Redakcja
29 listopada 2013

Gimnazjaliści coraz częściej chodzą do szkoły pijani

Już w trzech gimnazjach na terenie powiatu uczniowie przychodzili na lekcje pod wpływem alkoholu. Więcej niż w Myślenicach pije się tylko w Zakopanem, nic więc dziwnego, że po alohol sięgają coraz młodsi

Kolejno w ciągu trzech dni policjanci interweniowali na wezwanie dyrekcji i pedagogów szkolnych w trzech gimnazjach na terenie powiatu. Dwukrotnie w mieście i raz w szkole wiejskiej.

Podczas pierwszej interwencji (26 listopada) nauczyciele mieli podejrzenia co do stanu dwóch chłopców, których zachowanie wzbudziło ich zainteresowanie w czasie lekcji. Kolejnego dnia (27 listopada) czterech chłopców w innej szkole, podczas zajęć pozalekcyjnych również było pod wpływem, a w trzecim przypadku (28 listopada) na pozalekcyjne spotkanie pod wpływem przyszły trzy dziewczyny. Wszyscy uczniowie byli w wieku od 14 do 15 lat.

- Okazało się, że gimnazjaliści i gimnazjalistki znajdowali się pod wpływem alkoholu, mieli od 0,3 do nieco ponad jednego promila. Po zakończeniu czynności uczniowie zostali przekazani rodzicom – wyjaśnia Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji.

ZOBACZ TAKŻE: Pili i hałasowali więc zamknięto kładkę

Policjanci będą badać m.in. w jaki sposób nastolatkowi weszli w posiadanie alkoholu oraz czy mogło dojść do przypadku rozpijania małoletniego np. poprzez dostarczanie, ułatwianie spożycia, lub nakłanianie go do spożycia napoju alkoholowego. Zarówno sprzedaż, ułatwienie zdobycia alkoholu nieletnim lub nakłanianie do jego picia jest przestępstwem. Sąd rodzinny ma rozstrzygnąć czy doszło do demoralizacji uczniów.

Więcej od myśleniczan piją tylko górale

Z rankingu spożycia alkoholu opracowanego na podstawie danych dotyczących sprzedaży alkoholu w 19 miastach powiatowych w Małopolsce i przeliczeniu go na mieszkańców wynika, że zaraz po Zakopanem, najwięcej piją myśleniczanie. Statystyczny mieszkaniec naszego miasta najwięcej wydaje na wódkę 627 zł, na piwo 470 zł, a na najmniej na wino - tylko 4 zł.

Gdzie najczęściej spożywasz alkohol?

na świeżym powietrzu
w domu
w barach, pubach, lokalach
w pracy
inne
nie piję alkoholu
Zobacz wyniki

Jak wynika z naszego sondażu, co trzeci ankietowany (30%) pije w domu. Kiedy już postanawia z niego wyjść - miejsce do spożycia to tzw. "plener", który wybiera co 5 ankietowany (19%). 13% pije w lokalach, a co dziesiąty w pracy. Zachowania dorosłych, coraz częściej przejmują dzieci.

29.11.2013 - 16:25

Róbta co chceta,pijta, co chceta,ćpajta co chceta, ale pózniej nie narzekajta

Bartek Bartkowski 29.11.2013 - 16:29

patologia! muszą mieć potwornie nudne lekcje, że urozmaicają je alkoholem w przerwie :)

29.11.2013 - 16:42

To owoc reformy oświaty i utworzenia gimnazjów.Komuniści zawsze dążyli do tego aby to państwo wychowywało a nie rodzice.

29.11.2013 - 16:55

To nie jest nowa moda tylko idiotyzm młodzieży , jak się ma pusto w głowie to już to zostaje do końca życia.

29.11.2013 - 17:02

jak się nie umie pić to się nie pije. Kto to widział żeby dać się złapać! ;P

mateusz nowakowski 29.11.2013 - 17:11

Jak by rodzic wlał takiemu delikwentowi na dupe to by sie nauczył rozumu.

29.11.2013 - 17:19

A Miasto Info jak zwykle podpowiada jakie są trendy w tym sezonie....Ty, razem MODA DLA GIMNAZJALISTÓW....i to nie byle jaka jak podkreśla PORTAL...

Żenada...naprawdę nie macie już o czym pisać?

29.11.2013 - 17:28

od 0,3 do promila? jaki przypał trzeba robić żeby nauczyciele sie pokapowali, zwariowałem

mirek@ 29.11.2013 - 17:33

krakowianka78 napisał/a:

lepiej przemilczec temat bo niewygodny?

trzeba byc malo rozgarnieta osoba, zeby odczytac ten tekst jak kreowanie mody... to gimnazjalisci sobie kreuja mode, skoro w 3 szkolach w 3 dni rozni uczniowie potrafili przyjsc pijani.

raczej zwrocenie uwagi na problem i to powazny, skoro 14 latek potrafi upić się w ciągu dnia i przyjsc do szkoly to znaczy, ze gdzies w jego wychowaniu ktos popelnil blad...

adzygmunt 29.11.2013 - 18:53

Popieram Twoje zdanie. Mam jednak inne spostrzeżenia.
Za moich czasów uczniowie także przychodzili do szkoły pijani.Na lekcje jednak nie! /z własnego doświadczenia/Tak więc problem to nie tylko znak współczesności.
Zdarzyło mi się odprowadzić jednego do domu. Mało nie oberwałem fizycznie, słownie usłyszałem wiele.
Byłem mocno zdziwiony jak na pierwsze spotkanie po ósmej klasie chłopcy przyszli z pytaniem czy może być alkohol?
To znaczy tylko jedno, Rodzina i środowisko dało przykład tym młodym ludziom, że bawić się można tylko na rauszu!
Teraz młodzież zrobiła milowy krok do przodu. To brak przykładu w rodzinie, wpływ tv, i niestety mało skuteczne wychowanie w szkole.

