Najważniejszy jest interes zwykłego mieszkańca

Nie tylko ja, ale także pozostali radni koalicji uważają, że najważniejszy jest interes zwykłego mieszkańca. Obywatela interesują konkretne rozwiązanie problemu nie zaś koalicyjne czy opozycyjne zależności. Kto twierdzi, że pogodzi interesy wszystkich jest w błędzie. W związku z powyższym nie mogę powiedzieć, że będę tym starostą, który zadowoli wszystkich - w rozmowie z dziennikarzami Sedna mówi Józef Tomal, nowy starostwa powiatu myślenickiego

Najnowszy numer Sedna w kioskach od 9 czerwca


Czy wybór na stanowisko starosty myślenickiego zaskoczył Pana, czy może był Pan na taką ewentualność przygotowany? Poczta pantoflowa informowała, że rozmowy na temat kandydatury starosty trwały od dłuższego czasu. Jakie notowania miał Pan na tej swoistej „giełdzie” kandydatur?

Obecną kadencję rozpoczynałem na stanowisku przewodniczącego rady i wyrażałem daleko idącą nadzieję, że mimo ciężkiej choroby starosta Stanisław Chorobik będzie mógł ją szczęśliwie zakończyć. Niestety życie zweryfikowało nie tylko moje, ale także nadzieje innych radnych. Przewodząc jednemu z największych klubów w radzie czyli Forum Ziemi Myślenickiej byłem jednym z naturalnych kandydatów na stanowisko starosty. Oczywiście należało się liczyć z opinią pozostałych klubów koalicji (PiS, PO, LPR). I tak radni PiS oraz poseł Marek Łatas forsowali koncepcję objęcia stanowiska starosty przez reprezentanta ich partii.

Kilkakrotne spotkania zakończyły się jednak dobrym kompromisem, wynikającym z merytorycznej oceny problemów, które stoją przez samorządem powiatowym. Z rozmów prowadzonych ze wszystkimi klubami, moja osoba okazała się dla większości akceptowalna.

Zanim zgodził się Pan objąć funkcję starosty powiatowego musiał Pan zapewne przeanalizować wszystkie „za” i „przeciw” swojej decyzji. Czy może Pan zdradzić co znalazło się po stronie „za”, a co po stronie „przeciw”?

„Za” to moje obecne doświadczenia zawodowe, chęć zdobycia nowego doświadczenia, realizacja autorskiej koncepcji większej aktywności samorządu powiatowego. „Przeciw” brak czasu dla rodziny, którego i tak już miałem niewiele, poza tym trudne i znane mi problemy powiatu.

Skoro wspomniał Pan o problemach, to które z nich, Pańskim zdaniem wymagają natychmiastowej reakcji ze strony nowego starosty? Słowem czym zajmie się Pan, a może już zajął, w pierwszej kolejności swojego urzędowania na nowym stanowisku? Czy uwzględni Pan stanowisko opozycji, która już w dniu wyboru Pańskiej osoby na starostę dopominała się ustami radnego Józefa Dudzika o deklaracje w sprawach prywatyzacji szpitala i stanu dróg w powiecie?

Nie ukrywałem w rozmowach poprzedzających mój wybór, że twardo będę dążył do realizacji konkretnych zmian w funkcjonowaniu szpitala. Ktoś wreszcie musi wziąć odpowiedzialność za jego przyszłość, a to wymaga stanowczych decyzji. W najbliższym czasie odbędą się kolejno spotkania z przedstawicielami szpitala i jego dyrekcją. Na początek czerwca zaplanowano spotkanie z ministrem Haberem oraz z naszymi parlamentarzystami. Mam nadzieję przekonać Zarząd i Radę do opracowania audytu szpitala i koncepcji rozwiązań strukturalnych.

Moja koncepcja zakłada głębokie zmiany w ramach istniejącej struktury SP ZOZ lub powołania spółki z udziałem powiatu i nie wykluczone, że wspólnie z podmiotem zewnętrznym. Uważam, że wszyscy zainteresowani powinni zdawać sobie sprawę z tego, iż mieszkańcy powiatu będą nas kiedyś winić i rozliczać za zaniechanie działań w tym temacie.

Usprawnienia organizacyjnego wymaga także sam urząd starostwa. Na odbytym już spotkaniu z kierownikami wydziałów położyłem nacisk na dbałość o dyscyplinę pracy, a zarazem poprawę jej warunków. „Wycieczka” po wydziałach, którą odbyłem wraz z moim zastępca, przekonała mnie o tym, że są takie miejsca gdzie petent może mieć wrażenie, iż czas się w nich zatrzymał. Myślę o zniszczonych posadzkach, starych biurkach, pokojach zawalonych papierami (bo starostwo nie posiada odpowiednich regałów) itp. Urząd starostwa to kilka budynków zlokalizowanych w różnych miejscach Myślenic. Niewątpliwie trudno w takiej sytuacji zadbać o pełną dyscyplinę i mobilizację urzędników. Uważam, że obecna rada winna podjąć decyzję o powstaniu jednego budynku dla starostwa, który posiadałby odpowiednią liczbę miejsc parkingowych dla klientów. Zapewni to niższe koszty utrzymania, wygodę mieszkańcom i lepszą możliwość kontroli dyscypliny pracy. Obecne budynki znajdą zapewne nabywców, a środki pozyskane w ten sposób pozwolą w większości zrealizować inwestycję nowego budynku dla starostwa.

