Marek Sowa: Strefy przemysłowe to jeden z priorytetów

 Powiat myślenicki zdecydowanie wyróżnia się pod względem komunikacyjnym. Powody do satysfakcji dają też strefy aktywności gospodarczej w Myślenicach i Dobczycach oraz inwestycje na terenie powiatu w infrastrukturę sportową oraz rewitalizacja miast - w wywiadzie dla „Sedna” mówi Marszałek Województwa Małopolskiego

Najnowszy numer Sedna w kioskach od 10 czerwca

SEDNO: Jako gazeta lokalna jesteśmy zainteresowani głównie tymi działaniami Urzędu Marszałkowskiego, które bezpośrednio dotykają i dotyczą powiatu myślenickiego. Jeśli można, chcielibyśmy rozpocząć naszą rozmowę od pytania o charakterze ogólnym. Jak postrzegany jest przez Pana Marszałka nasz powiat na tle innych powiatów małopolskich?

MAREK SOWA: Powiat myślenicki zdecydowanie wyróżnia się pod względem komunikacyjnym. Jest położony blisko Krakowa, jest bardzo dobrze skomunikowany z resztą regionu, przebiega przez niego ważna trasa komunikacyjna, jaką jest „zakopianka”. Województwo stara się wspierać inicjatywy, które te zalety podkreślają. Infrastruktura drogowa jest silną stroną powiatu. Mówię tu o drodze wojewódzkiej nr 964, obwodnicy Dobczyc. Powody do satysfakcji dają też strefy aktywności gospodarczej w Myślenicach i Dobczycach oraz inwestycje na terenie powiatu w infrastrukturę sportową oraz rewitalizacja miast.

Na spotkaniu w Myślenicach wspominał Pan o tym, że w zakresie budownictwa drogowego priorytetem, na który aktualnie stawia Unia, będą obwodnice miast i miasteczek nie zaś niekończące się modernizacje i remonty dróg lokalnych, gminnych i powiatowych, o które samorządy będą musiały zadbać same. Od dłuższego czasu w Myślenicach trwa dyskusja nad mającą powstać obwodnicą zachodnią miasta. Koszty jej powstania przekraczają możliwości samorządu myślenickiego. Na ile zatem w pomoc przy realizacji tej inwestycji włączy się Urząd Marszałkowski?

Po pierwsze w kwestii obwodnic chodzi o naszą, wojewódzką politykę, a nie o wytyczne z Unii Europejskiej. Mówiłem o tym podczas spotkania w Myślenicach. Obecnie kilkanaście takich inwestycji jest w toku na terenie całego województwa. Jeśli myślenicki samorząd przygotuje własny plan budowy obwodnicy, będziemy mogli się zastanowić nad kwestią ewentualnego udziału województwa w takiej inwestycji. Przypominam, że przez Myślenice przebiega droga krajowa, nie wojewódzka. Jeśli programu i planu nie będzie, nie będzie też o czym rozmawiać. Inicjatywa leży po stronie gminy.

Wciąż odwołujemy się do spotkania w Myślenicach. Podczas jego trwania omawiana była także kwestia kanalizacji. W kilku gminach powiatu myślenickiego prowadzone są prace kanalizacyjne. Z Pańskich ust usłyszeliśmy, że gminy powinny kanalizować się z ostrożnym planowaniem sieci, rekomendował Pan powstawanie przydomowych oczyszczalni. Jak postrzega Pan ten problem na terenie gmin powiatu myślenickiego i jak ocenia Pan program rozbudowy kanalizacji na terenie gminy Myślenice?

Trzeba iść z duchem czasu. Budowa sieci kanalizacyjnej na terenie o rozproszonej zabudowie nie daje efektów i jest nie ekologiczne. Zasada jest taka, że im gęściej teren jest zabudowany, tym bardziej wydajna jest sieć kanalizacyjna. Problem dotyczy więc wyłącznie terenów wiejskich, nie miast.

Co może się stać jeśli inwestycja rozbudowy kanalizacji nie osiągnie rentowności przewidzianej w jej studium wykonalności z powodu tego, że ludzie sami wybiorą rozwiązania bardziej opłacalne ekonomicznie i do kanalizacji się nie podłączą?

