -gaz pieprzowy
    -aerozol
    -działanie łzawiąco - duszące
    -działa na ludzi i zwierzęta
    -pojemność 50 ml
    -zasięg : 1-3 m
    -prod.KLEVER - Niemcy

    ANTY DOG - to ręczny miotacz gazu na bazie specjalnie dobranej mieszanki substancji drażniących oraz naturalnego pieprzu. Gaz pieprzowy doskonale działa na ludzi pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Gaz pieprzowy działa drażniąco na śluzówki, powodując ostre pieczenie oczu a także silne duszenie się. Uniemożliwia napastnikowi dalszy atak i w znacznym stopniu utrudnia jego poruszanie się.
    Widzisz Psa....Ładujesz ile Wlezie;-)
    20 14 Cytuj Zgłoś
  • 15.05.2015 - 15:15
    ksgrzes napisał/a:
    ANTY DOG - to ręczny miotacz gazu na bazie specjalnie dobranej mieszanki substancji drażniących oraz naturalnego pieprzu. Gaz pieprzowy doskonale działa na ludzi pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Gaz pieprzowy działa drażniąco na śluzówki, powodując ostre pieczenie oczu a także silne duszenie się. Uniemożliwia napastnikowi dalszy atak i w znacznym stopniu utrudnia jego poruszanie się.
    Widzisz Psa....Ładujesz ile Wlezie;-)
    Na naprawdę wściekłego psa faktycznie zadziała, ale będziesz już ogryzionym. Pies ma szybszy czas reakcji niż człowiek, nie zdążysz nawet tego wyciągnąć ze spodni, a w szczególności kobiety z torebki.
    Co do biegających psów to te z zarabia wcale nie są milutkie, może to potwierdzić lekarka, która dawała mi zastrzyki na wściekliznę, a dlaczego mnie pogryzły, bo jakiś pan przyczepił się do mnie, że mój duży kundel nie ma kagańca. Założyłam i co te psy rzuciły się do mojego, który nie mógł mnie obronić i przez jednego nadwrażliwca spędziłam przyjemnie weekend.
    Rozumiem, że ktoś może mieć problemy i bać się. Pies na smyczy nie jest zagrożeniem i wcale nie potrzebny jest kaganiec. Pies w kagańcu staje się bardziej agresywny przez to, że nie ma się czym bronić w razie zagrożenia..
    A co do sprzątania po psach na zarabiu. BRAK KOSZY, albo za RZADKO rozłożone to jest problem przez które ludzie nie sprzątają kup.
    Wyczuwam hejt na moją osobę ze strony panów nadwrażliwców.
    13 7 Cytuj Zgłoś
  • 15.05.2015 - 15:33
    Ja mam odstraszacz na psy "wali" decybelami :)
    3 7 Cytuj Zgłoś
  • Jagienka Mur. 15.05.2015 - 18:07
    sabondi napisał/a:
    Na naprawdę wściekłego psa faktycznie zadziała, ale będziesz już ogryzionym. Pies ma szybszy czas reakcji niż człowiek, nie zdążysz nawet tego wyciągnąć ze spodni, a w szczególności kobiety z torebki.
    Co do biegających psów to te z zarabia wcale nie są milutkie, może to potwierdzić lekarka, która dawała mi zastrzyki na wściekliznę, a dlaczego mnie pogryzły, bo jakiś pan przyczepił się do mnie, że mój duży kundel nie ma kagańca. Założyłam i co te psy rzuciły się do mojego, który nie mógł mnie obronić i przez jednego nadwrażliwca spędziłam przyjemnie weekend.
    Rozumiem, że ktoś może mieć problemy i bać się. Pies na smyczy nie jest zagrożeniem i wcale nie potrzebny jest kaganiec. Pies w kagańcu staje się bardziej agresywny przez to, że nie ma się czym bronić w razie zagrożenia..
    A co do sprzątania po psach na zarabiu. BRAK KOSZY, albo za RZADKO rozłożone to jest problem przez które ludzie nie sprzątają kup.
    Wyczuwam hejt na moją osobę ze strony panów nadwrażliwców.
    Witam,
    rozmawiamy o psach luzem a nie na smyczy. Straż miała kontrolować czy właściciel ma worki na kupy, czy podatek za psa jest opłacony ... i co? I nic. Właściciel puści psa wolno, bo wtedy nie musi sprzątać po psie.
    Ja mam kota i muszę kupować żwirek, więc właściciele psów niech nie płaczą, bo zwykła reklamówka po zakupach może być tu wykorzystana.
    Psy na smycz !
    23 4 Cytuj Zgłoś
  • 15.05.2015 - 19:53
    To trzeba zlikwidować jeszcze wszystkie ptaki ,ssaki i dżdżownice bo to wszystko przecież okrutnie sra.
    14 17 Cytuj Zgłoś
  • 15.05.2015 - 20:52
    Psy nie pilnują właścicieli, bo te..."nie gryzą"
    13 4 Cytuj Zgłoś
  • 15.05.2015 - 21:29
    A na osiedlu to co ? jest lepiej ? tak samo pełno jest psów dużych i małych plątających się całe dnie bezpańsko . Ten biało-czarny od Fij....... a bloku 18 od rana do nocy całe dnie jest sam .
    15 1 Cytuj Zgłoś
  • Marek 16.05.2015 - 8:25
    Nagminne zjawisko w lasach - wlasciciele z usmiechem na ustach informuja ze tu w okolicy biega sobie bydle luzem i zeby sie nie bac bo "nie ugryzie". A poniewaz ja ze swoja suka chodze na smyczy wiec jeszcze dostaje propozycje "a puscic trza, niech pobiega" :D
    10 1 Cytuj Zgłoś
  • 16.05.2015 - 21:09
    Nie rozumiem skąd biorą się te wszystkie gbury co nie lubią psów. Drażnią psy a potem pretensja że pies się zdenerwował.
    16 21 Cytuj Zgłoś
  • 16.05.2015 - 21:14
    kafar napisał/a:
    Jeśli widzę psa biegnącego z posesji w moim kierunku, robię zdjęcie komórka jeśli możliwe, i natychmiast dzwonię na straż miejską lub policję, podaję adres posesji, spokojnie opisuję sytuację "pies wybiegł z posesji w moim kierunku, nie czuję się bezpiecznie bo nie wiem co pies zrobi". Na jednym zgłoszeniu nie przestaję jeśli sytuacja się powtarza. To działa tylko trzeba powtarzać zgłoszenia.
    Może pozbieraj pieniądze na psychiatrę
    9 17 Cytuj Zgłoś
  • 16.05.2015 - 21:16
    dzekson napisał/a:
    Codziennie korzystam ze ścieżki rowerowo-biegowej i codziennie spotykam spacerowiczów z psami bez smyczy i kagańca. Zwracam im uwagę, iż jest tablica informująca o zakazie wyprowadzania psów, reakcja jest jednakowa - wzruszanie ramionami. Proponuję mandaty !! Panie Burmistrzu gdzie jest Straż Miejska ?? Zarabie to nie psia toaleta !!
    Co ci przeszkadza ? Robisz kupę ze strachu ?
    6 19 Cytuj Zgłoś
  • 16.05.2015 - 21:18
    ksgrzes napisał/a:
    Dostępny bez zezwolenia.
    Idealne urządzenie obronne, w sytuacji zagrożenia przez atakującego psa lub inne dzikie zwierze. Dane:
    -gaz pieprzowy
    -aerozol
    -działanie łzawiąco - duszące
    -działa na ludzi i zwierzęta
    -pojemność 50 ml
    -zasięg : 1-3 m
    -prod.KLEVER - Niemcy