A jeśli chodzi o opozycję, o której mowa w poprzednim pytaniu? Zadeklarował Pan, że sprawował będzie swój urząd bez oglądania się na podziały polityczne w Radzie Powiatu. Czy oznacza to, że radni spod znaku zielonej koniczynki, którzy tak często nie zgadzają się z resztą Rady, traktowani będą przez starostę jak margines, czy może ich poglądy brane będą jednak pod uwagę?

Podtrzymuję swoje stanowisko przedstawione na ostatniej radzie. Dobrze znam radnych z tzw. opozycji. Z niektórymi mam dobre koleżeńskie relacje. Osobiście oceniam dotychczasową współpracę z nimi całkiem pozytywnie. Popsuła się dopiero wówczas, kiedy nastąpiły zmiany w Komisji Zdrowia. Z perspektywy czasu uważam, że zmian tych można było uniknąć, ale stało się inaczej. Czasem bywa tak, że obie strony przekroczą pewne granice. Jeżeli ktoś uważnie śledził dotychczasowe działania Zarządu i rady powiatu powinien zauważyć, że realizują one wiele inwestycji o które dopominali się radni opozycyjni. Przykłady to modernizacja drogi Myślenice - Glichów w ramach schetynówki, skrzyżowania w Lipniku i wiele innych. Znam samorządy, które bezwzględnie punktują opozycję praktycznie rezygnując z realizacji ich postulatów. Nie tylko ja, ale także pozostali radni koalicji uważają, że najważniejszy jest interes zwykłego mieszkańca. Zapytam tak: czy obchodzi go to, kto jest w opozycji, a kto w koalicji? Obywatela interesują konkretne rozwiązanie problemu nie zaś koalicyjne czy opozycyjne zależności.

Kwestia szpitala i jego dalszych losów jest w chwili obecnej bardzo istotna. Czy w tej sprawie będzie Pan kontynuatorem dzieła poprzednika, czy może ma Pan nowy pomysł na to, jak uleczyć myślenicką placówkę? Przez broniące szpitala przed prywatyzacją w formie dzierżawy związkowców jest Pan postrzegany jako człowiek z tamtej strony barykady. Na ile chce Pan rozmawiać z przedstawicielami związków zawodowych działających przy szpitalu i czy ich opinie w jakimkolwiek stopniu będą przez Pana brane pod uwagę przy rozstrzyganiu losów szpitala?

Już wcześniej wspominałem o swojej koncepcji działania w kwestii szpitala. Rada jako organ założycielski może podejmować uchwały dotyczące przekształceń szpitala. Dotychczasowe próby dzierżawy podejmowane trzykrotnie zakończyły się fiaskiem. Jak już zapowiedziałem będę rozmawiał z przedstawicielami szpitala na wszystkie tematy. Uważam, że należy rozumieć ich obawy i brać pod uwagę słuszne opinie. Natomiast z drugiej strony muszą oni zrozumieć, że odpowiedzialność i decyzyjność znajdują się po stronie dyrekcji i powiatu. A tak na marginesie uważam, że związki zawodowe lepiej sprawdzają się w zakładach prywatnych, gdzie ich działalność jest utrudniona, a pracodawcy często łamią prawo.

Skoro zapytaliśmy o to czy będzie Pan kontynuował politykę wobec szpitala rozpoczętą przez Stanisława Chorobika, nie sposób nie zapytać o to jaką wizję pełnienia urzędu ma nowy starosta myślenicki? Czy bardzo różni się ona od wizji realizowanej przez poprzednika? Czy zamierza Pan być starostą bardziej radykalnym niż Stanisław Chorobik, czy może jak on będzie Pan stosował taktykę łagodnej perswazji i łagodzenia sporów?

Wysoko ceniłem osobę i działalność starosty Chorobika i w wielu sprawach będę kontynuował rozpoczęte przez niego dzieło. Zawsze wyznawałem zasadę że kompromis kosztuje mniej niż jego brak. Często jednak jest tak, że z kompromisu niezadowolone są obie strony. Mój radykalizm będzie przejawiał się przede wszystkim w egzekwowaniu dyscypliny pracy. Natomiast wizja starosty na sprawowanie urzędu to: duża aktywność na zewnątrz, strategiczne pomysły związane z najważniejszymi zadaniami powiatu oraz konsekwencja w działaniu. Swoją rolę widzę również w podejmowaniu taktownej mediacji w sytuacji wybuchających konfliktów.

