Projekt RSO

21 lutego 2008W Muzeum Regionalnym „Dom Grecki” w Myślenicach w ramach "Projektu RSO" powstał pomysł odbudowy niemieckiego ciągnika artyleryjskiego Raupenschlepper Ost z okresu II wojny światowej

Pomysł powstał, kiedy w lecie ubiegłego roku, spod nasypu drogowego w Krzyszkowicach wydobyto wrak tego pojazdu. Dzięki współpracy z władzami miasta oraz grupą wydobywczą z Polskiego Towarzystwa Historycznego w Nowym Targu, udało się pozyskać tak zwaną "wannę" - główny element podwozia pojazdu. Od początku czerwca ubiegłego roku w muzeum regionalnym "Dom Grecki", prowadzone są prace konserwatorskie wydobytych elementów.

Do tej pory udało się usunąć korozję oraz wstępnie zakonserwować wrak. Kolejnym krokiem konserwacji, są planowane na lipiec prace, które pomogą uzupełnić brakujące elementy "wanny". Równolegle muzeum prowadzi akcję gromadzenia części koniecznych do rekonstrukcji pojazdu. Do tej pory udało się zebrać 32 ogniwa gąsienicy, cztery koła oraz koła zębate: napędowe i napinające. Projektem RSO interesują się ludzie z całego świata. Pasjonaci przesyłają darowizny w postaci materiałów archiwalnych, części do pojazdu oraz pieniądze. Duży udział w tym, co dotychczas udało się dokonać ma Polonia z Nowego Jorku, Niemiec, Austrii i Wielkiej Brytanii. W rekonstrukcji pomagają również firmy oraz osoby prywatne z terenu naszego powiatu.

Pracownikom muzeum udało się także nawiązać współpracę z Muzeum im. Orła Białego w Skarżysku - Kamiennej, które od wielu lat zajmuje się ratowaniem zabytków militarnych. Ze względu na ogrom pracy i środków koniecznych do zrealizowania tego pomysłu, a także ze względu na trudności w pozyskiwaniu oryginalnych części, odbudowa pojazdu potrwa przynajmniej kilka lat, a jej efekty będzie można śledzić na bieżąco w "Domu Greckim".Obecnie w muzeach i kolekcjach prywatnych na świecie eksponowanych jest około 50 egzemplarzy RSO, jednak żadne muzeum w Polsce nie posiada w swoich zbiorach takiego pojazdu!

Do czego służył RSO?
W momencie rozpoczęcia operacji "Rudobrody" 22.VI.1941 r., Niemcom przyszło zmierzyć się nie tylko z Armią Czerwoną, ale także z niesprzyjającymi warunkami klimatycznymi Rosji. Jednym z przeciwników niemieckiej armii okazały się być błotniste bezdroża bezkresnej Rosji. Kołowe i półgąsienicowe pojazdy Wehrmachtu, nie były w stanie poradzić sobie w tych warunkach. Dlatego w Urzędzie Uzbrojenia Wojsk Lądowych zadecydowano o rozpoczęciu prac nad nową konstrukcją, zaprojektowaną specjalnie dla potrzeb frontu wschodniego. Zadania tego podjęły się między innymi zakłady Steyr Deymler Puch, wprowadzając w 1942 roku do produkcji gąsienicowy ciągnik artyleryjski Raupenschlepper Ost o oznaczeniu Steyr 470. Pojazd ten w skrócie oznaczany jako RSO/01, częściowo oparty został na konstrukcji ciągnika radzieckiego STZ-3 Komsomolec, a wyposażony w produkowany seryjnie silnik samochodu Steyr 1500A. Ten ośmiocylindrowy benzynowy silnik chłodzony powietrzem pozwalał rozwinąć ważącemu 3,5 tony RSO prędkość maksymalną 19 km/h, zużywając przy tym od 90-120 litrów paliwa na 100 kilometrów. Pomimo dużego zużycia paliwa RSO doskonale sprawdził się w warunkach błotnistych, błotnistych, zasypanych śniegiem bezdroży. Jego podstawowym przeznaczeniem był przewóz zaopatrzenia i amunicji oraz holowanie wielu wzorów uzbrojenia, w tym między innymi armaty przeciwpancernej Pak 40 kal. 75 mm, haubicy 105 mm LeFh, czy też ciężkiego moździerza 120 mm Granatwerfer 42.

Produkowano także wersje o specjalnym przeznaczeniu, takim jak: ambulans, amfibia, rotacyjny pług śnieżny, pojazd warsztatowy, transporter piechoty oraz wersje bojowe z zamontowanym działem p-panc Pak 40, lub przeciwlotniczym Flak 38 kaliber 20 mm. Ze względu na duże zapotrzebowanie produkcji podjęły się dodatkowo trzy firmy: Graf & Stiff w Wiedniu, Auto Unon AG w Sigmar – Schonau, Klockner – Humboldt AG w Ulm, wprowadzając zmodyfikowaną wersję RSO/03. Zastosowanie prostej konstrukcji i wykorzystanie silnika już produkowanego seryjnie pozwoliło Niemcom na wyprodukowanie do końca wojny 28 000 egzemplarzy ciągnika Raupenschlepper Ost. Dowodem na to, że była to konstrukcja udana, jest fakt, że RSO używane były jeszcze po wojnie w wielu armiach świata.
Bożena Kobiałka Paweł Lemaniak

Powiązane tematy

Czytaj także

Komentarze

Poinformuj o komentarzach