Mirosław Legutko: W Raciechowicach można zgasić światło, albo ratować gminę [WIDEO]
Zadłużenie Gminy Raciechowice to prawie 39 mln zł. - Jesteście na czele listy gmin z najgorszą sytuacją w kraju. W Raciechowicach można zgasić światło, albo ratować gminę – sytuację ocenia Mirosław Legutko, prezes Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie
Zadłużenie gminy na 31 grudnia 2018 roku wynosi 22 mln 844 tys zł, z czego 7 mln 480 tys. zł w Banku Spółdzielczym Dobczyce, natomiast 15 mln 363 tys zł w instytucjach finansowych: parabankowych i obligacjach.
- Ponadto zadłużenie firmy PUK na kwotę 7 mln 424 tys. zł plus odsetki, również w instytucji parabankowej. Firmie PUK gmina udzieliła poręczenia, czyli przejęła odpowiedzialność za zaciągnięte zobowiązania, co już skutkuje wezwaniami do spłaty częściowej tego długu. Dodatkowo brak jest zabezpieczenia na kwotę 7 mln 970 tys na realizowana inwestycję wodociągową. Łączne zadłużenie gminy to ok. 39 mln złotych – na ostatniej sesji rady wyjaśniał wójt Wacław Żarski (PiS).
Dziura nie do załatania
Jak można się było dowiedzieć podczas obrad, w 2018 roku RIO 4 razy wzywała gminę Raciechowice do uchwalenia i wprowadzenia działania naprawczego. Za pierwszym razem program został uchwalony, ale negatywnie zaopiniowany przez RIO. W pozostałych 3 przypadkach gmina nie podjęła próby opracowania programu, natomiast zamieniała kredyty w parabankach na emisję obligacji, co zwiększało koszty operacji.
- Polityka finansowa poprzedników, polegająca na uzupełnianiu braków w budżecie zaciąganiem kolejnych kredytów, doprowadziła do aktualnego stanu finansów gminy – wyjaśnia Wacław Żarski.
W lutym 2019 roku w spotkaniu w siedzibie RIO w Krakowie, uczestniczyli przedstawiciele raciechowickie gminy. Zwrócili się o ponowne wezwanie gminy do opracowania programu naprawczego, ponieważ jedynie pozytywnie zaopiniowany program jest warunkiem ubiegania się o pożyczkę z Ministerstwa Finansów na spłatę wcześniejszego zadłużenia.
Wacław Żarski, wójt gminy Raciechowice (PiS): RIO przesłała do nas takie opracowanie oraz opracowała zgodny z procedurami dla gminy budżet na 2019 rok, w którym założyła obniżenie wydatków o ok. 6,5 mln zł w stosunku do projektu. Jest to kwota dramatycznie wysoka, praktycznie uniemożliwiającą funkcjonowanie w którymś momencie.
Przy założeniu, że wypracujemy oszczędności w wysokości 1 mln zł na funkcjonowaniu urzędu, pozyskamy ok. 1 mln złotych ze sprzedaży majątku, to i tak dziura w budżecie będzie wynosić ok. 4,5 mln złotych. Sytuację mamy trudną. Liczymy na wsparcie instytucji, do których się zwracamy – relacjonuje Wacław Żarski.
"Sytuacja nie jest ciężka. Ona jest tragiczna"
Mirosław Legutko, prezes Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie stwierdził, że sytuacja nie jest ciężka, jak ocenił wójt, według niego sytuacja jest tragiczna (16min20s).
Mirosław Legutko, prezes Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie: Państwo nie będziecie już teraz walczyć, aby zrealizować inwestycję. Państwo, przez najbliższe lata, i myślę, że to wykroczy poza kadencję, będziecie walczyli o to, żeby w ogóle gmina przetrwała jako gmina. (...) Patrzę na państwa sytuację finansową, na dług, który się nagle powiększył na koniec ubiegłego roku. (...) Też byłem w trochę innym przekonaniu długu Raciechowic. Państwa problemem jest dług, który wynosi prawie 100 proc. budżetu. Już nie ma tego wskaźnika, ale przyjmuje się, że zadłużenie nie może przekroczyć 60 proc.
Oczywiście są gminy, które są w stanie dojść do 100 procent i nic się nie dzieje, bo maja dużą nadwyżkę operacyjną, czyli różnicę między dochodami bieżącymi a wydatkami bieżącymi. Tego u państwa nie ma, powiedziałbym, że nawet macie ją państwo ujemną, przynajmniej, jeśli chodzi o rok ubiegły.
W tym roku, podczas drugiego spotkania z przedstawicielami gminy widzę podjęte działania, efekt na razie jest taki, że wyszliśmy na „0”, czyli wyszliście z pogłębiania długi, to już jest coś. - wyjaśniał
Prezes RIO dalej tłumaczył, że jedno to gmina - budżet, a drugie spółka, za którą trzeba płacić. - Jak się w efekcie okazało, czego nie wiedzieliśmy pod koniec ubiegłego roku, zostało udzielone poręczenie dla spółki PUK, czyli właściwie można powiedzieć, że jest to państwa dług. Składy orzekające izby od 4 lat pisały, że w spółce narasta dług - dodał.
Sytuacja jest bardzo trudna. Prezes RIO mówił, że nowy wójt oraz radni, nowo wybrani, są w trudnej sytuacji, ponieważ przyszli do wyborców z pewnymi propozycjami, obietnicami, a teraz się okazuje, że jedyne co mogą zrobić, to stracić statut gminy.
- Też jestem tutaj, aby mieszkańcy mieli świadomość, że to nie jest tak, że kiedyś było fajnie a teraz jest mniej fajnie; tylko teraz jest bardzo nie fajnie, ponieważ kiedyś było fajnie. Przerzucono dług, przerzucono bardzo złą sytuację budżetową, tzn. mówię o tym braku nadwyżki operacyjnej, na kolejną kadencję i przyszło się państwu z tym mierzyć – podsumował.
Jakie scenariusze czekają gminę Raciechowice? Może podzielić los zachodniopomorskich Ostrowic, których zadłużenie przejął Skarb Państwa, a teren gminy został podzielony pomiędzy dwie sąsiednie. Ratunkiem dla Raciechowic może być wdrożenie programu naprawczego, ale czy to wystarczy?