A skoro o sporach. Nie od dziś wiadomo, że starostwo nie za bardzo lubi się z Gminą Myślenice i na odwrót. Dowody na tę szorstką przyjaźń można by mnożyć. Czy zamierza Pan zmienić tę sytuację? Jakie są Pańskie relacje z władzami samorządowymi Myślenic?

Traktuję ten problem bardziej w kategoriach szumu medialnego niż rzeczywistości. Przykłady dobrej współpracy na linii starostwo – gmina Myślenice można by mnożyć. Choćby wspólne finansowanie budowy chodników w ramach Inicjatyw Samorządowych realizowane od wielu lat, gotowość powiatu przekazania do zagospodarowania mienia Skarbu Państwa w pobliżu boisk Orła, Dalinu czy na Zarabiu. 4 lata temu powiat powziął uchwałę o sprzedaży gminie po cenie minimalnej działki przy ul. Drogowców przeznaczoną pod Strefę Ekonomiczną. Ostatecznie gmina wybrała inną lokalizację. Obecnie Gmina Myślenice znacząco włączyła się w realizację zadania drogowego Myślenice – Wiśniowa. Gmina zarezerwowała także 400 tys. złotych na projekt budowy nowej siedziby starostwa. Powiat właściwie zareagował na sugestie gminy związane z rozwiązaniem problemu komunikacyjnego poprzez budowę pierwszego ronda, które uchwałą Rady Gminy zostanie nazwane imieniem starosty Chorobika.

Oczywiście znane nam są także głosy krytyczne kierowane przez gminę pod naszym adresem. Wynikają one głównie z tego, że powiat posiada znacznie mniejsze możliwości finansowe pozwalające na realizację słusznych z punktu widzenia gminy problemów, dotyczących głównie infrastruktury drogowej. Podobny punkt widzenia prezentują pozostałe gminy, które liczą na większy udział powiatu we wspólnych inwestycjach. Niestety struktura dochodów powiatu i gmin jest radykalnie różna.

Sporo uwag krytycznych słyszy się pod adresem Zarządu Dróg Powiatowych. Są one związane z fatalnym stanem dróg na terenie całego powiatu, ale nie tylko. Czy uważa Pan, że zarządzanie drogami pod kątem bezpieczeństwa osób i ich mienia w Myślenicach przez dyrektora Jerzego Grabowskiego jest właściwe? Co sądzi Pan o tolerowaniu przez niego ruchu pojazdów wysokotonażowych przez centrum miasta przy braku wytyczonych tras przejazdu dla tych pojazdów, braku wydanych zezwoleń dla podmiotów na użytkowanie drogi przez te pojazdy w centrum miasta, braku dokumentów określających nośność oraz dopuszczających ruch takich pojazdów? Sytuacja ta spowodowała frustrację społeczeństwa w Bysinie i w Myślenicach. Jak zamierza Pan wobec powyższego poprawić wizerunek zarówno samej instytucji oraz, co ważniejsze, dróg?

Problem dróg i chodników jest praktycznie głównym tematem interpelacji radnych podczas każdej sesji. Trudno się dziwić bowiem bezpieczeństwo mieszkańców jest najważniejsze. Natomiast nie zgodzę się z tym, że stan dróg jest fatalny na terenie całego powiatu. Tylko ktoś złośliwy nie zechce zauważyć tego, że w budżecie obecnej kadencji rok rocznie na zadania drogowe przeznaczamy ponad 10 mln. zł. W obecnym roku będzie to kwota ok. 18 mln. zł. Przypomnę, że w poprzednich kadencjach o takich sumach można było tylko pomarzyć. Rada Powiatu podjęła 3 - letni program, w którym wykorzystywane są zarówno środki własne powiatu, jak również pomoc ze strony gmin, państwa i UE. Praktycznie każdy coroczny deficyt zaciągany jest na poprawę infrastruktury drogowej. Corocznie realizujemy kilkanaście zadań we wszystkich gminach. Oczekuje się od nas tego, że w ciągu kilku lat nadrobimy zaległości lat kilkudziesięciu. W trakcie realizacji wielu przedsięwzięć mamy problemy z nieuregulowanym stanem własności. To spadek po dawnym systemie. Dziś demokracja słusznie pozwala właścicielom domagać się respektowania ich praw. Kiedyś nikt nie pytał ich o zdanie. Kompleksowa próba naprawienia tego stanu rzeczy przekracza możliwości samorządu.

Jeśli chodzi o dyrektora Jerzego Grabowskiego to realizuje on zadania w takim zakresie na jaki pozwalają radni uchwalając budżet. Oczywiście są sytuacje, które budzą niezadowolenie. Radni podnoszą problem niewystarczającej kontroli w realizacji zadań przez wykonawców, szczególnie w czasie zimy oraz w pracach remontowych. W tym zakresie wydam zalecenia, których realizacji będę wymagał od dyrektora.