29.11.2013 - 19:09

mirekm napisał/a:

krakowianka78 napisał/a:A Miasto Info jak zwykle podpowiada jakie są trendy w tym sezonie....Ty, razem MODA DLA GIMNAZJALISTÓW....i to nie byle jaka jak podkreśla PORTAL...

Żenada...naprawdę nie macie już o czym pisać? lepiej przemilczec temat bo niewygodny?

trzeba byc malo rozgarnieta osoba, zeby odczytac ten tekst jak kreowanie mody... to gimnazjalisci sobie kreuja mode, skoro w 3 szkolach w 3 dni rozni uczniowie potrafili przyjsc pijani.

raczej zwrocenie uwagi na problem i to powazny, skoro 14 latek potrafi upić się w ciągu dnia i przyjsc do szkoly to znaczy, ze gdzies w jego wychowaniu ktos popelnil blad...

Trzeba być mało rozgarniętym, aby w moim tekście nie doszukać się dygresji względem zapodanego tematu. Picie było, jest i będzie...i jest to problem, ale nie wydaje mi się, że WYEDYTOWANY W TEN SPOSÓB NAGŁÓWEK był trendy w obliczu problemu o którym mowa. Nadużywanie alkoholu wśród młodzieży to poważny problem, ale czy MODNY? Modnym nazwała bym noszenie spodni z krokiem między kolanami, albo irokeza czy dredów na głowie...Spożywanie napojów wyskokowych to nie moda, ale niebezpieczna dla młodzieży choroba zwana "alkoreksją"... A czy milczeć? Podobno lepiej milczeć i udawać kretyna, niż raz się odezwać i rozwiać wątpliwości :-)

http://www.sfora.pl/Alkoreksja-nowa-moda-na-picie-wsrod-mlodych-a36953

29.11.2013 - 20:00

krowka123 napisał/a:

Komuniści w ten sposób nie zreformowali oświaty aby utworzyć nieszczęsna gimnazja. Zrobił to niejaki Handke za rządów Buzka.
A jak ktoś miesza państwo ze szkołą to już efekt niedouczenia w tych gimnazjach.

OKOKI 29.11.2013 - 21:12

Dawniej to było nie do pomyślenia ,nauczycieli to się bano i był przed nimi respekt,a za taki wybryk to kurator i przeniesienie do innej szkoły,najczęsciej była to szkola ss na górnym przedmieściu.A raz mamy III Rzeczpospilitą ,jeden wielki gnój,przepycha się matołów siłą do następnej klasy.Na zdrowie!!!!!!!

29.11.2013 - 21:50

widzę że tu wszyscy zaczęli pić jak mieli 18 lat.. Owszem przyjść do szkoły to przesada.. Jednak powinniśmy z tą młodzieżą rozmawiać, tłumaczyć im jakie są skutki tego, pokazywać ludzi którzy się stoczyli przez alkohol a nie od razu skazywać i obczerniać. Godzina wychowawcza owszem jest ale z praktyki ona wygląda tak że każdy robi co chce a właśnie na takich lekcjach powinno się im tłumaczyć, przedstawiać różne dokumentalne filmy.

30.11.2013 - 0:21

ludzie pili, piją i pić będą :|

30.11.2013 - 0:51

Dlaczego Redakcja usuwa posty, które nie naruszają regulaminu ?

30.11.2013 - 8:03

Gruby napisał/a:

Tak, zgodzę się z tobą. Ale nie uczniowie w wieku 14-15 lat. Przecie to ledwo co z pieluch wyrosło. Taka młodzież pije tylko by zaszpanować, przypodobać się komuś i pokazać swoją dorosłość. W ten sposób tylko sobie szkodzą. Wiadomo, że alkohol ma także właściwości które dobrze wpływają na organizm, ale w wieku 14 lat jest się jeszcze w fazie dojrzewania. Co zrobisz. Świat tak właśnie idzie do przodu i są tego rezultaty. Teraz piwo może nawet przedszkolak kupić.

30.11.2013 - 10:04

omi5115 napisał/a:

wypije taki 2 piwa i już mu się po głowie ...i, jak byś nie znał dzisiejszej gimbazy

30.11.2013 - 10:12

katrin405 napisał/a:

Godzina wychowawcza owszem jest ale z praktyki ona wygląda tak że każdy robi co chce a właśnie na takich lekcjach powinno się im tłumaczyć, przedstawiać różne dokumentalne filmy.

A czy na takie tematy nie powinno się rozmawiać w domu?

30.11.2013 - 11:53

Ja z kolegami też zaczynałem w tym wieku, tj. 15-16 lat, ale robiło się wszystko aby nas nikt nie złapał. Nie było nawet mowy, żeby się kręcić gdzieś głownymi ulicami, a co dopiero po terenie szkoły...Zawsze bocznymi uliczkami i jakoś się dochodziło na Lipkę czy Dalin...