Pili i hałasowali więc zamknięto kładkę. Jak wy rozwiązalibyście ten problem?
Kładkę nad Bysinką łączącą ulice 3-Maja i Średniawskiego zamknięto na wniosek mieszkańców. Jako powód podano burdy w tym miejscu. Jak wy rozwiązalibyście ten problem?
Kładkę nad Bysinką upodobali sobie amatorzy picia pod chmurką. Teraz jest zamknięta
O zamknięciu kładki zdecydował burmistrz na wniosek 40 mieszkańców, którzy podpisali się pod petycją - podaje Dziennik Polski. Kładka nad Bysinką to miejsce, gdzie regularnie można było spotkać osoby pijące alkohol. Przebywały tam nie tylko w nocy, ale i w ciągu dnia. Gmina postanowiła zamknąć kładkę i nie otwierać jej do odwołania.
Mieszkańcy mieli skarżyć się na uciążliwe zachowanie osób przebywających w tym miejscu.
To tutaj w czerwcu nastolatka z Myślenic pomalowała farbą nowe ogrodzenie, a następnie pochwaliła się tym na facebooku. Szerzej piszemy o tym tutaj.
W jaki sposób wy rozwiązalibyście problem osób pijących w tym miejscu alkohol?
Jakie działanie najskuteczniej rozwiązałoby problem picia alkoholu i burd na kładce nad Bysinką?
- zamknięcie kładki
- zaangażowanie policji
- zaangażowanie straży miejskiej
- powołanie straży sąsiedzkiej
- instalacja monitoringu
- brak reakcji
- instalacja oświetlenia
- inne (zaproponuj w komentarzu)
- Zobacz wyniki