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że gmina buduje kanalizację, a ludzie do niej nie przyłączają swoich domów. Wszelkie uzgodnienia, plany i wyliczenia powinny być realne, bo przecież sensem kanalizowania miejscowości jest ułatwianie życia mieszkańcom. Porozumienia z nimi powinny być zawierane wcześniej, a nie w momencie, gdy sieć jest już gotowa albo właśnie trwa jej budowa.

Jak ocenia Pan działalność stref przemysłowych na terenie powiatu myślenickiego? Mamy tu na myśli strefy: dobczycką i myślenicką. Z Pańskiej wypowiedzi wynika, że nie zawsze strefy przemysłowe spełniają swoje zadania i cele. Urząd Marszałkowski ma się wnikliwie przyglądać efektom ekonomicznym czerpanym z faktu istnienia stref. Co to może w praktyce oznaczać dla Gmin?

Wspieranie stref aktywności gospodarczej to jeden z priorytetów Województwa Małopolskiego. Przeznaczyliśmy na ten cel łącznie 64 mln euro w skali regionu. Chcemy, by Małopolska była jednym z najlepszych miejsc do lokowania inwestycji w Polsce - stąd udział samorządu województwa w inicjatywach wspierających rozwój przedsiębiorczości, takich jak Centrum Business in Małopolska czy Centrum Obsługi Inwestorów i Eksporterów. Ściśle współpracujemy z Małopolską Agencją Rozwoju Regionalnego i Krakowskim Parkiem Technologicznym. Kładziemy na to nacisk, bo każda inwestycja, nawet jeśli inwestor jest czasowo zwolniony z podatku, niesie określone korzyści dla regionu, powiatu czy gminy. Są to na przykład nowe miejsca pracy, ożywienie gospodarcze i wzrost aktywności lokalnych firm obsługujących danego inwestora, ale też rozwój lokalnej infrastruktury, modernizacja i budowa dróg. Teraz inwestorzy oczekują więcej niż kiedyś. Minęły czasy, kiedy inwestorzy kupowali tereny zielone w szczerym polu. Teraz o inwestycji decydować może doprowadzona droga i wszystkie media.

Na tym tle strefa w Myślenicach gwarantuje inwestorom wszelkie udogodnienia. Zlokalizowana w dobrym miejscu tuż przy „zakopiance”, z gotową drogą dojazdową cieszy się dużym zainteresowaniem inwestorów. Władze gminy prowadzą rozmowy z kolejnymi inwestorami na temat sprzedaży kolejnych działek w strefie. Plusy z istnienia strefy są oczywiste: na przykład działająca w myślenickiej strefie firma Cooper Standard Automotive zatrudnia 300 pracowników, Polplast ok. 250. Swoją siedzibę w strefie wybudowała także znana na myślenickim rynku firma Plast - Dach. Tak samo w Dobczycach na inwestowanie w tutejszej strefie aktywności gospodarczej postawiło wiele firm, które chcą przenieść produkcję poza Kraków, np. m.in. Wawel, Vistula, ES System NT, PZ Alpha. Takie podejście władz gminy sprawia, że inwestorom nie przeszkadza to, że Dobczyce leżą z dala od głównych ciągów komunikacyjnych. W obu przypadkach: Myślenic i Dobczyc ważne jest powstanie nowych miejsc pracy dla mieszkańców oraz trudną do przeliczenia na pieniądze korzyść w postaci coraz lepszej bazy drogowej.

Nawiązując do poprzedniego pytania, obserwując istnienie myślenickiej strefy ekonomicznej, odnosi się wrażenie, że suma prac związanych z jej powstaniem zaczyna powoli dorównywać sumie prac koniecznych dla jej zabezpieczenia przed zagrożeniem powodziowym. Zakładając, że lokalizacja strefy w zbyt bliskim usytuowaniu koryta górskiej rzeki była błędem, podatnik zadaje sobie pytanie w jaki sposób nadzoruje się wydawanie środków publicznych?