Nawiążmy jeszcze do tematu dróg. Jest Pan mieszkańcem ulicy 3 – Go Maja. Ulica ta od wielu lat jest obiektem zabiegów mieszkańców, którzy chcą ja uczynić bezpieczniejszą. Podczas spotkań i rozmów kilkakrotnie deklarował Pan zajęcie się tym tematem. Wiemy, że jest to temat, z różnych przyczyn trudny, ale nie zwalania to przecież starosty z obowiązku zajęcia się nim i doprowadzenia problemu do rozwiązania, które satysfakcjonowałoby społeczność. Czy ma Pan pomysł na to jak to zrobić?

W ciągu kilku lat wielokrotnie występowałem w tej sprawie czyniąc ulicę 3 – go Maja wśród radnych najbardziej znaną ze wszystkich. Problem polega na tym, że z jednej strony duży ruch powoduje potencjalne zagrożenie dla mieszkańców. Mówię potencjalne, ponieważ dane przedstawione przez policję podczas zebrań w Bysinie i Jasienicy wykazują tylko kilka niegroźnych zdarzeń. Z drugiej strony radni i sołtysi z tych miejscowości podkreślali, że nie optują za likwidacją podmiotów gospodarczych, korzystających z tej drogi. Przeanalizuję decyzję wydaną przez poprzedniego starostę dotyczącą otwarcia kamieniołomu w Bysinie, pod kątem jej staranności. Zwrócę uwagę na to, czy nałożono na właściciela kamieniołomu wszystkie obowiązki związane z zagwarantowaniem bezpieczeństwa publicznego.

Rozpoczęto projektowanie chodników w Bysinie i Jasienicy. Chcę aby w przyszłym roku udało się zrealizować te inwestycje oraz inwestycje związane z nakładkami asfaltowymi na drogach w tych miejscowościach. Mogą one być realizowane w ramach tzw. schetynówek. Udział Powiatu w tym programie został już zaplanowany w budżecie na 800 tys. złotych, otrzymaliśmy wstępne zapewnienia burmistrza na kolejne 800 tys. złotych i liczymy na pozyskanie 1.6 mln. złotych. Praktycznie dzięki tym środkom zrealizowano by w większości postulaty mieszkańców. Przypomnę tylko, że droga Myślenice - Sułkowice od kilkudziesięciu lat nie była gruntownie remontowana.

Dlaczego, Pańskim zdaniem, do tej pory nie został oceniony wniosek radnego, obecnie zastępcy starosty, Krzysztofa Halka z maja 2007 roku mający na celu poprawę bezpieczeństwa na głównym ciągu myślenickich ulic: Słowackiego – Poniatowskiego - 3-Go Maja oraz Średniawskiego poprzez wydzielenie ścieżek rowerowych? Jak ocenia Pan tę koncepcję, czy istnieje możliwość jej realizacji po wybudowaniu „drogi zachodniej”, która przejęłaby ruch pojazdów członowych ?

Kiedy słyszę o koncepcji ścieżek rowerowych na tych ulicach, pytam, czy autorzy tych pomysłów żyją rzeczywistością czy nadzieją. Ulica Średniawskiego nie posiada chodników na całej swojej długości, wykonana na niej nakładka nie wytrzyma zwiększonego ruchu, nie posiada także mostów, które przyjęłyby ruch jednostronny na tych ulicach. Autorzy tego pomysły dobrze zdają sobie z tego sprawę. Oczywiście wszystko można zrobić, tylko jakim kosztem? Koncepcja ścieżek nabiera znacznie bardziej realistycznych kształtów w przypadku wybudowania tzw. drogi zachodniej. Ale proszę zauważyć, że jej budowa to okres wielu lat i idące w dziesiątki milionów koszty.

Co będzie dla Pana, jako dla starosty, priorytetem: finansowanie budowy ronda przy budynku OSP Śródmieście, czy „drogi zachodniej” ? Jaka jest Pańska ocena pomysłu budowy ronda u zbiegu ulic: Poniatowskiego, Słowackiego, Kościuszki i Niepodległości?

Zbieg tych ulic to kolejny duży problem komunikacyjny Myślenic. Każdy z nas przejeżdża tędy i to wielokrotnie. Wiemy ile nerwów kosztują nas korki tworzące się tutaj w godzinach szczytu. Bardziej niecierpliwi, skręcają w ulicę Ogrodową i … korkuję ruch także na niej. Rondo to, jak na razie, najlepszy pomysł na rozładowanie ruchu. Np. we Francji praktycznie nie istnieją skrzyżowania bez rond. Ten system sprawdza się na całym świecie i jestem zdania, że trzeba korzystać z dobrych wzorów. Na chwilę obecną, analizując koszty realizacji tego zadania jest ono całkiem realne. Ponadto decyzję o projektowaniu ronda w tym miejscu podjął jeszcze były starosta.