    ANTY DOG - to ręczny miotacz gazu na bazie specjalnie dobranej mieszanki substancji drażniących oraz naturalnego pieprzu. Gaz pieprzowy doskonale działa na ludzi pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Gaz pieprzowy działa drażniąco na śluzówki, powodując ostre pieczenie oczu a także silne duszenie się. Uniemożliwia napastnikowi dalszy atak i w znacznym stopniu utrudnia jego poruszanie się.
    Widzisz Psa....Ładujesz ile Wlezie;-)
    Ja na takich jak ty mam to
    http://skawinski-bron.pl/sztucer-samopowt-saiga-kal-7-62x39-pproduct-322.html
    6 15 Cytuj Zgłoś
  • 16.05.2015 - 21:23
    Ja namawiam ludzi żeby puszczali psy ze smyczy zwłaszcza w lesie. Widać że jak ktoś psa ciągle na smyczy prowadzi to wtedy taki pies jest sfrustrowany i nie umie się zachować. Jak ktoś ma psa który nie gryzie to czemu ma go więzić na smyczy. Co nas obchodzą paranoicy.
    9 17 Cytuj Zgłoś
  • Marek 17.05.2015 - 19:37
    Sony napisał/a:
    Ja namawiam ludzi żeby puszczali psy ze smyczy zwłaszcza w lesie.
    :D, i dzika zwierzyna sie nie przejmujesz oczywiscie...