Ulokowanie stref gospodarczej w Myślenicach i Dobczycach w pobliżu rzek jest pewnym kompromisem między dobrą dostępnością komunikacyjną (bliskość „zakopianki” w Myślenicach i drogi wojewódzkiej w Dobczycach), a możliwościami pozyskania przez gminę dużego terenu, by prowadzona na nim działalność była jak najmniej uciążliwa dla mieszkańców. W Myślenicach strefa powstała na terenie, który nie był zalewowy. W momencie lokowania tam pierwszego zakładu miasto dysponowało opiniami o tym, że to bezpieczny teren. Na ostatnie problemy z obsunięciem się terenu wpływ miała przebudowa „zakopianki”, która wiązała się z budową betonowych umocnień wzdłuż Raby, co spowodowało zmianę koryta rzeki. Gmina wykonała już niezbędne prace, aby zabezpieczyć teren przed dalszym osuwaniem i zamierza dochodzić zwrotu kosztów tych prac od instytucji odpowiedzialnej za utrzymanie wód.

Podczas przytaczanego przez nas wcześniej spotkania w Myślenicach starosta myślenicki pytał Pana o kwestię szans dofinansowania przez Urząd Marszałkowski gruntownego remontu bloku operacyjnego szpitala powiatowego w Myślenicach. Jak widzi Pan ten problem? Czy starostwo może liczyć na pomoc w jego rozwiązaniu?

Samorząd wojewódzki może udzielić wsparcia finansowego tylko w formie pomocy dla Powiatu Myślenickiego. Budżet województwa na ten rok jest już jednak zaplanowany i taka pomoc byłyby możliwa dopiero w przypadku pojawienia się oszczędności.

Z naszych informacji wynika, że w chwili obecnej modyfikowany jest Wojewódzki Plan Gospodarki Odpadami. Z dziewięciu planowanych zakładów zagospodarowania odpadów na terenie Województwa Małopolskiego zrezygnowano z realizacji aż siedmiu takich zakładów.

Czy potwierdza Pan te informacje i jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy?

Obecnie trwają prace nad analizą aktualnego stanu i prognozą zmian w zakresie gospodarki opadami na terenie Małopolski. Uchwalony w 2007 roku przez Sejmik Plan Gospodarki Odpadami Województwa Małopolskiego na 2010 będzie zaktualizowany i dopiero wtedy będzie można określić ile zakładów zagospodarowania odpadów będzie potrzebnych. Określenie ich liczby wymaga wnikliwej analizy oraz szerokich konsultacji z gminami i ich mieszkańcami.

Jaka jest zatem strategiczna, docelowa wizja gospodarki odpadami w Województwie Małopolskim?

Krajowy Plan Gospodarki Odpadami 2014 zakłada, że podstawą gospodarki odpadami komunalnymi powinny stać się zakłady zagospodarowania odpadów (zzo) obejmujące regionalne instalacje do przetwarzania odpadów. Każdy z tych zakładów powinien gwarantować zdolność do składowania, sortowania i przetwarzania odpadów z terenów zamieszkałych przez minimum 150 tys. osób. Takie są założenia i wojewódzki plan będzie z nimi zgodny.

Na zakończenie naszej rozmowy chcielibyśmy zadać panu pytanie nieco lżejszego kalibru. Jak wygląda zwykły dzień pracy Marszałka Województwa Małopolskiego? Czy jest w nim czas na chwile dla siebie, a jeśli nie to kiedy Marszałek odpoczywa i czym się w tym czasie zajmuje?

Czas dla siebie i rodziny mam zwykle od godziny 21 - 22 do 6 rano. Resztę czasu wypełnia mi praca. Staram się mieć choć jeden w dzień w tygodniu wyłącznie dla rodziny, ale nie zawsze się to udaje.

Powiązane tematy

Czytaj także

Komentarze

  • 11.06.2011 - 17:44
    szybko na to wpadł... nie ma co, ciekawe ile nad tym myślał... no ale jak się ma kase to się nie myśli o nowych miejscach pracy i rozwoju bo po co... Brawo Panie Marku! ale jak zwykle znów się skończy na słowach.
    2 5 Cytuj Zgłoś
  • 11.06.2011 - 18:41
    "[...]Obecnie trwają prace nad analizą aktualnego stanu i prognozą zmian w zakresie gospodarki opadami na terenie Małopolski. Uchwalony w 2007 roku przez Sejmik Plan Gospodarki Odpadami Województwa Małopolskiego na 2010 będzie zaktualizowany i dopiero wtedy będzie można określić ile zakładów zagospodarowania odpadów będzie potrzebnych. Określenie ich liczby wymaga wnikliwej analizy oraz szerokich konsultacji z gminami i ich mieszkańcami.[...]"