Budowa drogi zachodniej wymaga przygotowania niezawodnego modelu finansowania. Powiat i gmina nie są, moim zdaniem, w stanie udźwignąć tak wielkiego wysiłku finansowego. Na ten cel muszą znaleźć się konkretne i odpowiednio duże środki zewnętrzne. Ponadto realizacja inwestycji budowy „drogi zachodniej” zostałaby rozciągnięta na lata. Korzyści z jej powstania byłyby oczywiście ogromne i będę mocno dążył do tego, aby koncepcja nabierała coraz bardziej realnych kształtów.

Czy kamieniołom w Bysinie - Jasienicy powstał zgodnie z literą prawa, skoro nie znalazł się w planie zagospodarowania? Czy legalność jego działalności została dostatecznie dokładnie zbadana?

Jak już wcześniej wspomniałem powrócę do kwestii skontrolowania decyzji wydanej przez poprzednie władze dotyczącej zezwolenia na działalność kamieniołomu.

Czy ma Pan świadomość, że podczas pełnienia funkcji starosty będzie Pan narażony na sympatie i antypatie związane z tym, że nie zawsze można będzie pogodzić interesy wszystkich obywateli? Jak zamierza Pan radzić sobie z tym problemem?

To koszty sprawowania każdej funkcji publicznej i takie doświadczenia mam już za sobą. Kto twierdzi, że pogodzi interesy wszystkich jest w błędzie. W związku z powyższym nie mogę powiedzieć, że będę tym starostą, który zadowoli wszystkich.

Czy może Pan na koniec naszej rozmowy w kilku zdaniach przypomnieć przebieg swojej kariery samorządowej?

W 2002 roku zostałem radnym II kadencji. Pełniłem w niej funkcję przewodniczącego Komisji Edukacji, Kultury i Sportu. W obecnej III kadencji Rady Powiatu byłem jej przewodniczącym.
Dziękujemy za rozmowę.

Powiązane tematy

Czytaj także

Komentarze

  • 06.06.2009 - 16:24
    Nowy Starosta, którego podarowała nam rada powiatu wypowiada się zgrabnie i składnie a jego miła powierzchowność wzbudza zaufanie. Zastanawiając się jednak cokolwiek nad treścią wywiadu nie sposób nie zauważyć katastrofalnych sprzeczności jakie ukryte są w jego słowach: "Jak już wcześniej wspomniałem powrócę do kwestii skontrolowania decyzji wydanej przez poprzednie władze dotyczącej zezwolenia na działalność kamieniołomu. "
    A gdzie też przepraszam się Pan Szanowny zawieruszył jak starostwo wydawało pozwolenie? Czemu dwa lata temu jako radny pan nie sprawdzał, nie kontrolował, nie dociekał? Co Pan przez ten czas zrobił w celu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości związanych z działalnością kamieniołomu?
    Z kogo Pan chce zrobić głupków tą mętną deklaracją?!

    Cytuj Zgłoś
  • 06.06.2009 - 17:53
    " Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia " wystarczy za komentarz do wywiadu
    Cytuj Zgłoś
  • 06.06.2009 - 21:52
    "A tak na marginesie uważam, że związki zawodowe lepiej sprawdzają się w zakładach prywatnych, gdzie ich działalność jest utrudniona, a pracodawcy często łamią prawo"."Wycieczka” po wydziałach, którą odbyłem wraz z moim zastępca, przekonała mnie o tym, że są takie miejsca gdzie petent może mieć wrażenie, iż czas się w nich zatrzymał. Myślę o zniszczonych posadzkach, starych biurkach, pokojach zawalonych papierami (bo starostwo nie posiada odpowiednich regałów) itp. Urząd starostwa to kilka budynków zlokalizowanych w różnych miejscach Myślenic. Niewątpliwie trudno w takiej sytuacji zadbać o pełną dyscyplinę i mobilizację urzędników". Oby czas się nie zatrzymal.
    Cytuj Zgłoś
  • 07.06.2009 - 11:51
    Szanowny Panie Starosto,jeżeli chce Pan zadbać o dobro szpitala to w pierwszej kolejnośći proszę odwołać dyrektora szpitala.Ten człowiek nieliczy się z nikim i niczym,a zresztą bardzo chętnie bym się Panie Starosto wybrała do pana na rozmowe mam pewne dokumenty które udowodnią wiarygodność tego co piszę
    Cytuj Zgłoś
  • 07.06.2009 - 12:49
    pani anno nie strasz tylko wybierz sie do starosty :)
    Cytuj Zgłoś
  • 07.06.2009 - 20:27
    Drogi Panie Józefie
    słowa typu PETENT świadczą, że również w Pańskiej politycznej ewolucji świat się zatrzymał. Mało tego rzekłbym, że świat się pomylił.
    Odpowiedzi to jedna wielka i pusta demagogia. Chociażby to:

    Za” to moje obecne doświadczenia zawodowe, chęć zdobycia nowego doświadczenia, realizacja autorskiej koncepcji większej aktywności samorządu powiatowego. „Przeciw” brak czasu dla rodziny, którego i tak już miałem niewiele, poza tym trudne i znane mi problemy powiatu.

