Dobczyce: 700-lecie królewskiego miasta
Odegraniem hejnału miasta rozpoczęły się w piątek, 30 kwietnia, czterodniowe obchody jubileuszu 700-lecia Królewskiego Miasta Dobczyce. Marszałek Marek Nawara przekazał burmistrzowi symboliczny czek o wartości 200 tys. zł na renowację murów miejskich
Rok Jubileuszowy 2010 obfitował będzie w liczne wydarzenia. Oficjalne otwarcie Obchodów Jubileuszu odbędzie się 30 kwietnia. Ta data została wybrana nieprzypadkowo – w tym dniu przypada 700 rocznica narodzin Króla Kazimierza III Wielkiego, któremu miasto zawdzięcza liczne przywileje, rozwój i silną pozycję w regionie. Kulminacja Obchodów nastąpi w dniach od 6 do 15 sierpnia. Jubileusz zakończy się Balem Jubileuszowym 23 października. Jubileuszowi towarzyszyła wystawa poświęcona historii Dobczyc, występy licznych zespołów i koncerty m.in. zespołów z miast partnerskich Versmold (Niemcy) i Šarišškich Michal’an (Słowacja)
- W życiu każdej społeczności zdarzają się momenty, które potwierdzają jej tożsamość i wyznaczają kierunek rozwoju. Dobczyce już od XIII wieku były ważnym małopolskim ośrodkiem władzy królewskiej oraz centrum handlu i rzemiosła – marszałek Nawara podkreślał znaczenie miasta w przeszłości, ale również zwrócił uwagę na rolę, jaka pełni dzisiaj.
- Tożsamość Dobczyc budowana jest z jednej strony w oparciu o sukces ekonomiczny gminy, do którego głównie przyczyniła się strefa przemysłowa. Strefa to kilkanaście zakładów pracy, z których największe, Wawel i Ralpha, zatrudniają ponad 1000 pracowników. Z drugiej strony o tożsamości tego miejsca decyduje jego historia, a co za tym idzie - status znaczącego ośrodka turystycznego w tej części Małopolski, funkcjonującego w oparciu o licznie zachowane tu zabytki królewskiej przeszłości Dobczyc – mówił marszałek.
- Rok 2010 to dla Dobczyc rok jubileuszowy. Mija bowiem 700 lat od pierwszej pisemnej wzmianki świadczącej o miejskości osady. Odnajdujemy ją w zachowanych „Najstarszych Księgach i Rachunkach miasta Krakowa”, które mówią o kontaktach wdowy po wójcie dobczyckim z mieszczaństwem krakowskim, co potwierdza istnienie wójtostwa, czyli średniowiecznego miasta – czytamy na stronie internetowej urzędu miejskiego.
Z historią miasta zapoznał obecnych na Małym Rynku mieszkańców i gości historyk Paweł Figlewicz. Można było z nią także obcować oglądając wystawę. Na Wzgórzu Zamkowym w świat rycerstwa średniowiecznego przenieśli widzów rycerze z Konfraterni Rycerskiej. Przygotowali turnieje rycerskie, a także konkurencje dla mieszkańców i turystów. Także na Wzgórzu spacerujący spotkali artystów, m.in. ludowych. Mogli podpatrzeć, jak pracują, wziąć udział w warsztatach, a także kupić ich dzieła.
Na Małym Rynku, mimo deszczu, który niestety nie odpuszczał przez kolejne trzy dni, można było bawić się na Biesiadzie polsko – niemieckiej, którą poprowadził zespół Remedium. Połączona była z promocją księgi wspomnień, której autorami są mieszkańcy Versmold i Dobczyc. Biesiada była podsumowaniem piętnastu lat współpracy obu miast.
W niedzielę, mimo nieustającego deszczu, na scenie wystąpiły damy dworu z Konfraterni Rycerskiej, które zaprezentowały tańce dworskie. Towarzyszyli im rycerze, z krótkim turniejem. Po nich – z dużym aplauzem ze strony publiczności – wystąpili Słowacy z gminy Sarisskie Michalany, którzy przyjechali do Dobczyc, aby rozszerzać współpracę gmin. Można było skosztować kuchni polskiej, przygotowanej przez KGW z Brzączowic i Rudnika oraz słowackiego specjału, jakim jest gulasz; natomiast na zakończenie dnia zagrał zespół Cantica Sacra.
Ostatni dzień świętowania należał do Oddział PTTK w Dobczycach i tradycyjnego otwarcia sezonu turystycznego. Zanim jednak król Kazimierz Wielki wyjechał na zamek, na Małym Rynku odegrana została inscenizacja Konstytucji 3 Maja. Wystąpili w niej mieszkańcy Dobczyc, a króla Stanisława Poniatowskiego i damy dworu, na scenę przywieźli wspaniałymi karocami Franciszek Śmigla i Józef Hujdus.
Trochę historii
Ze względu na to, że nie zachował się niestety najstarszy dokument lokacyjny, trudno jest ustalić dokładną datę tego wydarzenia. Jedno jest pewne: Dobczyce miały prawa miejskie jeszcze przed rokiem 1310. Były najstarszą osadą miejską w obecnym powiecie myślenickim, lokowaną na prawie niemieckim, co było przywilejem w tamtych czasach. Oznaczało to bowiem podniesienie rangi istniejącej osady, a dla ówczesnych mieszkańców było powodem do dumy.