    Mam się już śmiać czy za chwilę? Ile to już lat Ostrowski tłucze mieszkańcom do głów że ZZO jest gminie niezbędne? Czy aby napewno? Gdzie były te "szerokie konsultacje z mieszkańcami"? No chyba nie chodzi o ankiety w przedszkolach? A reszta to mydło na oczy wyborcom, czysta, śliska polityka.
    7 4 Cytuj Zgłoś
  • 11.06.2011 - 20:55
    Myślenice liczą na nowe miejsca pracy. Powiększa się ilość ludzi bez pracy. Tu nie ma warunków na bycie inwestorem. No,chyba takim,który może sporo stracić. My sobie Panie Marszałku poradzimy byleby nam NIKT nie przeszkadzał. A decyzyjność w naszym mieście zależy od humoru.
    7 4 Cytuj Zgłoś
  • adzygmunt 11.06.2011 - 22:14
    Zastanawiam się, czym kierowało się "Sedno" robiąc wywiad z marszałkiem.
    Zastanawiająca jest niewiedza marszałka dotycząca komunikacji w mieście.
    Kto ma informować marszałka o realiach.
    Kiedy pytają mnie kto, odpowiem media!
    3 3 Cytuj Zgłoś
  • 12.06.2011 - 7:46
    "(...)Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że gmina buduje kanalizację, a ludzie do niej nie przyłączają swoich domów. Wszelkie uzgodnienia, plany i wyliczenia powinny być realne(...)"
    Niestety tak nie jest, dlaczego? można zaoszczędzić bardzo dużo pieniędzy gdy inwestycje są przemyślane. Przeczytajcie w Sedno ostatni nr art ,,Na Bergera wciąż czekają"
    4 2 Cytuj Zgłoś
  • 12.06.2011 - 9:02
    dla mnie Pan Marek politycznie bajarzy. Dostrzegł walory strefy ekonomicznej która jest ...śląską strefą ekonomiczna ponieważ Małopolska nie widziała potrzeby własnej w Myślenicach. Cóż jak zwykle "sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą" ... :-)
    4 3 Cytuj Zgłoś
  • 12.06.2011 - 14:59
    Vivaldi masz rację, szkoda że redaktor nie podjął tematu Wojewódzkiego programu ochrony powietrza dla miasta Myślenice, dlaczego powiat wycofał się z programu montowania systemów solarnych, wymiany kotłów węglowych i dlaczego w powiecie jest blokowany wniosek stworzenia ścieżek wiodących przez centrum miasta. Jeśli powstał taki program to była tego przyczyna, jeśli nie jest ten program realizowany to właśnie p.Marszałek Sowa powinien wytłumaczyć się z tego, bo dlaczego w Bieńkówce po wpłaceniu 2000zł mają mieszkańcy zamontowany system solarny, a w Myślenicach nie, dlaczego w Pcimiu są ścieżki rowerowe a w Myślenicach blokuje się takie rozwiązania?
    3 2 Cytuj Zgłoś
  • 12.06.2011 - 15:15
    Powaga, odpowiedź jest bardzo prosta - bo na takich rozwiązaniach zaoszczędzą mieszkańcy a gmina nie będzie miała z tego tytułu wielkich przychodów, a dodatkowo będzie zobligowana programowo do zapewnienia przetargu na tani i skuteczny serwis. A jak wiadomo żaden z kolesi nie prowadzi jeszcze firmy obsugującej choćby solary, więc nie dało by sie szybko i łatwo zarobić. No i na marginesie trzeba dodać że dotacje i sam proces jest kontrolowany i ściśle rozliczany przez WUOŚ. Po co gminie dodatkowa papierkowa robota "za nic"? Ot, co.
    3 2 Cytuj Zgłoś
Poinformuj o komentarzach