    Świat się naprawdę pomylił.
    1 Cytuj Zgłoś
  • 07.06.2009 - 21:24
    Anna ma racje,dyrektora stycznia należało już dawno odwołać,ale jeszcze nie jest za póżno zanim zgnoi ten szpital.
    1 Cytuj Zgłoś
  • 07.06.2009 - 21:30
    A ja nie mogę przebolec , że starostą nie został Bolesław Pajka.
    Kwintesencja możliwóści PiS-u w powiecie.
    Cytuj Zgłoś
  • 08.06.2009 - 9:03
    Józef "Boryna" i Krzyś "ochroniarz" w podróbce omegi na rączce........gorzej już być nie może
    Cytuj Zgłoś
  • 08.06.2009 - 9:38
    dyrektor styczen do odwołania.
    Cytuj Zgłoś
  • 08.06.2009 - 11:19
    TO SAMO CO ODDZIAŁ WEWNĘTRZNY
    Cytuj Zgłoś
  • 08.06.2009 - 11:33
    myśle że niezła afera będzie niebawem w myślenickim szpitalu ,w związku z kolosalnymi nadużyciami finansowymi ze strony DYREKCJI.
    Cytuj Zgłoś
  • 08.06.2009 - 12:08
    należy wykurzyć dyletanta Stycznia...........
    Cytuj Zgłoś
  • 08.06.2009 - 20:42
    Fakt, szpital tonie... Natomiast dyrektor ma sie bardzo dobrze i tak też zarabia. Nie byłoby w tych wysokich zarobkach nic złego, gdyby umiejętnie zarządzał placowką i pozyskiwał na nią zewnętrzne środki. Wtedy byłoby to uczciwe. Teraz jest nieetyczne! Jak widać ma plecy w strostwie...
    Cytuj Zgłoś
  • 08.06.2009 - 21:46
    Obserwator przez duże O nieładnie podszywać się pod czyjś nick.Albo ty zmienisz albo ja.
    Cytuj Zgłoś
  • 09.06.2009 - 14:00
    Szanowni czytelnicy w tym miesiącu zamierzamy przeprowadzić strajk w którym między innymi będziemy domagać się od Starosty P ana Tomala ,odwołania Dyrektora Szpitala A.Stycznia.To co ostatnio zrobił dyrektor z ostatnimi podwyżkami dla lekarzy , to jest niedoprzyjęcia,jeżeli Starosta nieodwoła dyrektora-TACZKI MAMY PRZYSZYKOWANE.BARDZO PROSIMY SPOŁECZEŃSTWO O POMOC.PAMIĘTAJCIE MYŚLENICKI SZPITAL MUSI ISTNIEĆ.
    Cytuj Zgłoś
  • 09.06.2009 - 14:24
    tylko dajcie znac kiedy redakcji bo bedzie jak z gokartami ze nikt nic nie wiedzial a kazdy mial pretensje
    Cytuj Zgłoś
  • 09.06.2009 - 15:53
    A co z podwyżkami dla pozostałego personelu szpitala ? Nie chodzi mi bynajmniej o pielęgniarki - orientuje się ktoś ?
    Cytuj Zgłoś
  • 09.06.2009 - 20:49
    pozostały personel nic niedostał,lekarze otrzymali w granicach 800 złotych do podstawy.
    Cytuj Zgłoś
  • 10.06.2009 - 0:06
    I właśnie to jest denerwujące. Ciągle mowa o podwyżkach pensji lekarzy i pielęgniarek, a reszta pracowników chyba nie bardzo może powiedzieć, że ma coś więcej, a jeśli nawet dostaną to są to grosze...
    Cytuj Zgłoś
  • 10.06.2009 - 8:45
    Kochani internauci czym tak się podniecacie? dyrektorem SPZOZ, czy nie zdrowiej podniecać się jest w łóżku? Trochę za dyżo adrenaliny! Jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie chodzić w kaskach żeby denka nam nie podniosło. dyrektor to jest narcyz, który robi to co mu nakaże Powiat i Pan Starosta jak wynika z jego wypowiedzi w artykule. Powiat jest właścicielem i decydentem i to powiat odpowiada za to co dzieje się w Myślenickim szpitalu. Dyrektor samodzielnie może sobie kupić co najwyżej papier toaletowy i kłócić się ze zwiazkami co jest niewątpliwie na ręke powiatowi. Że mamy takiego menadżera to też nie jego wina każdy rodzi się z jakimiś zdolnościami, to powiat Go zatrudnił i płaci mu pensje. Więc kochani na spokojniel, wina w głównej mierze leży po stronie starostwa powiatu i starostwo jest odpowiedzialne za to co dziej się w szpitalu a dzieje się źle a najgorsze że za wiedzą i przyzwoleństwem władz powiatowych, które na bieżąco są o wszystkim informowane. Na koniec Starosta deklaruje współpracę ze wszystkimi ale tylko wtedy gdy wszyscy będą go słuchać. Ciekawa propozycja!
    1 Cytuj Zgłoś
  • 10.06.2009 - 14:05