    ze smyczy u siebie za siatka - tylko i wylacznie
    9 2 Cytuj Zgłoś
  • 18.05.2015 - 22:50
    Z listu tego Pana można odnieść wrażenie że po zarabiu to się stada psów wałęsją. Dość często jestem na Zarabiu zarówno w wekend jaki i w tygodniu owszem spotykaa się tam psy biegające bez smyczy (zazwyczaj yorki i maltańczyki )ewentualnie inne małe pieski. Nie zdażylo mi sie spotkac luzem biegajcego dużego psa. Zato dużo częsciej można spotkać w parku towarzytsrwo raczące się piwem lub innymi trunkami.
    12 2 Cytuj Zgłoś
  • Raphaell 19.05.2015 - 21:16
    Jagienka50 napisał/a:
    Witam,
    rozmawiamy o psach luzem a nie na smyczy. Straż miała kontrolować czy właściciel ma worki na kupy, czy podatek za psa jest opłacony ... i co? I nic. Właściciel puści psa wolno, bo wtedy nie musi sprzątać po psie.
    Ja mam kota i muszę kupować żwirek, więc właściciele psów niech nie płaczą, bo zwykła reklamówka po zakupach może być tu wykorzystana.
    Psy na smycz !
    Nie pomyliło Ci się coś? Pokaż mi uchwałę rady UM Myślenic, która nakłada na mnie OBOWIĄZEK OPŁATY ZA PSA?!...pożniej zadzwoń do SM i niech sprawdzą mi te "opłaty":)
    1 1 Cytuj Zgłoś
  • 21.05.2015 - 14:28
    Ja odnośnie tych paralizatorów i innych rzeczy. Pies nie jest człowiekiem - nie domyśli się sam wszystkiego. Dlatego zwalać winę można jedynie na właścicieli, którzy nie umieją dopilnować swoich pupilów. Biedne zwierzęta zostawcie w spokoju.

    Pozdrawiam.
    8 2 Cytuj Zgłoś
  • 22.05.2015 - 17:45
    do Korwina: piesek od pana Fij...(jak piszesz) na osiedlu to malutkie , sympatyczne stworzenie, posiadające kochających go właścicieli i absolutnie niegroźny dla otoczenia. Wymienianie go w kontekście artykułu który mówi o watahach dużych psów, będących postrachem dla dzieci szczególnie, wieje złośliwością lub chęcią zabrania głosu z tym, że na całkiem nie trafionym przykładzie.
    2 2 Cytuj Zgłoś
  • 23.05.2015 - 13:02
    do daxon , nie wymienił bym konkretnie tego kundla jakbym nie miał do tego powodu , a mam .

    Od wczesnego rana do nocy przesiadywał on nie przed blokiem 18 ( gdzie niby mieszka ) tylko cały czas przed 23-24 i ujadającego na co drugą osobę która przechodziła obok niego a to jest wkór........ dla okolicznych mieszkańców .

    Widzę że od 2-3 dni chodzi już grzecznie na smyczy z właścicielem i nawet ma założony numerek , jednak wpis tutaj dał efekt bo osobiste upomnienie skończyło się odpowiedzią właściciela właśnie tą formułką " przecież on nikomu nic nie robi "
    2 3 Cytuj Zgłoś
Poinformuj o komentarzach