- W 1964 roku Dobczyce obchodziły jubileusz 600-lecia nadania praw miejskich. Jak to możliwe, żeby po 46 latach miasto mogło obchodzić kolejny okrągły Jubileusz? Otóż organizatorzy tamtego Jubileuszu wzięli za podstawę historyczną dokument Kazimierza Wielkiego z 1362 roku, w którym to dokonano pewnej reorganizacji funkcjonującego miasta, potwierdzając jego lokację na prawie magdeburskim. Według prof. Feliksa Kiryka z Katedry Historii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie – dokument ten miał ogromne znaczenie, ale jedynie dla dalszego rozwoju miasta, a nie jego lokacji. Dwuletnie opóźnienie do właściwej daty - 1962 roku - spowodowane było tym, że ówczesne władze Polski Ludowej zgodziły się na ten Jubileusz pod warunkiem, że odbędzie się on razem z Jubileuszem XX - lecia PRL, który przypadał na rok 1964 – podaje urząd miejski.

- W życiu każdej społeczności zdarzają się momenty, które potwierdzają jej tożsamość i wyznaczają kierunek rozwoju. Dobczyce już od XIII wieku były ważnym małopolskim ośrodkiem władzy królewskiej oraz centrum handlu i rzemiosła – marszałek Nawara podkreślał znaczenie miasta w przeszłości, ale również zwrócił uwagę na rolę, jaka pełni dzisiaj.
- Tożsamość Dobczyc budowana jest z jednej strony w oparciu o sukces ekonomiczny gminy, do którego głównie przyczyniła się strefa przemysłowa. Strefa to kilkanaście zakładów pracy, z których największe, Wawel i Ralpha, zatrudniają ponad 1000 pracowników. Z drugiej strony o tożsamości tego miejsca decyduje jego historia, a co za tym idzie - status znaczącego ośrodka turystycznego w tej części Małopolski, funkcjonującego w oparciu o licznie zachowane tu zabytki królewskiej przeszłości Dobczyc – mówił marszałek.
- Rok 2010 to dla Dobczyc rok jubileuszowy. Mija bowiem 700 lat od pierwszej pisemnej wzmianki świadczącej o miejskości osady. Odnajdujemy ją w zachowanych „Najstarszych Księgach i Rachunkach miasta Krakowa”, które mówią o kontaktach wdowy po wójcie dobczyckim z mieszczaństwem krakowskim, co potwierdza istnienie wójtostwa, czyli średniowiecznego miasta – czytamy na stronie internetowej urzędu miejskiego.
Z historią miasta zapoznał obecnych na Małym Rynku mieszkańców i gości historyk Paweł Figlewicz. Można było z nią także obcować oglądając wystawę. Na Wzgórzu Zamkowym w świat rycerstwa średniowiecznego przenieśli widzów rycerze z Konfraterni Rycerskiej. Przygotowali turnieje rycerskie, a także konkurencje dla mieszkańców i turystów. Także na Wzgórzu spacerujący spotkali artystów, m.in. ludowych. Mogli podpatrzeć, jak pracują, wziąć udział w warsztatach, a także kupić ich dzieła.
Na Małym Rynku, mimo deszczu, który niestety nie odpuszczał przez kolejne trzy dni, można było bawić się na Biesiadzie polsko – niemieckiej, którą poprowadził zespół Remedium. Połączona była z promocją księgi wspomnień, której autorami są mieszkańcy Versmold i Dobczyc. Biesiada była podsumowaniem piętnastu lat współpracy obu miast.
W niedzielę, mimo nieustającego deszczu, na scenie wystąpiły damy dworu z Konfraterni Rycerskiej, które zaprezentowały tańce dworskie. Towarzyszyli im rycerze, z krótkim turniejem. Po nich – z dużym aplauzem ze strony publiczności – wystąpili Słowacy z gminy Sarisskie Michalany, którzy przyjechali do Dobczyc, aby rozszerzać współpracę gmin. Można było skosztować kuchni polskiej, przygotowanej przez KGW z Brzączowic i Rudnika oraz słowackiego specjału, jakim jest gulasz; natomiast na zakończenie dnia zagrał zespół Cantica Sacra.
Ostatni dzień świętowania należał do Oddział PTTK w Dobczycach i tradycyjnego otwarcia sezonu turystycznego. Zanim jednak król Kazimierz Wielki wyjechał na zamek, na Małym Rynku odegrana została inscenizacja Konstytucji 3 Maja. Wystąpili w niej mieszkańcy Dobczyc, a króla Stanisława Poniatowskiego i damy dworu, na scenę przywieźli wspaniałymi karocami Franciszek Śmigla i Józef Hujdus.
Trochę historii
Ze względu na to, że nie zachował się niestety najstarszy dokument lokacyjny, trudno jest ustalić dokładną datę tego wydarzenia. Jedno jest pewne: Dobczyce miały prawa miejskie jeszcze przed rokiem 1310. Były najstarszą osadą miejską w obecnym powiecie myślenickim, lokowaną na prawie niemieckim, co było przywilejem w tamtych czasach. Oznaczało to bowiem podniesienie rangi istniejącej osady, a dla ówczesnych mieszkańców było powodem do dumy.
- W 1964 roku Dobczyce obchodziły jubileusz 600-lecia nadania praw miejskich. Jak to możliwe, żeby po 46 latach miasto mogło obchodzić kolejny okrągły Jubileusz? Otóż organizatorzy tamtego Jubileuszu wzięli za podstawę historyczną dokument Kazimierza Wielkiego z 1362 roku, w którym to dokonano pewnej reorganizacji funkcjonującego miasta, potwierdzając jego lokację na prawie magdeburskim. Według prof. Feliksa Kiryka z Katedry Historii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie – dokument ten miał ogromne znaczenie, ale jedynie dla dalszego rozwoju miasta, a nie jego lokacji. Dwuletnie opóźnienie do właściwej daty - 1962 roku - spowodowane było tym, że ówczesne władze Polski Ludowej zgodziły się na ten Jubileusz pod warunkiem, że odbędzie się on razem z Jubileuszem XX - lecia PRL, który przypadał na rok 1964 – podaje urząd miejski.