    Panie Starosto mówi Pan że w niektórych biurach" czas się zatrzymał" ale chodziło Panu o rzeczy materialne a uważam że czas zatrzymał się dawno temu ale w podejściu władzy do obywatela.Obywatel potrzebny jest w okresie wyborów a potem to wybrana władza wie najlepiej co jest dobre dla społeczeństwa.I to jest niedobre a nie to że są stare biurka czy posadzki.Chciałbym doczekać chwili kiedy urzędnik będzie dla obywatela a nie obywatel dla urzędu.
    1 Cytuj Zgłoś
  • 10.06.2009 - 18:42
    A to nowe rondo między zabytkami Myślenic (Strażnica, Nepomucen) będzie się nazywało Rondem Tomala ?
    Cytuj Zgłoś
  • 11.06.2009 - 18:54
    Z wypowiedzi pana Starosty jasno wynika, że ma już koncepcję budowy nowej siedziby powiatu. Krok dość ryzykowny bo nie od wczoraj wiadomo, że te jednostki samorządowe to niewypał, smutna pozostałość po reformach Buzka. Jeśliby za kilka, kilkanaście lat ktoś zdecydował o likwidacji powiatów to zostaniemy z pustą siedzibą.
    Druga sprawa to konieczność sfinansowania budowy ze sprzedaży obecnie posiadanych nieruchomości. Najsmaczniejszym kąskiem może być siedziba przy ulicy Reja. W ubiegłym roku pięknie i kosztownie wyremontowano ogrodzenie, obecnie również trwają prace wokół budynku. Czyżby towarzystwo z rady powiatu miało już klienta na ten zabytkowy budynek? :)
    Cytuj Zgłoś
  • 12.06.2009 - 17:07
    panie Starosto
    Tyle kontroli było w szpitalu ze Starostwa. I co z tego .zmarnowany czas.Pan dyrektor wydaje państwowe pieniądze jak własne.Zawsze mówi Ja Dyrektor.Długi rosną , a on twierdzi ,że ma zyski. I dostaje premię A z czyich funduszy? Z działalności bieżącej szpitala czyli z naszych składek na NFZ, czy z pieniędzy Starostwa czyli z naszych podatków. Czyżby w szpitalu była kreatywna księgowość,ta sama która doprowadziła świat do kryzysu? Wydaje mi się ,że potrzebna jest porządna kontrola finansowa, ale nie ze starostwa bo tu trzeba fachowców
    Cytuj Zgłoś
  • 12.06.2009 - 21:16
    Ciekawe dlaczego w ubiegłym roku zwolniła się ze szpitala główna księgowa,czyżby bała się odpowiedzialnośći karnej?
    Cytuj Zgłoś
  • 14.06.2009 - 13:06
    starosta nie odwola stycznia niema co sie udzic przeciesz to grupa kolesi czymajaca wladze same przekrety a powiat caly czas wstecz musialby przysc ktos z zewnacz
    Cytuj Zgłoś
  • 14.06.2009 - 18:35
    Najwyższy czas wreżcie wżiąść się za tę klikę.
    Cytuj Zgłoś
  • 14.06.2009 - 19:21
    Taka sama klika w reszcie samorządu. Tylko tsunami mogłoby zrobić porządek w Myślenicach.
    Cytuj Zgłoś
  • 19.06.2009 - 23:47
    Panie Starosto... dlaczego nie odpowiada Pan na zadane pytania tak jak wymagałby tego szanujący się nauczyciel od ucznia ? Niewygodne są co ?!
    Wracając do tematu ronda - rondo ma kosztować 8mln zł a droga zachodnia 20mln zł. Czy nie lepiej dofinansować tą drugą inwestycję ? Przecież rondo nie wyprowadzi coraz bardziej uciążliwego (dla całego miasta) ruchu z centrum.
    Poza tym... Panie Starosto - zauważalne jest trzymanie się z podmiotami korzystającymi z ciężkich aut a to wg hasła jakie dominuje PlatfOrmie: "by żyło się lepiej... NIEKTÓRYM".
    Proszę wziąć na szalę kilka osób - właścicieli firm i kilkunastu (bo nie więcej) kierowców zatrudnianych przy przewozie kruszywa, a na drugą szalę ilość mieszkańców, których dobytek zostaje systematycznie niszczony jak również zdrowie...
    Przecież i Pan mieszka "od czasu do czasu" na 3go Maja i nie zauważa problemu ? No tak... sponsorów trzeba się trzymać !
    Cytuj Zgłoś
  • 20.06.2009 - 19:56
    Panie Starosto,dlaczego nieprzeprowadzi pan kontroli w Myślenickim szpitalu,a w szczególnośći dyrektora SP.ZOZ w Myślenicach.Uważam że skoro tylu ludzi ma zastrzeżenia do obecnego dyrektora ,to faktycznie należałoby się tej sprawie uważnie przyjrzeć a nie patrzeć na to obojętnie.Chodzą też słuchy po Myślenicach ,że Pan popiera dyrektora szpitala gdyż należy do tej samej partii co Pan,czyli PO.-Myślę że jeszcze się niezaczeły wspólne ogniska,tak jak to miało miejsce ze świętej pamięci Pana poprzednikiem .Mam nadzieje że jeszcze Pana niekupili.WIĘC DO DZIEŁA PANIE STAROSTO.
    Cytuj Zgłoś
  • 21.06.2009 - 15:03
    ogniska moze jeszcze sie nie zaczely ale premia dla dyrektora ponad 7 tysiecy juz byla i pelna akceptaci jego dzialan
    Cytuj Zgłoś
  • 22.06.2009 - 19:32
    Jak można dawać dyrektorowi szpitala premie,skoro zakład się coraz bardziej zadłuża ,wychodzi na to że jest złym gospodarzem.To tak jakbym ja partaczył swoją prace a pracodawca dawał mi za to premie.Myślę że takie rzeczy mogą mieć miejsce tylko w naszym mieśćie.[Jedna wielka banda którą trzeba jaknajszybciej rozgonić]
    Cytuj Zgłoś
  • 22.06.2009 - 22:45
    Czytelnik! Podaj jakieś liczby dotyczące zadłużenia od objęcia przez dyrektora szpitala aż do dzisiaj.Podaj o ile wzrosły wynagrodzenia personelu medycznego od objęcia stanowiska przez Stycznia o dzisiaj. Liczby tylko i fakty a nie ujadanie ratlerka.Bo w/g liczb wychodzi całkiem co innego.
    Cytuj Zgłoś
  • 23.06.2009 - 9:13
    jakie jest zadluzenie tego niewie nikt bo taki burdel tam panuje sam styczen niema pojecia ktore firmy sa wyplacone ktore nie .jakie liczby pilegniarki zarbiaja ledwo ponad 1000 chyba ze ktoras pracuje ponad 20 lat to ma troche wiecej lekarza sie terz poprawilo bo dyrektor sie ich boi ja ognia wie ze jak nie zrobi to co chca zloza wszyscy wypowiedzenia a on straci ciepla posadke
    Cytuj Zgłoś
  • 23.06.2009 - 9:35
    Zła odpowiedź. Ponad 1000zł to zarabiają salowe a personel medyczny ma sporo więcej.Chyba że odliczacie pożyczki inne obciażenia.A jeśli ktoś przez ostatnie 20lat nie podnosi własnych kwalifikacji to niech nie płacze że nowa młoda pielęgniarka dostaje tyle samo.A co do burdelu w finansach to jakoś tyle kontroli zawnętrznych było i jakoś tego nie potwierdziło.Tylko związki go widzą.
    Cytuj Zgłoś
  • 24.06.2009 - 8:01
    odnośnie burdelu panującego w myślenickim szpitalu , to chciałam powiedzieć że narobił go dyrektor styczeń i to jest prawda , wszyscy dokładnie wiedzą jak jest.A to że styczeń liże się w starostwie to też prawda,i jeszcze niech ktoś się przujży jak marnotrawi pieniadze podatników na sprawy sądowe i odsetki które musi potem ludziom wypłacić.Nic drań niewypłaci ludziom dobrowolnie gdyż ma nadzieje że ludzie się nieupomną o swoje, niestety póżniej wypłaca to z odsetkami niezwracając wogóle uwagi na to że robi zadłużenie i uważam że już niedługo z tym dziadostwem zrobi ktoś porządek i solidnie Stycznia za to rozliczy.
    Cytuj Zgłoś
  • 25.06.2009 - 13:59
    gowno prawda moja znajoma pracuj ta 5 lat i wyplaty ma 1100 a niema zadnycz pozyczek i niejest salowa tylko pielegniarka.ja bylem pacientem na urazowce i podziwiam tych ludzi ze zapieprzaja za te grosze mni byloby wstyd gdyby moj pracownik tyle zarabial chba ze zajakies 8 dni pracy a smiech na sali dyrektor dostaje nagrode a starosta mowi ze przyjzy sie teraz jego dzialania i oceni czy nagroda byla suszna chyba nie pokolei ja obserwuje pracownika jak zrobil wiecej niz zakladalem dostaje premie .coz bawia sie kolesie za nasze niech wkoncu sprzedadza ten szpital moze skonczy sie ta paranoja
    Cytuj Zgłoś
  • 25.06.2009 - 16:09
    właśnie weszliśmy w spór zbiorowy z dyrektorem , i prawdopodobnie zakończy się strajkiem .Może wreżcie szanowny pa Starosta przejrzy na oczy i odwoła dyrektora szpitala pana Stycznia.
    Cytuj Zgłoś
  • 25.06.2009 - 19:27
    Czy to prawda, czy znów jakieś plotki, że w szpitalu w poradni dla uzależnionych zaginęła dokumentacja pacjentów?
    Cytuj Zgłoś
Poinformuj o komentarzach